Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Kakakumba

Policystyczny jajnik mnie wykończy! Błagam o słowa wsparcia

Polecane posty

Gość Kakakumba

Dziewczyny już płaczę kolejny dzień z rzędu, wyglądam coraz gorzej, mam bladą cere z czerwonymi wypryskami, podkrążone oczy, boję się umyc włosy bo znowu wypadnie mi ich z 40. Dowiedziałam sie ok. 2 lat temu podczas wizyty u ginekologa że jeden z jajników ma dużo wypustek pokaźnych rozmiarów, no krótko mówiąc mam zespół PCOS (policystycznego jajnika). Miałam jako mała dziewczynka GĘSTE i PIĘKNE włosy, koleżanki i ich mamy mi ich zazdrościły. Od tych 2-ch lat wypada mi mnóstwo włosów- SĄ WSZĘDZIE, dywan, kanapa, poduszki, łazienka, zlew, wanna, przyklejają się do swetrów, lecą, lecą.. Podczas mycia wypada ok 30 sztuk, podczas czesania z 10. Pije len mielony jem zdrowo- dużo ziarnistych, ciemnych produktów, jem przede wszystkim duzo, wiec wartości odżywczych mi nie brakuje. Ostatnio nie miałam miesiączki przez jakies 4 miesiące, nie wiem nigdy kiedy nadejdzie następna, hormonów nie łykam bo nie mam potrzeby i chęci. TRĄDZIk wiecznie okupuje moją twarz, mam duzo blizn, nie sposób je leczyc , skoro pojawiają sie wciąż nowe wypryski. Na szyi, na skroniach, policzku. Jeszcze 3 lata temu BYŁAM taką ładną dziewczyną ze zdrową skórą, pięknymi włosami A TERAZ CO TA CHOROBA ZE MNĄ ZROBIŁA - WYGLĄDAM jak CHORA PSYCHICZNIE ANEMICZKA z 1/3 włosów i pryszczatą twarzą. CO ja mam ze sobą zrobić..? Już psychicznie nawet wysiadam, jest bardzo źle. Lekarze jak zwykle nic nie wiedzą.......

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musisz się leczyć, ja to zrobiłam po 8 latach, ale lepiej późno niż wcale

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powinnas sie wziac za siebie i leczyc to gowno! Do lekarza a zobaczysz ze wszystko sie unormuje. I przestan sie uzalac....zaniebdalas zdrowie to masz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Kakakumba
Przepraszam, ale jak to ja zaniedbałam? Radzę poczytać w wikipedii o nieznanej przyczynie tejże dolegliwości a potem rozliczać mnie z rzekomych 'zaniedban'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No nie leczysz się przecież- od gina masz tylko diagnozę jeszcze z czasów zanim zaczęło byc źle, czyli do gina stricte w tej sprawie nie chodzisz, leczenia nie podjełaś żadnego, u endokrynologa ani dermatologa nie byłaś. Nawet nie jest powiedziane, że przyczna trądziku jest jajnik, bo wbrew pozorom może byc, to zupełnie niezwiązane. zreszta i tak przydalaby się współpraca równiez z dermatologiem tak czy siak. Wyglada na to, ze absolutnie nic nie zrobiłas w kierunku rozwiazania swoich problemów

