Nie mogę go rozgryźć pomóżcie mi

onad miesiąc temu poznałam fajnego faceta, rozwiedziony, przystojny, inteligentny- poznaliśmy się u znajomych. Potem zaczęliśmy długie rozmowy przez fb, najpierw o wszystkim i o niczym potem o sprawach osobistcyh, potem o nas. Spotkaliśmy się na niezobowiązującą kawę, potem zaprosił mnie do domu- było sympatycznie do niczego nie doszło, tylko całowaliśmy się na ulicy gdy już wychodziłam. Poźniej wysłał mi maila, że chyba do siebie nie pasujemy, on ma rozterki itp itd. Odpisałam, że rozumiem i znajmosc była miła i sympatyczna. On już się nie odezwał, ja przebolałam, przy czym nagle w czwartek dostałam znowu wiadomość przez fb, ze może jednak byśmy się spotkali. Byłam mocno zdziwiona i napisałam mu o tym, że jestem " zdziwiona jego propozycją" on wówczas zaczął natychmiast się wycofywać, ze własciwie to on nie ma teraz czasu, że jacyś kumple przyjechali i będzie pił z nimi. Odpisałam grzecznie, aby wypili moje zdrówko a my najwyżej zobaczymy się w innym terminie. Odpisał, że super i korespondencja się skonczyła. Poradźcie, bo już sama nie wiem co o tym myśleć- facet jakby chce a potem wycofuje się rakiem, a może po prostu nudzi mu się i się mną zabawia? Ja w ogóle się do niego nie odzywam, nie piszę, po prostu milczę. Przedwczoraj w jakiejs dyskusji na fb zauwazył, że napisałam, ze czekają mnie badania lekarskie- następnego dnia zadzwonił ( nie mogłam odebrać) a potem pisał ( czy u mnie w porządku itp) . Nie mogę go rozszyfrować- pomocy

Faceci po rozwodzie tak mają. Cały czas myślą o byłej żonie i nawet jesli jest w związku z inną dwa lata potrafi rozstac się i wrocic do bylej zony. Lepiej omijać szeroki łukiem. Cos się o tym wie

ale to on ją zostawił i się wyprowadził, złozył papiery o rozwód. Przynajmniej ona się tak żali na fb.

Pamiętaj stara miłość nie rdzewieje. Jak nie chcesz cierpieć to odpuść sobie. Tez tak mialam on zlozyl pozew i byli po rozwodzie a po dwoch latach bycia ze mną ona była na pierwszym miejscu. Dzwonila on rzucał wszystko i lecial do niej. W koncu wrocil do bylej zony bo jak stwierdził zbyt wiele ich łączy. Zrobisz jak uważasz