Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

on mnie porzucił a to tak strasznie boli jak mam się pozbierać?

Polecane posty

Gość gość

wycofał sie bez słowa, olał mnie... bardzo mi na nim zalezało i nadal zalezy, co chwila sprawdzam czy nie ma wiadmosci od niego... jak mam sobie dac rade?pomożcie bo nie daje sobie z tym za bardzo rady :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o tako kuźwa - przepraszam, ale zalozylam 5 minut temu temat jak sie wychodzi z takiego syfu, a tu widze jakas placze, zamiast czytac, co ja piszę... więc dobra... masz- zrobie kopiuj wklej specjalnie dla ciebie, bo wiem, jak to jest płakać przez k****a.... najlepsze rozwiązanie - dla kobiety - pójść do kosmetyczki tudzież do sklepu z kosmetykami, gdzie panie doradza, jak sie ładnie umalowac, koniecznie zadbac o włosy i zaczac cwiczyc... bron Boze nie sluchac romantycznej muzyki bedac nieszczesliwie zakochana... isc na basen, na taniec, zapisac sie na jakas glupia sympatie czy inny tego typu szajs, zeby panowie komplementow poudzielali - sprawdzony sposob, serio, tylko trzeba sie obudzic z tego marazmu, jakim jest nieszczesliwe zakochanie... trzeba to robic gdy sie cierpi, bo cierpienie gdy jest duze to samo nie przechodzi... taka prawda

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie siedz w domu... koniecznie wyjdz z kolezankami gdzieś, zapisz się na fitness.. zorganizuj czas tak, żebyś o nim nie myślała... będzie to tylko znaczna korzyść dla ciebie... jesli to ci pomaga to pisz tutaj, postaramy się cie wysłuchać

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zależy jak Cię zostawił, ile czasu byliście i jakie to były relacje. Mnie też zostawił ponad pol roku temu i nadal cierpię ale dużo mniej. Na początku była tragedia. Wiem co dziś czujesz. Nie kontaktuj się z nim, choć w to ciężko uwierzyć to pomaga przetrwać, też ta rade tu przeczytałam. Nie chodź tam gdzie go możesz spotkać. I innych sytuacji unikaj co się z nim wiążą. To sprawi ze zyskasz duży szacunek do siebie a to skolei sprawi mniejsze cierpienie potem. Poprostu mniej zrób, więcej przemysl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nowi adoratorzy szuka i na sile nie pomagają i zmniejsza to szacnek do siebie, ze musisz skomlec o uwagę. Otóż spędzaj czas ze znajomymi, ćwiczenia są super, imprezy czasem. Mi głównie pomagało myślenie, rozmowa o tym na kafe, bądź z przyjaciolka. Nie wylewaj smutow nikomu więcej. Z godnością i podniesiona glowa najlepiej to przetrwać, uwierz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×