Moim zdaniem za świętowanie amerykańskich świąt powinny być stosowane represje

Tak mnie denerwuje Halloween i Walentynki, że uwazam ze świętowanie tego powinno byc zakazane, nic na to nie poradzę :D Mamy własną tradycje - Noc Kupały zamiast walentynek, Dziady zamiast Halloween. Jak ktoś świętuje te celtycko-anglosaskie święta to nie ma prawa nazywac sie polakiem, jest co najwyzej hamerykańskim zaprzańcem :)

Nie mówię, że powinno sie wsadzac za to do więzienia, ale jakiś symboliczny mandat 100 zł by sie przydał za takie coś :D

A ja uważam ze uczęszczanie do kościoła wykrzywia mozg

zgadzam się :D katolicyzm też nie jest rdzennie polską wiarą :)

Mam dość tego katolstwa!!! Czemu to w ogóle służy? Niczego się tam nie uczą, nie odbieraja nauk moralnych, żadnych konsekwencji za grzechy się nie stosuje wobec grzesznikow. A gdzie pokuta? Prace spoleczne, wolontariat czy chciaz sprzatanie kosciola?! Wydaje im się ze mogą grzeszyc na każdym kroku a Jezusem wybaczy bo dali dwa złote na tacę. Rozbudzaja nienawiść do ho/mos/eksua/lizmu, gen/der, ate/is/tow . Propagują moralność której kompletnie nie praktykują.

No zgadzam sie z większością tego co napisałeś/łaś, ale temat nie jest o tym :)

No wiem, sorry, juz nie będę. A wracając do tych świat to wydaje mi się ze ludzie w ten sposób uciekają od tej mrocznej i dostojnej powagi. Ilez można się katowac.

Najpiękniejsza jest mroczna i dostojna powaga. Mroki gotyckiego, lub romańskiego kościoła, przebite kolorowym światłem, przenikającym przez witraże. Gdzieś w bocznej nawie przemyka cichutko, zakapturzony zakonnik. Z chóru dobiega miserere... Nawet, gdy się nie wierzy, to jest to piękne. Tak po prostu...

Wiem ze to może być piękne, ale dla narodu któremu się wpajalo śmiertelna powagę w przy każdej okazji, czy to święta religijne czy panstwowe, każdy musiał stać na baczność i udawać powagę jak w Korei, może być juz masochistycznym przeżyciem.

Przesada. Jest czas na powagę i na zabawę. Co do tego jak są przeżywane, celebrowane święta państwowe, to zgadzam się, powinno stawiać się na zabawę, festyn, radość, ale połączone z poczuciem dumy. Trzeba mieć też świadomość, że historia Polski jest trudna, traumatyczna i nie można od tego uciekać w zapomnienie i głupią zabawę. Trzeba eksponować to, co się udało, a udało się sporo. Czyli na przykład 15 sierpnia, daliśmy takiego łupnia bolszewikom, że ich plany podboju Europy zawaliły się! Albo pomiędzy 18 a 20 wygraliśmy de facto kilka wojen. Skupiać się na pozytywach! Problem moim zdaniem polega na tym jaka jest kondycja Polski dzisiaj. Ludzie widzą, że to się rozłazi, rozpada, że grzęźnie, że brak perspektyw i chcą już tylko użyć, tu i teraz, bo jutro, bo jutra, już może nie będzie.