Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Oto dowód, że nie warto bronić kobiety, gdy jest bita, napadana

Polecane posty

Gość gość

Załóżmy, że idziesz z dziewczyną i ktoś się rzuca na was z nożem, stajesz w jej obronie i dostajesz bardzo bolesne( bardziej niż poród i palenie żywcem) ciosy, które rozcinają Ci mięśnie i kości. Kobieta stoi, ucieka, albo robi hałas. Idziesz do grobu, a ona ryczy na Twoim pogrzebie, potem Twoje ciało gnije i jest brzydkie, bo się dla niej poświęciłeś, a ona za miesiąc, dwa, trzy przestanie płakać i między jej udami znajdzie się fiut innego gościa, rozkosznie ją posuwający, a dostając orgazmu za orgazmem nie będzie już pamiętać, że gnijesz w grobie, bo poświęciłeś się dla niej z miłości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nożem to chyba trudno rozciąć kość?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To załóżmy ze nie staniesz w jej obronie. Nozem ona dostanie a ty przeżyjesz. Ona zgnije w grobie a ty po tygodniu będziesz juz latal za innymi d****i. Taka sama sytuacja

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Uwierz mi, że nie. Dynamicznie używany nóż bez problemu przecina kości, co jest piekielnie, potwornie bolesne. Kobiety z racji, że muszą tylko leżeć i pachnieć, nigdy na sobie takiego bólu walki nie odczuły i nie odczują, bo są istotami tchórzliwymi, ale ja wiem co to znaczy, na własnej skórze się przekonałem i wierzcie mi panowie, nie warto, zostawcie ją w cholerę i uciekajcie, bo ona nie nadąży i będzie cios w plecy ( najpierw wasze, żeby wyeliminować większe zagrożenie, czyli faceta).

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po jakim tygodniu? po 3 dniach :P, :P, :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Moja wersja: ćwiczysz sztuki walki i nie dostajesz nożem, bo masz dobry refleks. Obezwładniasz gościa, panna patrzy z podziwem. Alternatywa: po zadźganiu dziewczyny wsadzają Cię za ucieczkę z miejsca zbrodni i nieudzielenie pomocy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"To załóżmy ze nie staniesz w jej obronie. Nozem ona dostanie a ty przeżyjesz. Ona zgnije w grobie a ty po tygodniu będziesz juz latal za innymi d****i. Taka sama sytuacja" Nie ściemniaj, bo mnie na to nie nabierzesz. Jest diametralna różnica, a polega na tym, że facet by zginął broniąc kobiety, a kobieta dlatego, że nie udało jej się sp*dolić i przetrwać, a nie obronić "ukochanego".

