Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość Sylwiakk

niemowlak nie znoszący samotności

Polecane posty

Gość Sylwiakk

Witam.Mam prawie 7miesiecznego synja, ktory nie potrafi ani chwilę pobyc sam, zajac się czymś bez mojej obecności. MA DO zabawy łóżeczko turystyczne taki jakby kojrc, ale nie ma mowy o spedzaniu tam czasu.Caly czas chce byc noszony, przytulany,, raczkowac i wspinać się.Jak powinnam z nim postepowac? Mam go nauczyć na sile samodzielności? POzwalac sie wyplakac? Mozna jakoś wychowac? Wyrośnie z tego? Nie jestem w stanie nawet isc do łazienki. ..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mialam tak samo, tyle, ze moja nie byla mobilna wiec targalam ja ze soba na rekach. Jak sikalam to siedziala mi na kolanach, jak bralam prysznic to byla obok w bujaczku. 7,8 miesiac byl najgorszy pod tym wzgledem bo wtedy odzywa sie lek separacyjny. Wtedy to ledwo pomyslalam o wyjsciu to juz wyla ;) Teraz ma 10 mcy i od paru tygodni widze, ze idzie ku dobremu. Bawi sie sama na ziemi a ja z 20-30 min moge cos zrobic tak, ze ma mnie na oku i wyjsc do kuchni na chwile. Jak siedze obok i sie z nia bawie to pobawi sie nawet godzine. Dla mnie to mega zmiana po wiecznym noszeniu. Podsumowujac: wyrosnie. I to tak szybko, zr nie bedziesz wiedziec kiedy minelo. Nie pozwalaj na niepotrzebny placz i nie walcz z dzieckiem. Nie o to chodzi w macierzynstwie. Jestes mu potrzebna po prostu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja mialam takie gniazdo-kolo dmuchane, wsadzalam go tam , dawalam zabawki i troch moglam odsapnac. Uwielbial sie tam bawic.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwiakk
O jakim kole mowisz?.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wpisz sobie na allgro" kolo do nauki siadania" .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
mój syn tez nie lubiał byc sam ,dopiero zacza sie bawić sam itp koło 3 roku życia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćjjjjjk
Widzisz, a ja mam na odwrót i tex sie martwię. Moja córka ma prawie 7m i potrafi baardzo długo bawić sie sama. Wszędzie czytam ze dzieci w tym wieku takie przytulasne, a ona nie. Czasem chce na ręce ale w zasadzie obojętne kto ja trzyma. Nie jest jakoś szczególnie za mną. Gdzieś czytałam ze czyjś synek tak miał, i ta mama na początku sie cieszyła ze on taki samodzielny a w późniejszym.czasie okazało sie ze ma autyzm. Wiem ze pisze trochę nie na temat, ale my matki chyba coby sie nie dzialo będziemy sie martwić :/ Pozdrawiam

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz nie zostawisz, bo płacze, ale poczekaj jeszcze trochę i w ogóle będziesz musiała za dzieckiem łazić, żeby sobie czegoś nie zrobiło. mój syn ma 14 mcy i biega z prędkością błyskawicy, wspina się na wszystko co się da, wywala rzeczy z szuflad, szafek. Tęsknię za czasem, gdy był mniej mobilny i choć nie dało się wyjść, to przynajmniej nie musiałam wszędzie latać za potencjalnym samobójcą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwiakk
A co myslicie o terorii niektórych mam zeby zostawic niech płacze az w koncu sie nauczy?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość sylwiakk
I czy niemowlę w tym wieku można jeszcze nauczyć stałych por zasypiania i samodzielnego ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja po prostu dawałam synkowi raczkować i wspinać się, jedynie pilnowałam gdzie wchodzi. Też nie było mowy o łóżeczku turystycznym jako kojcu, prędzej przeszło krzesełko + np. chrupki kukurydziane, ale to na chwilę. Zabezpieczyłam po prostu mieszkanie jak się tylko dało, żadnych szklanych wazoników na stolikach, żadnych obrusów, kabli na wierzchu, żadnej gorącej herbaty na stole, i mały się bawił, jak chciałam żeby zwiedzał dom tylko na linii kuchnia- salon to zamykałam resztę drzwi. W kuchni np. otwierałam mu szafkę i tam miał rzeczy które mógł ruszać, plastikowe miski, pojemniki, dawałam drewniane łyżki itd. i się zajmował tym. Wyrósł z tego, pewnie, ale okres od 6 mcy do prawie 1,5 roku wspominam jako ten najgorszy i najbardziej męczący. Dzieciak jeszcze głuptas, nic mu nie wytłumaczysz, a wchodzi wszędzie i po wszystko sięga. Pamiętam jak dużo później szwagierka odwiedziła nas z synkiem w tym wieku, mały siedział na kocu i bawił się ponad godzinę piłeczkami, potem zjadł, potem poszedł spać... szczęka mi opadła... Był samodzielny, tyle że zadbałam o to żeby było to możliwie bezpieczne. W kuchni zwykle wkładałam go w krzesełko i rozmawiałam z nim o wszystkim, pokazywałam mu coś, dawałam do ręki... a poza tym- dbałam tylko żeby nie miał czym sobie robić krzywdy. A co do stałych pór zasypiania- ja wtedy dałam radę małemu uporządkować tryb dnia, miał dwie drzemki dziennie i do tego długi nocny odpoczynek.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×