Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

" daj mi swoją karte bo na mojej nic już nie ma "

Polecane posty

Gość gość

powiedziała moja koleżanka do swojego meza a on nawet nie przerywają rozmowy z moim mężem po prostu dał jej kart i jeszcze krzyknął za nią " pamiętasz pin ?"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co w tym dziwnego? Też bym dał :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gadal dziad do obrazu a obraz
PO_BABCI

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
albo kiedyś mąż ją zpaytał czy nie ma dorbnych na co na odpowiada - no , przecież jak ty mi forsty nie dasz to ja nie mam :) i wiecie co ? musże ise przyzna ,ze jej zazdroszcz tekiej wolności w sprawach finansowych , takiego luźniego podejścia do forsy meża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a koleżanka pracuje ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie i to mnie naprawd fascynuje . Z tego co wiem ma otwiera jakiś biznes ale od lat nie pracuje zawodowo . Mą ją utrzymuje i szczerze mówiąc wypatrywałam u niego jakiś oznak zniecierpliwienia albo że zacznie coś narzeka na to ,że tylko on pracuje ale nawet słowem sie na ten temat nie zająknął a nawet miałam wrażenie w ogóle sie nad tym nie zastanowił

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapłacze jak jej meżulek znajdzie sobie młodszą ;P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
przecież są małżeństwem jeśli ona nie jest kobietą która rozwala kasę na byle co, rozsądnie gospodaruje kasą to też bym jej dał są jednak kobiety którym trzeba ograniczać kasę bo każdą sumę jaką mają rozpierdolą na głupoty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość brokeninside87
może szybko podał tą kartę, bo wiedział, że np. za to będzie anal tej nocy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
większość znajomych związków bardzo restrykcyjnie przestrzega podziału kosztów - ja ta , ty tamto , nawet jak kobieta zarabia mniej . I dlatego takie zachowanie bardzo mnie zaciekawiło .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U mnie jest odwrotnie. To właśnie mąż by rozpieprzył każdy grosz do końca, ja jestem bardziej rozważna. I to ja nie pracuję, a mąż tak. Gdyby nie moje hamulce, już dawno poszlibyśmy z torbami. Najgorsze jest to, że wszystko by wydał na konsumpcję, zero inwestowania czy poprawiania standardu zyciowego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ona chyba nie przepieprza tej forsy bo cho i ubrana była i torebk miała drogą to widziałam co mieli w koszu i szaleństwa nie było .za to wino , koniak chyba był :)N

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wszystko jest wspolne, nawet drzwi wyjsciowe panie przodem :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no ale widzisz ona nie pracuje :)bo gdyby oboje p racowali to nic dizwnego . Ale ona i to było wida bardoz swobodnie podchodzi do forsy ,którą zarabia mąż ale w takim fajnym pozytywnym znaczeniu . Bardoz mi sie to spodobało bo u mnie samej róznie z tym jest .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość 18:52 jak widać niekoniecznie ten co pracuje szanuje pieniądze, a ten co nie pracuje rozpieprza je

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Było tak w moim zyciu, ze przez kilka lat byłam niepracujacą zoną. Zero problemu z kasą, zreszta od poczatku małżeństwa. Nigdy! nie kłócilismy się o pieniądze, zawsze były wspólne. Oboje jestesmy rozsądni, więc groźby bankructwa z powodu rozbuchanej konsumpcji nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×