mam męża idiotę

Inaczej nie umiem tego określić. Ja juz gotowa na przyjemne zakończenie wieczoru a on się ubiera wiec pytam gdzie? Odp: Wyrzucę śmieci kochanie i zajrzę do rodziców a hak śpią to odrazu wrócę. Załamka.

tez bym spie przał od takiej idiotki jak ty... móglbym nawet całą noc te smieci wyrzucac ..

widzialy galy co braly, a poza tym widocznie go kiepsko jarasz...

Dzięki. Nie liczyłam na nic lepszego.

haha chyba się tobą znudził i wróci jak zaśniesz :D

Poszedł ze śmieciami, a potem szybciutko do sąsiadki i do domku spać :P

Mam podobnie. Moj maz tez czesto wybiera swoich rodzicow niz mnie i dziecko. Rozumiem co czujesz.

Znacie to chyba z własnego doswiadczenia

Jeszcze nie spisz stara k*****o? Zimno mi pod tym smietnikiem. Spieprzaj spac, bo nie chce mi sie na twoja morde patrzec.

Hahahahaha

Jeszcze nie spisz stara ku.r.e.wo? Piz.d.zy mi pod tym smietnikiem. Idz spac, bo nie chce mi sie patrzec na twoja morde

dobra ide juz spać ( tak naprawde bede udawala ) zaczekam na niego az wroci z tego smietnika a wtedy go dojadę

Nie dojedziesz mnie stara raszplo, bo jak patrze na ciebie to mi juz kuska nie staje. Zwale se pod smietnikiem na lepszy sen

chodz do domu a pokaze ci co z tej twojej kuśki zostanie ..wióry tylko

Najgorsze jest to ze nasze małżeństwo zacznie inaczej wyglądać dopiero po śmierci teściów. Taka jest prawda. Usiądzie na d***e i wtedy ja go będę olewać.

Zono idioty skąd piszesz?

Okolice Radomia

Wiory to sie sypia z piz.d.y twojej kolezanki jak ja rzne po cichaczu w kanciapie stara ruro.

a rznij ją ta starę raszplę co zaliczyła juz wszystkich sąsiadów i w kanciapie i wszedzie gdzie sie da . .hehe

Załóżcie sobie swój temat

Chcesz otruc moich starych nedzna zmijo

Tak serio to za teściowa plakac nie będę.

nikogo nie otruje , nie mam takiego zamiaru, tylko zaraz spuszcze łomot temu idiocie, jak tylko wroci z tego smietnika

Bo wiesz ja ostatnio tez sobie myslalam ze moje małżeństwo bedzie inaczej wyglądać jak tesciowie umra. Mimo tego ze nie przepadamy za soba to nie zycze im zle, ale fakt faktem.... Maz nie potrafi odciąć pepowiny a tescie non stop go buntuja przeciwko mnie i rodzinie z mojej strony. W ogole chora sytuacja. Szkoda ze tak pieknie kryli sie ze swoim zachowaniem przed slubem...

Pol wsi zaliczyla, ale przynajmiej nie jest taka r**********.na jak Ty p***************a zdziro. I druta ciaga lepiej niz ty, ojca elektryka ma. Mowila moja stara, zeby sie za Zoske brac, to nie k******a wzialem ciebie ruro

Moja teściowa nie kryla niechęci, ale on byl po mojej stronie wiec sie nie martwilam. Nic się nie zmieniło ale jakby wszystko. Nie da się tak zyc na którymś miejscu.

No tak. Dlatego my sie wprowadzamy z miasta w ktorym mieszkaja rodzice meza. Mężowi oczywiście zle z tego powodu ale zeby nasze małżeństwo przetrwalo i zeby zylo nam sie lepiej musimy stad sie wynieść. Mimo tego czuje ze odleglosc nie bedzie stanowic dla tesciow problemu w kwestii buntowania meza... Daleko mieszkasz autorko od tesciow?

Ja w sąsiedztwie i to byl nawiekszy blad w moim zyciu.

Heh. Ja teraz od swoich jakies 200 m takze tez jakby sasiedztwo. I tez ciagle zagladanie do nich. Ale oni tak wszystkich swoich synow wychowali i wszyscy nie szanuja swoich zon. Znajoma psycholog mi powiedziala ze to trauma z dzieciństwa. Duzo by mowic na ten temat... Twoj maz autorko juz wrocil?

Przez okno widze ze u teścia w garażu pali sie swiatlo wiec pewnie piwko i milion tematów do rozmowy. A najlepsze jest to ze będzie sie zachowywal jak gdyby nigdy nic.