nie lubie sie nad soba uzalac ale jest mi bardzo smutno

Nikt nie chce mnie pokochać, ciagle trafiam na jakis drani co chcą mnie tylko wykorzystać... Ostatni np sie nade mną pastwił psychicznie chociaż byliśmy kilka lat razem, ubliżał mi celowo itd. Teraz ciagle trafiam na takich co mamią czułymi słowkami ,a chodzi im tylko o seks... A może to ze mną jest coś nie tak? Chciałabym żeby ktoś naprawdę mnie pokochał ,a nie tylko mówił czułe słowka i przychodził na seks, to smutne , pewnie już zawsze bede sama i nikt mnie nie pokocha smutas.gif Do tego nikt mnie nie rozumie nawet, nie chce wysłuchac, nawet rodzice nie chca rozmawiać o moich problemach, z koleżankami moge sie co najwyzej pośmiac i poudawać wesołą chociaż jest mi bardzo źle, właściwie to nikomu nie moge sie wyżalić, brakuje mi miłości ,ale nie wiem czy ona kiedys przyjdzie czy jestem tylko do seksu i nie mozna sie we mnie zakochac...

mam identycznie i do tego stopnia jestem już zniechęcona, ze smucę się właśnie i mysl ę o takim jednym który chciał ze mnie zrobić kochanicę na telefon... żenada, że można tak nisko upaść. ja juz nie mam nadziei i bardziej martwi mnie fakt, ze coraz częsciej sięgam po alkohol, chociaż jeszcze miesiąc temu byłam chyba jedynym abstynentem w zasięgu 500km

wczoraj wypiłam w ciągu godziny 3 piwa i tak mnie siekło na smutno, ze pierwszy raz od nie wiem ilu lat ryczałam jak mała dziewczynka na podłodze. nie miałam siły wstać z tej bezsilnosći, beznadziejności.. no ale co... rano zadzwonił budzik, tzreba było wstań, nałożyć na twarz sztuczny usmiech i wyjsć do ludzi. ja już nawet nie chce nikogo kochać, nie chcę mieć nikogo bliskiego. dobrze mi sie zyje samej, ale martwi mnie taka beznadzieja i smutek w sercu, brak nadziei i chęci do życia. nie wiem co mogłoby to zmienić, raczej nic, a już na pewno nie facet, za stara jestem na taką naiwność wiec wyjscia nie ma, nadziei też n ie... co zatem można zrobić... wczoraj naprawdę zaćzęłam myżleć czy aby nie połknąc jakiś tabletek... wiem głupie, ale wczoraj po alko naprawdę wydawało mi się to zbawiennym pomysłem zresztą na tzreźwo nie myslę wcale inaczej

jestem jeszcze mloda ale tez mam czesto mysli samobojcze , wiem ze nieszczesliwa milosc nie jest powodem do odbierania sobie zycia ale ja juz za dlugo cierpie i nie daje sobie ze wszystkim rady:( , z checia skonczylabym ze soba niestety nie mam odwagi ...

Hej kobietki jak czytam wasze posty to włos mi się jeży na głowie, przykro mi że spotkacie takich facetów ale myśli samobójcze masakra. Też czasami jest mi bardzo smutno i czuje się samotny ale trzeba wierzyć że będzie lepiej. Życzę wam abyście miały kogoś z kim mogłybyście pogadać w trudnych chwilach, po deszczu zawsze świeci słońce.

Czy wam odpierdzieliło, kończyć z życiem przez faceta? Zacznijcie rozglądać się za tymi spokojniejszymi, to może jakiś was pokocha, a nie latacie z*******czami idącymi na ilość, a nie jakość.

mi nie chodzi tylko o faceta ... jest mi zle juz od dluzszego czasu , nieszczesliwe zakochanie tylko mnie bardziej dobilo , gdzies kolo dwoch lat temu pare dni niszczylam w pewien sposob swoj organizm a potem chcialam to uwienczyc tabletkami , na szczescie w pore sie otrzasnelam jednak do dzis mam ochote to zrobic , z nikim o tym nie rozmawialam , wsrod znajomych udaje szczesliwa:( .

kto wam tych facetów wybiera, maszyna losująca? same wybieracie takich, a nie innych.

Nie uzależniaj swojego szczęścia od posiadania faceta, nie angażuj się tak bardzo w znajomości z facetami, zwłaszcza na początku tej znajomości. Podchodź do tego na luzie i wyznawaj zasadę co na być to będzie, faceci to ponad połowa populacji, prędzej czy później trafisz na tego właściwego, który cię pokocha.

jakbyście umieli czytać to byście widzeli że ani jedna ani druga nie ma depresji pzrez faceta nie schlebiajcie sobie egoiści to ból istnienia i facet akurat nie ma tu nic do rzecyz

Ta z 22 07 może powinnaś z kimś o tym porozmawiać, najlepiej z kimś całkiem obcym ale to nie jest latwe a udawanie też tak robię ale to nie jest dobre.

No nie, skąd... ale w co drugim słowie jest wzmianka o facecie, to faktycznie nie z ich powodu :) Ból istnienia? Kuźwa co to za wymysł?

napisalam przeciez ze nieszczesliwa milosc tylko mnie dobila , nieszczesliwa bylam juz duzo wczesniej z bardzo wielu powodow:( , zreszta wtedy kiedy chcialam ze soba skonczyc to ani troche nie zaprzatal mojej glowy ten facet .

Ból istnienia? Kuźwa co to za wymysł? x do szkoly sie nie chodzilo, to sie nie wie.

Na prawde nie ma nic dobrego w twoim życiu i jest aż tak źle. Kiedyś musi być przecież lepiej oby jak najszybciej. Trzymaj się.... a ja trzymam kciuki

jejuuuuuuuuuuu-autorko halloooo tu ziemia Pamietaj : - ze najcenniejsze chwile zycia czesto przychodza bez zapowiedzi !!! -...najlepszymi lekarzami na smutki sa nadzieja i optymizm . No a teraz prosze wziac do serca, to co napisalam i usmiechnac sie do mnie autorko :-D Elena.

Bardzo popieram

Teraz dziewczyny nie żyją dla siebie, tylko dla kogoś, nie szukaj na siłę faceta bo zawsze trafisz na dupka, facet nie może przychodzić na seks, może jedynie przychodzić bo ty chcesz bo iść z nim do łóżka dla własnej przyjemności,jeśli nie to zawsze będziesz traktowana przedmiotowo

To ilu facetów już Cie wyr/chało ?

Hej tez trafiam na dziwne typy i odpuszczam bo juz sily brak