Kolezanka chce slubu bez gosci.

Powiedziaa ze uzgodnia ze jak skonczy 30 lat wezma slub w urzedzie, nie bede zapraszac gosci. Wesela tez nie bedzie. A za pieniadze uzadza sobie fajna podroz poslubna, moze do Grenlandii. I wedlug mnie to super. Potem nie bedzie przynajmniej szopek typu, ze ktos jej dal za malo w kopercie, jak to sie w Polsce czesto spotyka :)

Je tez chcialabym bardzo kameralne wesele. Ja, ukochany, swiadkowie i najblizsi (rodzice, rodzenstwo). Nie czulabym sie dobrze na takim rodzinnym spedzie.

one wogole gosci nie zaprosi, nawet rodzicow. Ma z inmi dobre stosunki ale tak zdecydowala.

nie jest Polka :)

Bardzo mądrze.

Jej prawo. Rodzicom pewnie bedzie przykro, bo zwykle pragna uczestniczyc w takim wydarzeniu w zyciu swoich dzieci.

Nie wiem, jej rodzice mieszkaja w Chinach i nie wiem jak to u nich wygladalo.