Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Oto ja typ niewykorzystanych szans teraz siedzę jak ta c***a od 1,5 roku w domu

Polecane posty

Gość gość

Oto ja typ niewykorzystanych szans teraz siedzę jak ta c***a od 1,5 roku w domu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Co za świat? Od dziecka byłem bardzo żywym odważnym dzieciakiem, potrafiłem robić nawet salta i szpagaty, jednak od skomplikowanej operacji wady serca (miałem farta ze przeżyłem bo koleś obok zmarł) w wieku 6l. gdzie przetoczono mi krew innego człowieka zamieniła mnie w zalęknionego muła, ten stan trwa do dzisiaj. Szkoła-strasznie zamulony ze mnie był typ byłem zaspokojony do wszystkiego koledzy szybko to wykorzystali nabijając się ze mnie Studia- lekko się ożywiłem nabrałem trochę pewności siebie (zapisałem na sekcje piłkarska nawet jednak stres związany zaliczaniem kolejnych semestrów był silniejszy i rzadko pojawiałem się na treningach (trochę żałuję bo trener bardzo chwalił moje umiejętnosci bramkarskie) (najlepiej wspominam czas gdy miałem 20-22l. miałem wtedy kilka bliskich przyjaciółek bo posiadaniem dziewczyny nazwać tego nie można (wspólne wypady do klubów,zaproszenia na wesela etc. ale bez niczego więcej) jednak nadmierna spokojność powodowała brak posiadania przyjaciół (przez studia tylko 1 dogadania o futbolu) a znajomi to tylko tacy na pożyczanie przepisywanie czegoś albo na picie (to pod koniec bardziej się nasiliło) Teraz trwa 1,5 roczny okres po studyjny w którym bezskutecznie szukam pracy mimo dwóch tytułów w tym inż., bardziej wynika to z faktu że rozmowa kwalifikacyjna tak samo jak prawko jest ogromnym stresem nie do przejścia dla mnie, z nudów zapisałem się na studia ale z dzieciakami się ciężko dogadać. Poza tym posypały się wszelkie kontakty i te z byłymi ludźmi ze studiów i te z ludźmi z osiedla (na studia miałem blisko bo to spore miasto akademickie w którym mieszkam od zawsze)i tak chodzę jak zbity pies na spacery do sklepu i do kościoła w niedziele z wyzerowanym licznikiem znajomych, i głuchą komórką w kieszeni (to już tylko do neta mi służy, ale za to na koncie telefonicznym zbierają się niewykorzystane sumy)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość kawaler28lat
dlaczego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×