Ja byłam miła a on to opacznie zrozumiał!

Studiujemy razem. Na ogół jestem miła i pomocna dla wszystkich, lubię rozmawiać i śmiać się biletem rzeczy. Byłam miła także dla N. a on to opacznie zrozumiał! Myśli sobie, że będziemy razem a nie będziemy bo mi się nie podoba. Lubię go ale jako przyjaciela, tylko jako przyjaciela. Jak mu dać delikatnie do zrozumienia że żadnej głębszej relacji między nami nie będzie?

kretyn pewnie myśli że p****** za darmo bo jesteś miła wiec nie odmówisz :D

Wiesz, mi się to BARDZO często zdarza. ;-)

Nie potrafisz oznajmiać siebie wprost.

Ale ja go lubię i nie chce stracić tej znajomości, jeśli powiem mu wprost to się na pewno obrazi i nie będziemy już w tak dobrej relacji. Erestor i jak sobie z tym radzisz?

Nie potrafisz oznajmiać siebie wprost.

no ale inaczej niz wprost sie nieda faceci nie rozumieja najczesciej aluzji ..

Aluzja to wówczas kiedy chcesz kogoś obrazić. Szczerość dzisiaj też jest aluzją??????

Wydaje mi się ze powinien zauważyć że unikam z nim kontaktu fizycznego, że nie odpowiadam na buziaki i kiedy prawi mi komplementy to dziękuję ale nie filtruje z nim.

Jeżeli to dobry znajomy, normalny człowiek, to dlaczego miałby się obrazić? Ja zazwyczaj wyjaśniam "musieliśmy się źle zrozumieć" albo "przepraszam, jeśli zrobiłem Ci nadzieję" - ale gorsze są przypadki panienek z przerostem ego, które są święcie przekonane, że są pogromczyniami męskich serc i chwalą się podbojami.

aluzja to danie komus czego do zrozumienia nie koniecznie w calu obrazania

Mężczyźni gorzej niż kobiety odczytują takie sygnały niewerbalne. Jest to spowodowane faktem, że kobiety są ewolucyjnie lepiej przystosowane do ich interpretacji.

On nie zrozumie. Poczuje się odtrącony, to wrażliwy chłopak. Bardzo fajny, taki trochę prostolinijny.

Btw. wg mnie PRZYJAŹŃ to jak najbardziej JEST głęboka relacja. Może na razie jesteście po prostu znajomymi?

To prawdopodobne ale wiesz...jak się urazi męska dumę to relacje się psują.

chodzi tylko o wyglad tak?

W sumie racja, to nie przyjaźń. Przyjaźń to za dużo powiedziane.

Nie chodzi tylko o wygląd. Sama też nie jestem mega laska. Nie pociąga mnie, nie czuje potrzeby aby go całować, dotykać, nie myślę cały czas o nim, nie zakochałam się, nie czuje tego czegoś. A ja tak naprawdę na studiach chciałbym znaleźć męża.