Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Niegrzeczne dziecko kuzynki, czy wypada zaprosic ich bez dziecka?

Polecane posty

Gość gość

Moja kuzynka ma niezwykle niegrzecznego 4 letniego syna. Jak byli u mnie w odwiedzinach rok temu, to po wizycie mialam istnie zdewastowany dom. Porysowane meble, poplamione skorzane kanapy i dywany, potluczone talerze z serwisu, itd. Niestety kuzynka jak sie zagada, to nie pilnuje dziecka, a ono robi co chce. Nie mam nic przeciwko dzieciom, i wiem, ze wypadki chodza po ludziach, ale z takim zachowaniem nie ma w moim domu nikt racji bytu. Kuzynka chce mnie ponownie odwiedzic, a ja wolalabym aby wynajela z mezem opiekunke i aby przyjechali bez dziecka. Czy wypada z nia o tym porozmawiac? Nie chce urazic rodziny, ale tez nie moge pozwolic aby ktos mi dewastowal dom. Z tego co slyszalam, zachowanie chlopca sie od tamtego czasu zbyt duzo nie poprawilo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
podejrzewam, że tak czy inaczej - kuzynka się obrazi, bo przecież dziecko, a już synio - to ósmy cud świata, który nie podlega ŻADNEJ krytyce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dokładnie tak, pozostaje ci albo zacisnac zeby i zniesc gowniarza albo na najblizsze 10 lat rozluznic kontakty z kuzynka..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wymyśl jakąś wymówkę,żeby nie przyjeżdżała i przeczekaj,może za kilka lat się uspokoi ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kuzynka ostatnio wspominala, ze cos rzadko sie spotykamy. Ja zasugerowalam dlaczego, ale nie wiem, czy ona specjalnie nie chce zrozumiec, czy to do niej nie trafia. To dziecko jest naprawde wyjatkowo negatywnie specyficzne. Ja nie mam dzieci i nie mam specjalnie domu przystosowanego do malych dzieci, ale z innymi odwiedzajacymi dziecmi nigdy nie mialam zadnych wiekszych problemow. Byla juz taka sytuacja, ze syn kuzynki rozbil innej kuzynce szklana oprawe kominka. Ich relacje sie popsuly, poniewaz nawet nie zaoferowala aby za to zaplacic. Po ostatniej wizycie, sama musialam dokupic talerze do drogiego serwisu, oraz oplacic czyszczenie dywanow i kanap. Boje sie, ze tym razem moze zrobic cos co mnie jeszcze bardziej pociagnie za kieszen, a oni wcale nie beda sie kwapili aby pokryc koszty. Nie chce tez wyjsc na jakas jedze ktora nie lubi dzieci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
powiedz grzecznie, że po ostatniej wizycie mały narobił szkód i zeby go pilnowała caly czas....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Ale to już było
Rozumiem Twoje obawy.Mojej sąsiadki siostra tez ma takiego rozwydrzonego synalka.(Teraz ma 5 lat) który w ubiegłym roku na Boże Narodzenie zniszczył Jej meble, zerwał część tapety w małym pokoju. Uszkodził laptop.Po prostu horror!!! Sąsiadka kazała pokryć siostrze koszty za demolkę.No i się pokłóciły i do tej pory nie odzywają się. Przez takie zachowanie,podobno ich brat nie zaprasza siostry do siebie z tym synem.To są efekty bezstresowego wychowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja kumpela tez ma takiego bachora :O nie mam nic do dzieci,ale to jest szczyt k***a jak przychodzila w ogole go nie pilnowala ani nic.A ja zwracalam uwage ,ze wez mu cos powiedz,bo rozwala to kwiaty w doniczce polamal to naplul do kawy co chwile a znowu cos darl ryja,ale miarka sie przebrala jak wsadzil mojemu psu palce do oczy Pies piszczal z piec minut i mial oko czerwone.Zlapalam gnoja i go popchnelam nie jakos mocno ale walna glowa w grzejnik wyl chyba pol godziny mial mega limo na czole.Jego matka nie widziala myslala,ze sie wywalil,ale sie skonczylo od tego czasu jak z nim przylazila gnojek siedzial spokojnie na d***e a na psa nawet nie patrzyl. x x x lubie dzieci nie jestem zlym czlowiekiem kocham zwierzeta itd..mam dwie chrzesnice ,ale nie mam wyrzutow nalezalo sie mojego psa nikt krzywdzic nie bedzie bylo przyslowiowe oko za oko i sie skonczylo mozecie mnie zlinczowac,ale nie zaluje

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja juz myslalam, ze syn kuzynki jest jedyny taki na swiecie :-) Probowalam zasugerowac, ze po ostatniej wizycie bylo sporo klopotow, ale do kuzynki nic nie dociera. Ostatnio bylam w ich miescie, i wpadlam dac kuzynce prezent urodzinowy, to wyszlam z guzem na czole, poniewaz jej syn rzucil we mnie pilka. To dziecko jest naprawde niezwykle zlosliwe. Myslalam, ze kuzynka sie czegos nauczy, poniewaz musiala zwrocic znajomej za laptop, gdyz maly porysowal widelcem ekran, ale naprawde nic nie trafia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Gosc z 19.01 - Nie dziwie Ci sie - pies to zywa istota, i dobrze zrobilas, ze go obronilas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzieci sa okrutne a jeszcze jak rodzic pozwoli to juz robia co chca ta kolezanka co do mnie przylazila gadala ze mna i w tym samym czasie jej bachor lal ja po ryju piesciami a ta dalej gada jak by nigdy nic. w koncu mowie magda ona cie leje po ryju jak mozesz sobie pozwolic a ona maksiu nie wolno :O

