Czy dla niego ona jest DOBRA czy TOKSYCZNA?

Poznałem rok temu dziewczynę, cudowna na początku, miałem wyrzuty sumienia bo miałem wrazenie że trafiłem na anioła którego mogę skrzywdzić. Jednocześnie to była moja pierwsza dziewczyna i pierwsza którą w ogóle zaczepiłem i starałem się zdobyć. Udało się. Po 5 spotkaniu już byliśmy parą. Starałem się dla niej, czasami mówiłem że fajnie by było gdyby ubrała coś takiego , albo w tym i tamtym fajnie by wyglądała. Jednocześnie ona cały czas mówiła że były to i tamto (byli razem dwa miesiące -on ją rzucił 2 lata temu). Mówiła że mnie kocha, dotykała,całowała, patrzyła jak w obrazek. Nagle zaczęła mieć dziwne wymagania,jechała po pozostałych byłych facetach że to były świry i czubki,że musiała ich rzucić bo ją wykorzystywali i nie szanowali. Tylko ten ostatni jak księżniczkę. Zaczęła mnie terroryzować, chciała wiedzieć z kim i dlaczego przebywam, miałem zerwać kontakt ze znajomymi, jedną z nich wyzywała od przydrożnych k***w, drugą to samo a mojego kumpla w twarz od d****arzy i że jest "k***a zerem". Zaczęła mieć pretensje o to że zanim ją poznałem byłem ze znajomą na kawie i że z inną poszedłem do pizzeri. Wypytywała mnie o wszystko, o każdego lajka i każdą osobę ze zdjęcia na fb.Za każdym razem godziliśmy się a ona zaczynała ten sam temat ponownie. I tak w kółko. Chodziłem przerażony bo mnie omotała, byłem jak w amoku. Potem zaczęło się czepianie o moją rodzinę i pytania "co by było gdyby". Wymyślała niestworzone historie a jak źle odpowiadałem to darła się że jestem nienormalny bo jej facet powinien zrobić tak. Oczywiście to była moja wina bo to ja "byłem winny temu że ona się denerwuje", jednocześnie podkreślała jak bardzo mnie kocha co udowadniała mi w łóżku! Cały czas mówiła jak to ona jest biedna i że psuje każdy związek. Myślałem że to przejściowe, ale potem okazało się że cały czas mnie obgadywała i rozpuszczała plotki na mój temat. Rozmowa z nią była jak wejście na pole minowe, zadawała pytania tak że w ciągu kilku sekund z aniołka potrafiła zacząć się drzeć. Na końcu zbluzgała mnie kilkaset razy(łącznie ok 2tys słów to jej bluzgi) i rzuciła od tak bo stwierdziła "że nie chce ze mną być". potem się do mnie dobijała jednocześnie już spotykając z byłym, był tak podobno jakieś wyjazdy i w ogóle grubsza zabawa. Coś chyba nie wypaliło bo znowu chciała wrócić, nie wiedziałem i zgodziłem się a ona po dwóch tygodniach w trakcie których pisała jaki jestem dla niej ważny i że beze mnie ona nie istnieje, pisaniu wspólnych planów i pięknych wizji znikła. Przestała się odzywać a po dwóch tygodniach zadzwoniła jak gdyby nic, powiedziała że nie chce ze mną być bo mnie nie kocha i że "możemy być przyjaciółmi ale ona nie chce utrzymywać kontaktu". Potem co jakiś czas się odzywała, pisała jakies brednie znowu są razem,że bardzo go kocha i że planuje z nim przyszłość, oczywiśnie przy okazji nabijając się ze mnie, pisząc że jestem zerem itp. ale czy wszystko o mnie ok? nie oceniajcie tego czy to ma sens ,bo wiem ze nie miało i wstyd mi za to że z nią byłem ale zastanawiam się czy dla niego jest taka sama czy może jest normalna i dobrze go traktuje a on się czuje z nią wspaniale?

dlaczego nie zamknęli ciebie w psychiatryku

Skąd ty człowieku wyrwałeś takiego pawiana w spódnicy?! Oddaj ją do Zoo!

Dobry anioł! Co wyzywa innych od przydrożnych k...w i dziw.arzy!

Na początku była milutka, wszystko zmieniło sie potem. Ten typ to jej licealna miłość z którą ona się spotykała przez pewien czas ale on ją olał z dnia na dzień. Dlatego pytam? Była taka dla mnie bo liczyła na niego czy ona po prostu taka jest?

Jest totalnie porypana. Zostaw ją!

współczuje jej matce że takie coś urodziła :D

według mnie dużo jest w tym twojej winy bo pewnie za mało się starałeś. ona mogła czuć się przy tobie źle i to wynikło z tego co napisałeś że ona mogłaby się inaczej ubierać! to ją bolało a ty do niej z czymś takiem? nie dziwie sie że tak ciebie traktowała. nie wiem nawet kim sa te dziewczy ktore tak obrazila bo moze one faktycznie sa lafiryndy i nie chciała trzymać z kolesiem co ma takie znajome. moze jestes pusty i ona wolala prawdziwego faceta a nie pipe

z chuja spadłaś?! ona jest jebnieta na umyśle a nie ze wina chłopa!!!!!!

tak koncza faceci co mysla chujem i leca na ladne pustaki

http://pokazywarka.pl/till85/

ładne sa nie dla takich c*****w :)tylko dla unikatów, dla wysmienitych facetów ośle :D

ona nie była nawet ładna, myślałem że taka przeciętna dziewczyna z dobrym sercem to ideał dla mnie...

Czy dla niego może być dobra i tylko dla mnie była kurwą?

Koleś kop w dupę i pa. Nie rób z siebie frajera. Takim laskom nic nie pomoże.

on też ma sajgon?

TAK! A jak ty sobie to wyobrażałeś?!

o kurcze , zjezdzam kursorem na dol , a tu tekstu coraz wiecej . Ok . dotrwalam do polowy . Chyba jest toksyczna . Chorobliwa zazdrosc i inwigilacja nie jest dobra .

Ciezko odpowiedziec czy taka jest zawsze czy nie . Nie zawracaj sobie nia glowy . takie zachowania wskazuja na jakies zaburzenia natury psychicznej . Nie rozmyslaj o niej . I nie sluchaj ,ze ladne sa dla unikatow . najladniejsze dziewczyny maja brzydale , bo albo maja kase albo dobry bajer albo dobrze hmmm ten tego .

dziewczyna ma poważne problemy ze sobą, nie wracaj do niej za nic, widzisz, ze nie można jej zaufac a to, ze przecietna to będzie miała lepsze serce od ladnej- dales się podpuscic propagandzie rozsiewanej przez brzydkie. charakter nie zależy od urody

Pewnie dla niego też jest toksyczna skoro od niej uciekł to pewnie też miała co chwila pretensje o wszystko. Dziwne tylko że do niej chciał wrócić.

up

13.50 Moze ten facet to masochista. Niektorzy tak maja.

?