Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Boję się od niego odejść żeby się nie zabił

Polecane posty

Gość gość

Nie kocham go, wykończył mnie psychicznie. Rozmawiałam z nim już parę razy na ten temat. Mówiłam że nie mamy wspólnych pasji, planów, pomysłów. Niewiele nas łączy, głownie wspólna przeszłość. Tylko, że on teraz ma depresję, mówi, że nie może beze mnie żyć. Mówił, że chciał się pociąć, by poczuć bo jakimi zadał przez ostatni czas(zachowywał się podle, pominę szczegóły). Jak uwolnić się od takiej osoby a za razem nie mieć wyrzutów sumienia jeżeli coś sobie zrobi? Kazałam mu iść do lekarza, nie jestem pewna czy pójdzie. Odeszłabym, ale naprawdę nie chcę by ten wariat się zabił. Pomogłam w życiu wielu osobom i nie chciałabym, żeby ktoś się zabił z mojego powodu. Jak się z tego uwolnić? Może sama powinnam się udać do psychologa i przedstawić moją sytuację? Tylko czy mogę dostać taką poradę bezpłatnie? Nie mam obecnie kasy, by za pół godziny gadania odpalić komuś 150zł i być może niczego się konkretnego nie dowiedzieć :-(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiej od niego póki czas , naprawdę szkoda życia na takiego depresanta który całe życie będzie niezadowolony . Ja wątpię żeby on tak naprawdę skończył ze sobą

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ośrodek interwencji kryzysowej - jest w każdym większym miasteczku, porady za darmo, jeśli dłuższa terapia to też za darmo, ale czasem wołają skierowanie od lekarza pierwszego kontaktu, ale to dostaniesz bez problemu I martw się o siebie, wiem że to byłoby okropne ze on się zabił, ale to jego wola, . Ty masz myśleć o sobie i swoim zyciu i o tym żeby wyjść z tych manipulacji i toksycznych jazd. On jakby był w porządku to dbałby o związek a nie odp.... sceny teraz. A jeśli to depresja to powinien sam chcieć się leczyć a nie ciebie terroryzować, byle tylko czuć ze ma ciebie pod kontrolą. Powiadom jego rodzinę niech go sobie pilnują, a jak będzie groził to wezwij policje i pogotowie, zabiorą go na obserwację

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nikt nie jest odpowiedzialny za czyjes zycie.Zglos sprawe na policje,ze cie zwyczajnie szantazuje,a to jest karalne.Tyle w temacie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość z drogi
Autorko, nie ulegaj ohydnemu szantażowi! Nawet gdyby on to zrobił, to nie będzie Twoja wina. Uciekaj od niego jak najdalej!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dobrze dziękuję, poszukam takiego ośrodka. Mam ten problem, że ten człowiek jest z nienormalnej rodziny która ma jego w d***e i mnie tym bardziej. Chociaż nie pomyślałam nawet by w razie takich gróźb dzwonić pod 112... Zaraz przeczytam ten artykuł, muszę coś robić bo ten człowiek albo się zabije albo mnie zniszczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niech robi co chce, on mógł Noszczyc twoje życie.. Niech choć zadba o sobie. Nie ponosisz żadnej odpowiedzialności za jego decyzje.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
uciekaj dziewczyno! facet cię szantażuje i to w sposób najbardziej chamski i bezczelny. masz być całe życie nieszczęśliwa? założę się że on też nie jest do końca zadowolony bo chyba czuje twoją niechęć. a im dłużej w tym trwasz tym bardziej go utwierdzasz w przekonaniu że może tobą pogrywać. zerwij z nim i zgłoś do właśnie jakiegoś ośrodka że facet ma problemy i grozi samobójstwem. na koniec ci coś jeszcze opowiem:miałam kiedyś koleżankę która chciała zerwać bo związek się wypalił , nić ich nie łączyło. Ale tamten chłopak podobnie jak twój straszył samobójstwem. w końcu dziewczyna po wielu tygodniach szantażu została z nim. dokładnie rok później tamten chłopak z nią zerwał. okazało się że już od dłuższego czasu ma inną. przemyśl to co napisałam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×