Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość czajk_

Czy podajecie obiad fachowcom podczas remontu?

Polecane posty

Gość czajk_

Hej, mam szybkie pytanie. Mamy mały remont łazienki - praca na około 2 dni - czy w tych dniach powinnam poczęstować fachowców obiadem? Jakoś mi głupio, sama sobie przygotować jedzenie, a innych nie częstować, z drugiej strony od samego początku mnie wkurzyli, bo spóźnili się ponad 2 godziny, poza tym za pracę oczywiście otrzymają wynagrodzenie. Dziś jest ich pierwszy dzień, zaczęli od około 12, a w poniedziałek lub wtorek drugi. Proszę o szybkie porady.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie, a niby dlaczego? Mnie nikt w pracy nie karmi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Brat kiedyś opowiadał jak to w pracy na budowie ich szef poszedł poprosić pracodawcę czy nie załatwiłby dla nich jakiegoś obiadu a on na to że nie bo po obiedzie nikomu nie będzie sie chciało pracować :D :D Moim zdaniem powinno się zapytać z grzeczności czy przygotować jakiś obiad dla nich czy nie :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
"Podałem" pewnego razu, ale to nie był remont tylko wstawianie okien. Widząc ich oczy i ślinę na ustach zaprosiłem na kaszankę z grilla :classic_cool:

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
no właśnie, ja jestem z tych gościnnych i po prostu zastanawiam się jak powinno się postąpić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wodę tak (z kranu, przefiltrowaną), ekspres do kawy i kawę też ewentualnie mogę. Kanapki niech sobie przynoszą. Co to za maniera karmienia kogoś, kto przychodzi zrobić robotę? Czy ty jak idziesz do biura to ci szef robi kanapki?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Oczywiście ze mozesz podac.Ja podalam i byli bardzo wdzieczni.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zalezy, ja mam takich fachowcow znajomych to im obiad podaje, bi pracUJA RZETELNIE i nie zdzieraja ze mnie. Ale jakby sie spozniali i odwalali fuszerke to kija by im podala a nie obiad. Zastanow sie czy zasluzyli bo jak nie, to woda czy kawa wystarczy, niech se kanapki przyniosa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zwykle częstowałam ale już nie będę... niech noszą kanapki...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie gadaj glupot to ze ty nie dostajesz to nie znaczy ze inni nie dostaja. U mnie w pracy jedzenie przywozi catering i wszyscy korzystaja, oczywiscie placimy za to ale raz w miesiacu ( 1 zl za posilek czy cos, reszte doklada firma) ]Co do fachowcow jak uczciwi i solidni to mozesz zapytac czy nie chca czegos zjesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
PRL flaszka i obiadek ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Obiad na 2 dni pracy to moim zdaniem przesada (co innego np. budowa domu). Na pewno będą jednak wdzięczni za kawę czy herbatę i do tego jakieś kanapki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
U nas mieli dostęp do kawy herbaty (czasami soku) i ciastek lub innych słodkosci. Co do obiadu to sami wychodzili w ciągu dnia coś zjeść i odpocząć, wracali po ok. godzinie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
dobra na razie położyłam pierniczki i czekoladę, do tego butelkę wody mineralnej, powiedziałam, że jeśli chcieliby herbatę czy kawe niech mówią - przygotuję. Może racją jest, że na 2 dni pracy nie ma co rozpieszczać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pierniczki woda ok, ale nie to ze caly czas ! niech sie nie rozbestwiaja , moga sobie zrobic powiedzmy przerwe ok 30 minut i wtedy cos zjesc czy popic, nie to ze beda przerywac i zrec co chwila. W koncu czas to pieniadz TWOJ PIENIADZ

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
tak, już dałam spokój z obiadem, w końcu mają sklep na dole, mogą sobie coś kupić, a jak chcą przerwę to kawa/herbata i te słodycze. Faktem jest, że mają robić, ja w pracy mam 30 min przerwy na 8 godzin. a oni dopiero 2 godziny popracowali ;) dzięki za opinie ! miłej soboty

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
kawa, herbata, woda i do widzenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moim zdaniem to zalezy od tego co będą robić i ile. Jak jakaś pierdoła na kilka dni to kawka i ciasteczka, jak robota na dłużej to można wyjść z propozycją obiadów. Ja w tej chwili mam robotników w domu i się z nimi dogadałam że płacę mniej za robotę ale gwarantuje im obiad + napoje na cały dzień.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
maja placone?niech ida do baru zjesc