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziecko, to że przyczyna jest nieznana nie ma nic do rzeczy- nie przeszkadza, to leczyć albo przynajmniej wyeliminować czy złagodzić objawy. Piszesz, ze nie masz potrzeby ani chęci łykania hormonów- no potrzeba raczej jest, a terapia hormonalna zatrzymuje pojawianie sie nowych cyst, reguluje poziom hormonów i to czasami wystarczy, zeby cera wróciła do normy. Nie leczysz się, siedzisz w domu, zażywasz siemię lniane i płaczesz, bo nie masz chęci na terapię hormonalną.. Idź do lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpcos
Ha ha ha ha, ale się uśmiałam. Autorko odsyłasz do wikipedii, a sama się nie douczyłaś i odnośnie pcos i lnu. Pcos jest chorobą androgenną, która nie tylko niszczy jajniki, ale też nadnercza i trzustkę. A len owszem może regulować hormony, ale żeńskie. Len nie usunie ci nadmiaru hormonów męskich! Widać, że ci informacja o męskich hormonach przy pcos umknęła. WAŻNA INFORMACJA: Jajniki i nadnercza produkują testosteron. Zdziwiona? Pcos jest chorobą genetycznie uwarunkowaną, czyli odziedziczyłaś słabe jajniki po przodkach. Jeśli wystąpił gdzieś czynnik obciążający jajniki, czyli zaburzenie hormonalne z nadnerczy, niewydolność wątroby, która nie usuwa nadmiaru hormonów. Osłabienie wydolności wątroby może być również przez większą ilośc toksyn w organizmie. Przewlekły stres, który powoduje wzrost kortyzolu, a ten z kolei stymuluje nadmiar insuliny, która powoduje produkcję testosteronu, który bije po jajnikach. To jajniki siądą, zaczną produkować więcej testosteronu, a on z powrotem poleci po trzustce. Robi się błędne koło. Pcos może być prostą drogą do cukrzycy typu B. Co jest tylko jedną z możliwych powikłań przy tej chorobie. TAK, ZANIEDBAŁAŚ I TO JAK JASNA CHOLERA! Antykoncepcja jest potrzebna po to, aby zatrzymać pracę jajników. Przy pcos te pęcherzyki produkują testosteron, który ci szkodzi, tzn powoduje wypadanie włosów i trądzik. Moimi objawami był trądzik, duży hirsutyzm i tycie w górnej partii ciała, a to z kolei powodowało zanik mojej kobiecej sylwetki. Uspione przez antykoncepcję jajniki przestają produkować androgeny, a wątroba powolutku usuwa nadmiar. Pęcherzyki się również mogą wchłonąć. Mnie dojście do poziomu hormonów w normie zajęło 3-4 lata, a jeszcze nie był to mój poziom. Może i nie czujesz potrzeby brania hormonów, ale twoje ciało już tak.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćpcos
Jeszcze jedno, napisałaś: Lekarze jak zwykle nic nie wiedzą....... Jeśli nie masz ochoty i potrzeby łykać hormonów, to znaczy, że lekarze ci antykoncepcję proponowali, czyli jednak coś wiedzą. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Liwia87
PCOS - straszna choroba. Też się z tym borykam od kilku lat. Wcześniej nawet nie pomyślałabym, że to daje takie objawy, ale kuzynka zwróciła na to u mnie uwagę. No i ta nadwaga - u mnie dochodzi jeszcze nadwaga, co akurat jest najstraszniejsze. Kiedyś ważyłam 50 kg. Teraz? 25 kg więcej... :( Nie czuję się atrakcyjna, mam masę kompleksów, nic nie jest jak dawniej. Ale wiesz, co odkryłam? Lek o nazwie Inofem. Byłam oczywiście u lekarza, przepisał mi hormony i na tym się skończyło. A wcale po nich nie było lepiej. Trzeba udać się do naprawdę dobrego specjalisty, najlepiej o dwóch specjalizacjach: ginekologa-endokrynologa. Wtedy tylko możemy mieć pewność, że zajmie się nami dobrze i kompleksowo, zbada wszystko od A do Z i dobrze zdiagnozuje. No niestety, u mnie badania potwierdziły, że to policystyczne jajniki. Leczyłam się hormonalnie również, a teraz piję Inofem właśnie. Słyszałaś o tym leku? Naprawdę polecam... Dużo się poprawia, odkąd go stosuję, skóra ładniejsza, włosy już tak nie wypadają i powoli też reguluję wagę, z pomocą diety oczywiście, ale wcześniej - nawet przy ograniczonej kaloryczności pokarmów masa nie leciała w dół, więc myślę, że to właśnie zasługa leków. Spróbuj, może też Ci pomoże :). W każdym razie - powodzenia i dużo siły w walce z chorobą Ci życzę. Pozdrawiam!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ~~Anka~~
Ja też mogę polecić Inofem, bo sama piję. I - UWAGA: ważne! Na opakowaniu jest zalecenie o jednej saszetce dziennie, ale dawka terapeutyczna to dwie saszetki, więc lepiej pić dwie. Mi akurat tak powiedział ginekolog. Nie zaszkodzi, bo taka jest prawda, że dziewczyny z PCOS mają jednak mocno tą gospodarkę hormonalną zaburzoną. Tutaj możecie sobie poczytać nie tylko o samym preparacie, ale macie też dużo rad dotyczących tego, jak się odżywiać, jaki tryb życia prowadzić, jak dbać o siebie - http://www.inofem.pl/ To też jest ważne - uwierzcie, bo sprawdziłam na sobie. Jeśli chcemy pozbyć się PCOS - w zasadzie złagodzić, bo nie jest to chyba choroba uleczalna, to musimy niestety z pewnymi rzeczami się liczyć. Pozdrawiam wszystkie :policystyczne: i życzę im siły w walce z chorobą :). Anka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×