Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...
Zaloguj się, aby obserwować  
Gość Kamila98

porąbane to pożądanie..

Polecane posty

Gość Kamila98

szukałam już pomocy na wielu forach, być może dlatego, że moi bliscy zaczynają się ode mnie powoli oddalać, bo męczę ich tym tematem... zacznijmy od tego, że mam 17 lat, może ktokolwiek z Was ma ochotę doradzić mi co w tej sytuacji mam zrobić, nie chcę by ktokolwiek pomyślał sobie, że jestem gówniarą. w sierpniu 2013 roku poznałam faceta, który w tym roku kończy 25 lat. Jest niepoukładany życiowo, lubi imprezować i lubi też kobiety. Ale jest bardzo inteligenty, oczarował mnie swoją nieprzeciętną urodą i nastawieniem do życia. Od tamtej pory przez prawie rok czasu pisaliśmy ze sobą bez przerwy (nawet kiedy w styczniu 2014 wyjechał zagranicę). Kiedy tylko się widywaliśmy zawsze kończyło się tym samym- pocałunkami bez słów. Po jego powrocie coś zaczęło się psuć. Chciał wrócić do swojej byłej, mówił, że ją kocha. Mnie nie traktował tak nigdy. Nigdy nie powiedział słowa "Kocham", lecz obiecywał, że gdy tylko wyjdzie na prostą a ja skończę szkołę to będziemy razem. Utwierdził mnie w tym przekonaniu i nigdy z niego nie rezygnowałam, ba! starałam się dla niego jak dla mało kogo. Nie przejmowałam się tym, że ma wokół siebie pełno pięknych kobiet. Czasami myślałam sobie, że jestem tą jedyną. Problem tkwi w tym, że nasze spotkania na trzeźwo odbywały się raz na jakiś czas. Chociaż pokazywał zazdrość, był dla mnie czuły i na imprezach zachowywaliśmy się jak para. Od ostatniego czasu (około 6-8 miesięcy) coś zaczęło się psuć. Po imprezach przestał się do mnie odzywać, mimo, że dzień wcześniej byliśmy tylko dla siebie. Znów zaczął pisać do byłej a mnie zlewać, mało tego, nazwał mnie hipokrytką i stwierdził, że wyrządziłam mu w życiu wiele szkód. Załamałam się, ale jestem tak naiwna, że kilka dni temu znów spotkaliśmy się na imprezie po długim czasie rozłąki. Oboje za dużo wypiliśmy i skończyło się na tym, że wylądowałam z nim w łóżku. To był mój pierwszy raz, oddałam mu się cała. Nie żałuję tego co się stało, kiedyś musiało się to stać. Następnego dnia się nie odezwał, napisałam mu tylko, żeby powiedział czego chce od życia, bo nie chcę w tym dłużej tkwić. Największym problemem jest to, że nie wiem co on do mnie czuje. Czy naprawdę tak jest, że słowa pijanych to myśli trzeźwych? Chociaż w tym przypadku to to tylko czyny... Proszę, doradźcie mi, co mam zrobić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

Bądź aktywny! Zaloguj się lub utwórz konto

Tylko zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony

Utwórz konto

Zarejestruj nowe konto, to proste!

Zarejestruj nowe konto

Zaloguj się

Posiadasz własne konto? Użyj go!

Zaloguj się
Zaloguj się, aby obserwować  

×