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
moj mąż jest takim fachowcem i nigdy nie wymaga obiadu, kiedy ktoś przy uzgadnianiu ceny pyta czy szykować obiady zawsze mówi, że jak chcą, nie ma problemu gdy nie będzie obiadu...ale gdy już ktoś z dobrej woli te obiady robi to zawsze przy rozliczeniu bierze trochę mniej niż umówiona cena :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tam sie nie pytalam ludzi na kafe. Dalam obiad i koniec .To moja sprawa.Mam ochote to poczestuje ludzi ktorzy pracuja caly dzien na kanapkach i wodzie. Pierniczki i kanapki to oni maja ze soba :-D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie podaje do pracy przychodza.mnie tam nikt w pracy nie karmi,ciasteczka I kawe mamy tylko Swoja droga fajnego pana od malowania mialam trzy lata temu...antis

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
sama oceń to w dużej mierze zależy od okoliczności i od pani domu.Jak mam ugrać na czasie lub dokładności lub czymś jeszcze to może ale piszę to zależy od okoliczności.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam kilka róznych remontów, i to zależy. Jesli robią 2 dni, a przeprosili za spóźnienie, to zrobilabym im kawy, herbaty do oporu i jakąś dobrą kiełbasę z wody na gorąco, musztarda, chrzan, co tam madz, pieczywo, maslo, trochę zóltego sera. Kiedys kladli mi dach i ocieplali elewację, pracowali od 7 rano do zmierzchu- w lecie. Przez tydzień podawalam sniadanie, obiad i kolację. Kawa, herbata, zimne napoje do oporu. Pracowali świetnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To zależy, u nas na wschodzie to normalna praktyka w mniejszych miejscowościach. Mój brak trochę sobie kiedyś dorabiał w ekipie remontowej. Obiad obowiązkowo, a zdarza się, że niektórzy (głównie starsi ludzie) nawet kanapki na drugie śniadanie robią. Do tego często gospodarz nawet browarek w dzień przynosi. Na zakończenie roboty gospodarz zawsze wódeczkę stawia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jak budowaliśmy dom to zawsze obiad podawałam. Fajna ekipa była zarówno budowlana, jak i dekarze a potem wykończeniowcy. W przerwie nawet sobie browarka z nimi wypiliśmy, ale ekipa piła oczywiście z umiarem po 1-2 browarki, a nie, że cały dzień na bani i pierwsze co robią jak przychodzą rano to otwierają piwo, albo od razu flaszkę (takie ekipy też znam i nie polecam nikomu). Do tego czajnik, herbata, kawa, kubki. Jako, że była wiosna/lato to pod wieczór jak kończyli robotę (a pracowali w lecie solidnie od 7 do 19-20 to często jakiś grill i nieraz jakaś flaszeczka. Zrobili porządnie, a kasy też umiarkowanie wzięli. Znajomy co robi remonty mówił, że jest tak, że jak ktoś da wyżywienie to zawsze na kilka % rabatu w końcowym rozliczeniu może liczyć.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męża żonaa
Pracownik to nie gość. Może w czasie pracy wyjsc na godzinę na obiad lub po prostu zjeść swoj własny prowiant na miejscu. Mój mąz pracuje "po ludziuach"i niektórzy go częstują jedzeniem,ale grzecznie odmawia. Parę lat temu mąż połakomił sie na "grzecznosciowe "obiadki i kolacyjki u pewnych gościnnych pracodawców. Robiłam mu o to awanturę,bo w domu obiad,kolacja czeka,a on u ludzi je. No i ci gościnni pracodawcy na koniec pracy ,gdy przyszło do rozliczenia odliczyli męzowi koszty 3 obiadów i tylez kolacji i te koszta były znacznie większe nhiż posiłki kosztowały wraz z robocizną.Smiałam sie z meza,ze w domu miał o wiele lepsze jedzenie a połakomił sie na "darmowe" a potem mu odliczyli jakby w dobrej restauracji sie stołował.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość męża żonaa
gość dziś ,nigdy,przenigdy nie pozwoliłabym aby pracujacy u mnei fachowiec nawet jedno piwo wypil.Poczułabym alkohol od takiego,to od razu podziękowałabym i kazała sie wynosic. A picie z fachowcem podczas jego pracy uwazam za nieroztropne.W razie jakiegos wypadku zleceniodawca pijacy wraz z zatrudnionym przez niego pracownikiem moze byc takze pociagniety do odpowiedzialnosci.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Minęły czasy kiedy kobiety gotowaly robotnikom

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×