Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż się nie zgodził żebym pracowała za 1200zł netto

Polecane posty

Gość gość

tylko taką ofertę dostałam :( powiedział, żebym lepiej siedziała w domu i będę pracować dla niego czyli zakupy, obiady, gotowanie, ciasta, sałatki, sprzątanie, pranie i on mi za to będzie przelewać pieniądze na konto i oplaci mi ZUS itp. czy to dobry układ? aha dodam, że do tej pory nie wydzielał mi pieniędzy, ja byłam studentką, on zarabia koło 4-5 tys. utrzymywał mnie , po studiach szukałam pracy, załamałam się że nic nie ma i poszlam do tej za 1200 a on że to poniżenie i nie mogę tam pracować

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nastepna idiotka z durnym tematem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ma racje, narazie rob tak jak ci zaproponowal ,a w miedzy czasie szukaj lepiej platnej pracy, chyba nie po to studiowalas zeby byc tzw kura domowa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ta zrób z siebie służaca :O siedz w domu i obsługuj pana i władce a jak on znajdzie lepsza to zostaniesz z reka w nocniku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
ja bym poszla do tej pracy, zawsze to jest inaczej - wyjdziesz do ludzi. W domu bym oszalała. Dobre i 1200 zł , będziesz miała na swoje wydatki :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tylko,że w pracy za 1200 się narobię przez 8 godzin ,a on będzie wracał zmęczony po pracy, ja zresztą też i kto nam ugotuje? będziemy jesc kebaby codziennie? a w domu za 1200 to gotowanie zajmie mi 2-3 godziny maksymalnie, zakupy co drugi dzień kolo 30 minut, do tego rutynowe codziennie sprzątanie, zmywanie 30 minut czyli 3-4 godziny "pracy" dziennie , zresztą od czasu do czasu on ugotuje albo pojdziemy do restauracji, do tej pory tak było ja nam gotowałam 4 dni w tygodniu, 1 dzień restauracja, 2 dni czyli weekend-on gotował

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
wiekszosc kobiet pracuje i jakoś ogarnia po pracy gotowanie i sprzątanie, np ja :) pracuje 6-14. Po pracy gotuje obiad albo wieczorem na następny dzień- zależy co zaplanuje. Codziennie sprzątam godzinkę , 2 x w tygodniu pranie i prasowanie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz pracę od 6 rano?! to o której wstajesz? ile zajmuje dojazd? ja z mężem mieszkam na peryferiach, dojazd to godzina, więc pójście na 8 godzin do pracy = tak naprawdę 10 poza domem... o której kładziesz się spać żeby wstać na 6 /?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie słuchaj tych co piertolą że lepiej iść do takiej niż do żadnej. Taaa "ogarniają" wszystko, a później co drugi temat, że sobie nie radzą... Nie idź, nie opłaca się za takie grosze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
oczywiście,że ich nie słucham, nie jestem robotem, jestem dość slaba, wystarczy że w domu się narobię, niestety bez znajomości na dobrą pracę związaną ze studiami nie mam szans, nie jestem przebojowa, więc siedzę w domu i tak jestem szczęśliwa, mogę zadbać o siebie o dom o meża

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×