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez bym takim bachorem niewychowanym potrzasnela troche zeby zrozumial jak tępa matka nie rozumie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobra rada, ale tutaj gdzie ja mieszkam nie odwazylabym potrzasnac cudzym dzieckiem, poniewaz moglabym miec przez to duze nieprzyjemnosci. Ludzie naogol szukaja byle powodu aby kogos podac do sadu i naciagnac. Wiec, chyba raczej powiem kuzynce wprost, ze wolalabym aby przyjechali sami, poniewaz maly sie bedzie tutaj nudzil. Jakos to uloze w ten sposob. Jezeli sie obrazi to trudno.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
spotkajcie się na neutralnym gruncie, przecież nie musisz ich zapraszać do domu może w parku? w knajpce? w pizzerii? w zoo? na kręglach? na ślizgawce? itd itp... tak, jak ktoś wyżej napisał - kuzynka obrazi się niezależnie od tego, czy zasugerujesz, żeby bardziej uważała na dziecko, czy zaprosisz ją bez dziecka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
hmm.. troche trudny temat do przetrawienia Rozumiem cie doskonale. Moja najlepsza kumpela ma 13 letniego syna, jak przyjezdam do mojego miasta na urlop lubimy razem z kumpela chodzic po gorach. Za kazdym razem kolezanka bierze ze soba swojego syna a dla mnie oznacza to koniec radochy z wyprawy. Dzieciak jest bardzo zywy i niesamowicie gadatliwy i wyjatkowo upodobal sobie mnie jako sluchacza. Nawija caly czas o wszystkim i o niczym mimo moich pol zartem wyglaszanych prosb i sugestii by dal mi troche od tego natloku slow odpoczac, podelektowac sie gorami i zlapac oddech. W efekcie kazda wyprawa konczy sie tak, ze jestem rozdrazniona i zmeczona i rozgoryczona bo nie jest mi dane nacieszyc sie widokami ani wyciszyc przez ciagly halas wpadajacy mi w uszy. Tak wiem, jestem przewrazliwiona i byc moze zdewociala ale jakos nie umiem zacisnac zebow i zaakceptowac takiego stanu rzeczy bo nie mam cierpliwosci do dzieci a do samej siebie brakuje mi dystansu. Kolezance nie moge nic powiedziec bo to jej dziecko i przypuszczam, ze nie bylaby zachwycona gdybym dala jej do zrozumienia ze meczy i drazni mnie obecnosc jej syna na wspolnych wyprawach. Dlatego kilka razy zrezygnowalam ze wspolnych wypadow w gory i chodzilam w nie sama albo wymyslalam jakies wymowki zeby tylko nie isc razem. Niestety dzieci to temat tabu i musisz autorko obrac odpowiednio obmyslana strategie. Powodzenia!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Sek w tym, ze oni mieszkaja 70 km ode mnie, i spotykamy sie rzadko, wiec jezeli ich zaprosze i nawet gdzies wyjdziemy, to i tak zajrza do mnie przynajmniej na kawe. Postanowilam, ze bede szczera z kuzynka. Powiem, ze chetnie z nimi spedzam czas, ale po ostatniej ich wizycie z dzieckiem mialam duzo klopotow i nie chce narazie tego powtarzac. Jezeli sie obrazi, to juz nie moja wina. Ona tez nie liczy sie ze mna, poniewaz ostatnio musiala widziec, ze bylam zestresowana i zirytowana i nawet nie uslyszalam slowa przepraszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moja mama ma taka teorie, ze moja kuzynka nie moze przelknac tego, ze sama ma zdewastowany nowy dom przez to dziecko, i dlatego nie reaguje jak on robi to samo u innych. Nie lubie takich teorii konspiracyjnych, ale moze cos w tym jest.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ciezka sytuacja ,ale jak ktos normlany zrozumie,ze nie zyczysz sobie zdewastowanego domu noz k***a ja wszedzie zabieram mojego psa do chrzesnicy do znajomych,ale jedna ma dziecko co ma alergie normalnie mi powiedziala,nie zabierah psa druga zwierzakow nie lubi tez nie zabieram.i nie mam focha o to,ze ktos nie zyczy sobie klakow w domu,bo moja bardzo linieje i wlosy sa biale i widac strasznie. z dzieckiem moze troszke inaczej,bo nie zostawisz samego w domu,ale jak przyjdzie z nim to od razu kategorycznie powiedz jej,ze ma go polnowac i jak cos zrobi to wypad i tyle.ja juz sie nie bawie w takie rzeczy mowie od razu nie zycze sobie tego itd

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W czym problem? Ty przypilnuj dziecko. Nie wystawiaj ekskluzywnego serwisu, kanapę zabezpiecz narzutą, do picia podaj wodę, do jedzenia suche ciastka... Zagrajcie z małym w gry planszowe, albo zróbcie samoloty z papieru. Tylko kobiecie, która nie ma dzieci przeszkadza krnąbrny maluch.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie wierzę ....krnąbrny bachor to nie problem rodziców tylko gospodarzy? nie ma to, jak obrócić kota ogonem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×