Dlaczego cały czas ludzie używają argumentu że coś jest gorsze, bo niemodne?

Założyłam temat o glanach i jakiś debil mi napisał, ze "glany nie są w modzie", że to niby jakaś ujma dla glanów. :-o Przecież jak coś jest niemodne to jest wręcz lepsze od modnego, bo "modne" znaczy ulubione przez plebejskie masy. Nie mam pojęcia dlaczego niektórym osobom tak bardzo zalezy by być jak wszyscy, jak przeciętna większośc ludzi, a do tego sprowadza sie podążanie za modą. Ja jestem niemodna i jestem z tego dumna :) Nie obchodzi mnie zupełnie czy coś jest "na czasie", czy nie.

dlaczego używasz argumentu, że coś jest gorsze bo jest modne?

Bycie ubranym modnie to tak naprawde brak swojego stylu

a moze ktoś ma taki styl że ubiera to co jest modne

to co powiesz o ludziach w subkulturach którzy zrzynają od siebie nawzajem? To też brak własnego stylu, mało jest ludzi oryginalnych, więc przyganiał kocioł garnkowi.

nie chodzi o to , że metal jest niemodny, on jest prymitywny. to nie muzyka. dlany nigdy nie były modne. ale nosiciele glanów to ekstremiści. moze i terroryści?dzisiaj w Europie cywilizowanej w eleganckich garniturach i butach elegancjich lakerkach chodzą Europejczycy nowocześni i demokratyczni

Ale co to za styl? Ja sie ubieralem do tej pory w sieciowkach, w ciuchy ktore rzekomo maja byc ladne, a jakos nic w zyciu dzieki temu mi sie nie polepszylo Moze kiedys jakas metalowa zobaczy takiego przystojnego mezczyzne ubranego w moro i glany i zaproponuje mi gale

A kto jest wg ciebie ubrany oryginalnie? Ludzie ubrani elegancko w marynarki tez z siebie nawzajem zzynaja

Jesteś za głupia żeby zrozumieć pewnie rzeczy

na pewno ci zaproponuje :D

"że coś jest gorsze bo jest modne" bo mam uzasadnienie. Większość ludzi jest głupia i przeciętna, więc ich gusta są tez przeciętne, a przynajmniej nie powinny być wyznacznikiem czegokolwiek. zresztą, gdyby nikt nie używał wobec mnie tego argumentu "to jest niemodne!", który nie wiem co ma udowadniać, nie byłoby traktowania obowiązującej mody jako wyznacznika tego, jak wszyscy mają sie zachowywać, to bym w ogóle nie porzuszała tego tematu.

Mój nowoczesny, demokratyczny chłopak chodzi w glanach, więc nie trolluj ;)

Ten argument ma sens, jeżeli pomyślisz w ten sposób - coś co jest "niemodne" wygląda trochę jak z innej epoki, więc dla niektórych może wydawać się śmieszne. I nie, twój argument, że to co modne jest "be" dalej jest bez sensu. Sama jesteś papugujących innym, przeciętnym plebsem - Moor.

"a moze ktoś ma taki styl że ubiera to co jest modne" to niech sie tak ubiera, tylko niech sie nie uważa, że jest lepszy, bo podąża za obowiązującymi trendami. O to mi chodzi. "Jesteś za głupia żeby zrozumieć pewnie rzeczy " No super "argument", taki merytoryczny i kulturalny. Dobrze reprezentujesz bezmyślnych konformistów, robiących coś "bo tak".

nie uważaj, że jesteś lepsza bo podążasz za inną modą ;)

"więc dla niektórych może wydawać się śmieszne. " Szczerze mówiąc, dla mnie śmieszna wydaje sie dzisiejsza moda, a nie ta z poprzednich epok.

jesteś hipokrytką do kwadratu :D

"nie uważaj, że jesteś lepsza bo podążasz za inną modą" ja nie mówie modnym ludziom, "JESTEŚCIE PLEBSEM A JA NIE!", dokuczam im tylko wizualnie, w ten sposób, że muszą na mnie patrzeć, i doprowadzam do wściekłości ich zmysł estetyczny polagający na wyłapywaniu odstępstw od mody, które są w ich oczach zbrodnią :P

nikomu nie dokuczasz, myślą o tobie dokładnie co ty o nich - "plebs bez własnego stylu".

Raczej myślą o mnie "dziwadło, który nie wie co jest modne, niech się ogarnie idiotka!". :P bo jesli chce być prawidłową osobą, to MUSZĘ robić to co modne, jeśli nie, to jestem "wieśniarą" jak mnie nazwała kiedyś jedna klasowa gwiazda w liceum :)

nie obraź się, ale zachowujesz się jak taka gwiazda z prowincji która błaga o zainteresowanie. Chyba za dużo sobie wyobrażasz jeżeli naprawdę myślisz, że kogoś myśli zaprzątniesz na tyle żeby zastanawiał się czy znasz się na modzie.

Jestem dziwna, nic na to nie poradzę, gdy wiekszośc ludzi słyszy o czymkolwiek zdobywającym popularnośc, modnym, to ulega modzie, a ja już z gruntu tego czegoś nienawidzę, mam tak z wszystkim - modnymi książkami, modnymi serialami, modną muzyką, modnymi klubami i barami, modnymi programami w tv(nie ogladam telewizji w ogóle), modnymi pogladami, modnym kolorze włosów, nie mówiąc już o modnym ubieraniu się :)

Nie jesteś ani trochę dziwna, jesteś dokładnie taka jak oni, tylko na "lans" wybrałaś inną dziedzinę.

"Chyba za dużo sobie wyobrażasz jeżeli naprawdę myślisz, że kogoś myśli zaprzątniesz na tyle żeby zastanawiał się czy znasz się na modzie. " No cóż, skoro wyrażają dezaprobate na mój widok(chociażby nieprzyjemnym spojrzeniem, albo złośliwym obgadowaniem za plecami, czy wręcz komentowaniem mnie na głos), to widocznie im w jakiś sposób przeszkadzam.

nie bardziej niż oni tobie :)

A zresztą temat jest o czym innym. Drażni mnie, gdy ktoś chcąc uzyć argumentu oceniającego w dyskusji mówi "to jest niemodne!"(w domyśle "obciach, nikt tak nie robi, trzeba robić coś innego, to co wszyscy), bo nie ma żadnego argumentu za tym, by "niemodność" była ujmą, a moim zdaniem, jest to wręcz zaleta. Tyle chciałam przekazać :)

drażni cię, bo jesteś hipokrytką. Sama używasz odwrotnego argumentu i nie widzisz w tym nic złego. Weź czasem spójrz na siebie zanim się zaczniesz do******lać do innych.

KASIA PILAS KIEDYS SWOJA KREW Z OKRESU? JA PILEM OSTATNIO CALKIEM SMACZNA MMMM :)

ale czyją krew piłeś? Swoją? :D

I dodam jeszcze, że spotkałam sie z strony modnych pustaków, nie mających sobą nic do zaoferowania, z traktowaniem mnie z przymróżeniem oka, bo ja "nie wiem co i jak", jestem śmieszna, skoro nie staram sie być jak one, i przypodobać sie towarzystwu. Co z tego, ze jestem bardziej od nich oczytana, inteligentniejsza, mam ciekawsze zainteresowania, nie jestem jak wszyscy to nie jestem fajna :P