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bo napastnika trzeba ubiec, takie sytuacje się wyczuwa instynktownie, więc trzeba zaskoczyć i przypieprzyć, a jak upadnie to skopać, aby na drugi raz zastanowił się nad napaścią :P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlatego jakby jakiś dres zaczepiał moją dziewczynę to bym milczał. Dres cię połamie w przeciwnym razie a panna zwieje do innego.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pener Krca
erestor dziś Moja wersja: ćwiczysz sztuki walki i nie dostajesz nożem, bo masz dobry refleks. Obezwładniasz gościa, panna patrzy z podziwem. Alternatywa: po zadźganiu dziewczyny wsadzają Cię za ucieczkę z miejsca zbrodni i nieudzielenie pomocy. Czas taki jest gdy wracam do x To teraz poczytaj sobie wywiady z intruktorami sztuk walki. Jeżeli ktoś ma nóż i chce ci zrobić nim krzywdę to ja zrobi. Osobiście bym nie uciekł...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Poza tym idąc z dziewczyną, podczas napaści Ty masz większe szanse dostać nożem niż ona. Chyba, że napastnik to np. jej były, który ma psychopatyczne skłonności i chce ją zabić...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Moja wersja: ćwiczysz sztuki walki i nie dostajesz nożem, bo masz dobry refleks. Obezwładniasz gościa, panna patrzy z podziwem. Alternatywa: po zadźganiu dziewczyny wsadzają Cię za ucieczkę z miejsca zbrodni i nieudzielenie pomocy. " Widzę, że się jeszcze z gimbazy nie wyszło i wierzy się w filmy. Przed nożem nie obronisz się nawet wtedy, gdy trenujesz 20 lat wszystkie sztuki walki i masz refleks węża. Widzę, że gdziekolwiek trenujesz ( choć pewnie w domu na worku) to Ci niezłego wała wkręcili. Radzę zmienić instruktora, albo poczytać co piszą o tym mądrzy ludzie, bo jak nie daj boże napadnie Cię kiedyś pierwszy lepszy menel z nożem to Twoje high kicki, dźwignie i inne bzdety skończą się kostnicą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam, że jest jeszcze nawet myk, że jak przegracie, ale przeżyjecie to laska zerwie, bo nie daliście rady, więc nie czuje się przy was bezpiecznie. Dlatego uciekajcie. Związek to i tak szopka.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Dlatego jakby jakiś dres zaczepiał moją dziewczynę to bym milczał. Dres cię połamie w przeciwnym razie a panna zwieje do innego. Jak będziesz milczał to i tak panna zwieje do innego :P Tylko kości ocalisz:P A Ty dresa połamać nie możesz? A no nie, bo jesteś ciotą hahahaha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No jak jest głupia to zwieje. Każda racjonalnie myśląca kobieta wie że nie trzeba dolewać oliwy do ognia w takiej sytuacji. Głupim się ustępuje. W pojedynkę bym mu dał radę ale z obstawą raczej nie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A ja Wam powiem, że z nożami zazwyczaj biegają cienkie bolki, tacy co nie dają rady w walce wręcz i muszą sobie pomóc nożem. I można się obronić od takiej osoby. Byłam kiedyś z takim facetem, powiedzmy z ciemnego towarzystwa i raz zaatakował go facet z nożem, nie szłam z nim, tylko stałam kawałek dalej z koleżanką, a on poszedł na stację benzynową po fajki. Tamten dostał jakoś kopniaka w nogi, przewrócił się i nóż mu wypadł i ten mój go skopał, jeszcze chciał go pociąć tym nożem, ale zaczęłyśmy krzyczeć z koleżanką i go zostawił...Później okazało się, że mieli jakieś porachunki ze sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
One są takie odważne w zasłanianiu się facetami, kiedy trzeba i wytykają, gdy facet stchórzy to niech same pokażą na co je stać, skoro tak p*dolą i wtedy wyjdzie szydło z worka, że przyganiał kocioł garnkowi. Ja się do tego nie mieszam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Byłam kiedyś z takim facetem, powiedzmy z ciemnego towarzystwa i raz zaatakował go facet z nożem, nie szłam z nim, tylko stałam kawałek dalej z koleżanką, a on poszedł na stację benzynową po fajki. Tamten dostał jakoś kopniaka w nogi, przewrócił się i nóż mu wypadł i ten mój go skopał, jeszcze chciał go pociąć tym nożem, ale zaczęłyśmy krzyczeć z koleżanką i go zostawił...Później okazało się, że mieli jakieś porachunki ze sobą. " Widać chciał go postraszyć a nie zrobić cokolwiek, a jak z nożami latają "cieńkie bolki" i jak kogoś tak określasz to radź sobie sama, ciekawe jak Ty byś się sprawdziła. Gadać jest łatwo, gdy stoi się za plecami faceta Ty tchórzliwy insekcie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Pener Krca
Zgadzam się ze stwierdzeniem powyżej, straszenie, a chęć zrobienia komuś krzywdy to dwie odminne sprawy. Gdy ktoś chce zrobić ci krzywdę nożem to nie uciekniesz. Możesz wygrać, ale rany i tak odniesiesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Miałem raz do czynienia z nożownikiem. Po pierwsze, mało kto dobrze walczy nożem. Naprawdę, wbrew temu, co piszesz, można zblokować cios i wywichnąć rękę napastnika. Po drugie, żeby nóż wyrządził poważną krzywdę, musi być z dobrej stali, ostry i długi. Po trzecie - kwestia tego, w co jesteś ubrany, w jakiej odległości jest delikwent i co z tego, co znajduje się wokół Ciebie, może być użyte do obrony. Okay, jak jesteś sam, to uciekaj, ale zostawić swoją kobietę na pastwę losu...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to wyobraź sobie tak: s*********z i nie bronisz, ale napastnik ma łeb na karku i domyśla się, kto nosi kasę u was w związku, więc cię łapie i rozcina kość: giniesz marnie, gnijesz, baba za 2 tyg. ma między nogami nowego, a na dodatek w gazetach piszą: zginął s********jąc od napastnika.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a moze załózmy, ze kobieta, z która idziesz nie świadczy ci żadnych przysług seksualnych, tylko jest twoja koleżanką, siostrą albo babcia- też uciekasz i niech ją leją czy gwałcą:D Z biologicznego punktu widzenia moze i lepiej uciekac i w pierwszej kolejności chronić swe cenne zycie, ale jakoś społeczeństwo nie docenia takich zdrowych odruchów i nie sławi w pieśniach gości co uciekli z linii frontu albo porzucili towarzyszki spaceru na pastwę przestepców:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
"Miałem raz do czynienia z nożownikiem. Po pierwsze, mało kto dobrze walczy nożem. Naprawdę, wbrew temu, co piszesz, można zblokować cios i wywichnąć rękę napastnika. Po drugie, żeby nóż wyrządził poważną krzywdę, musi być z dobrej stali, ostry i długi. Po trzecie - kwestia tego, w co jesteś ubrany, w jakiej odległości jest delikwent i co z tego, co znajduje się wokół Ciebie, może być użyte do obrony. Okay, jak jesteś sam, to uciekaj, ale zostawić swoją kobietę na pastwę losu..." Wyobraźnia kogoś poniosła. Gdyby ktoś rzeczywiście chciał Ci coś zrobić z nożem i zaatakował Cię to tych bzdur na kafe co wypisujesz by nie było.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nosic bron i patrzeć kto się zbliza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
psychiatryk czeka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
chyba na Ciebie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na autora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najlesza zasada to wiać. Osobie zostawionej nic strasznego niezrobią bo byly widzane przez osobe uciekajacą. Udawanie bohatera moze sie zle skończyć. Oboje moga nozem dostać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tchorze

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziurawy bohater:-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×