Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Samotność dwudziestokilkulatki

Polecane posty

Gość gość

Hej. Postanowiłam napisać, ponieważ źle się czuję i mam potrzebę rozmowy. Zacznę od tego, że mam 26 lat i czuję się na tym świecie bardzo samotna. Co prawda poczucie osamotnienia i niezrozumienia towarzyszyło mi niemal od dziecka w większym lub mniejszym stopniu, ale po studiach znacznie przybrało na sile. Znajomi z roku zajęli się układaniem swojego życia, przestali się kontaktować ze mną, a ja, dość sentymentalna osoba, bardzo to przeżyłam - przywiązałam się do nich mocno i liczyłam, że będziemy nadal się kumplować. Niestety tak się nie stało. Aktualnie mam trzy kumpele, przy czym jedna z nich mieszka 100 km ode mnie, druga jest bardzo zapracowana, a trzecia przygotowuje się do ślubu. Nie widujemy się więc tak często, jakbym sobie tego życzyła. Do tego dochodzą jeszcze ludzie, z którymi czasami chodzę na wycieczki i osoby, które kiedyś tam poznałam, a teraz mamy kontakt głównie przez fb i listy. Chłopaka, póki co, w mym życiu brak. Zresztą wcześniej też nie było. Zdarzali się jacyś adoratorzy, ale nie odwzajemniałam ich uczuć, zatem wolałam się wycofać, zanim się zaangażowali. Nigdy natomiast nie było tak, żebym zakochała się w kimś ze wzajemnością. Dużo za to się wycierpiałam. Nigdy nie miałam szans wygrać z innymi kobietami, które kręciły się w ich otoczeniu. I tak jest do dziś. Poznałam niedawno starszego ode mnie o 7 lat faceta, na razie się kolegujemy, ale tradycyjnie już mogę liczyć jedynie na przyjaźń. Za dużo wokół niego innych dziewczyn, które są lepsze ode mnie i w tym chyba problem. Tak więc zostaje mi samotność. Samotność, którą próbuję oswoić, polubić i zagospodarować tak, by przyniosła korzyści, ale nie zawsze to się udaje. Często ogarnia mnie przygnębienie i czuję, że mam dość takiego życia. Życia bez drugiego człowieka, bliskości.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I to tyle tytułem wstępem. Dodam jeszcze tylko, że często nie mam z kim wyjść w różne miejsca, więc chodzę sama, ale ileż można, ile można?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zapraszam do rozmowy. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bluevelvet92
Mam 22 lata i jakbym czytała o sobie...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Witam Cię. Napisz coś więcej, jeśli możesz.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tez jestem samotna

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Przede wszystkim wsadź sobie do głowy info że odwzajemniona miłość zdarza się baaaardzo rzadko, 99% związków to takie gdzie jedno kocha, a drugie korzysta. Im wcześniej sobie kobieta tą prawdę uświadomi tym szybciej zrozumie na czym polega życie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiecie, ja mimo wszystko staram się nie poddawać. Wczoraj poszłam na wernisaż i koncert, dziś też wychodzę. Problem w tym, że wszędzie sama i sama. Na wczorajszy koncert wygrałam podwójną wejściówkę, miał ze mną iść kolega, który mi się podoba, ale zmienił zdanie i pojechał z kolegą do Krakowa na jakiś inny koncert. Niby przepraszał mocno, ale jest mi przykro. Po raz kolejny zostałam sama.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 123
Żadna nie jest lepsza od ciebie jak chcesz pogadać napisz na mail ann_kk@o2.pl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dlaczego twierdzisz, że inne dziewczyny są lepsze od ciebie? Musisz zmienić nastawienie. Skup sie na swoich zaletach, uwierz, że jesteś lepsza i bardziej wartościowa od innych ludzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samotny romantik ja nıe wıem na jakım swıecıe ty zyjesz naprawde to normalne ze jak sıe kogos kocha to lıczy sıe ze ta mılosc zostanıe odwzajemnıona prawda?oczywıscıe ze bywa ze mılosc nıgdy nıe zostaje odwzajemnıona ale nıkt przy zdrowym umysle nıe trwa w takım zwıazku chyba ze jest masochısta a juz napewno jak sıe kogos kocha to nıe jest sıe z nım dla jakıchkolwıek korzyscı

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie chcę czuć się lepsza, chcę się czuć na równi z innymi. Aktualnie tak się nie czuję, niestety. Jestem nieśmiała i skryta, stanowię zaprzeczenie kobiet, o jakie walczą mężczyźni. Próbowałam się zmienić, ale czułam się jakbym to nie była ja.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dziękuję za maila, wolałabym jednak pogadać tutaj, na forum, o ile to nie problem. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość bluevelvet92
A co tu więcej pisać, nauczyłam się doceniać i pielęgnować te nieliczne znajomości, chociaż od przyjaciółek dzieli mnie wiele kilometrów, to każde spotkanie z nimi daje mi mnóstwo siły :-) W prawdziwą miłość już nie wierzę, widzę wokół siebie tylko "związki", widzę jak bardzo nieszczęśliwe są moje koleżanki w takich układach... Nie chcę tego :-) Faceci się kręcą, ale w większości gapią się tylko jak na lalkę na wystawie i na tym koniec. Konkretne propozycje - kawa, randka, wymiana numerów, cokolwiek, dostaję tylko od pijaczków, zajętych albo takich, którzy chcą mnie tylko "na chwilę" :-). Może we mnie jest problem, ale ja się już nie zmienię.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Wy kobiety często mylicie przywiązanie, szacunek z miłością .. stąd te wszystkie historie typu "wyszłam za niego, a miłość przyszła z czasem" Kto wie co z czasem przyszło .. wygoda, stabilizacja, przyzwyczajenie się do faceta, przyjaźń, ale z pewnością nie jest to miłość. Świat od wieków wygląda tak, że facet się zakochuje, a kobieta korzysta lub nie korzysta. Facet się stara, adoruje, kobieta obserwuje i wybiera. Ruchy feministyczne zaczęły przestawiać kota ogonem wysuwając żądanie kobiet do miłości. Stąd tyle patologii, kobiet rzucających się na celebrytów, na pięknych chłopców, którzy o nic nie muszą się starać. Zamiast starać się i zakochiwać wykorzystują głupotę współczesnych femin i samo zło z tego płynie. Hordy nieszczęśliwych porzuconych kobiet, samotnych matek, patologicznych zabójczyń własnych dzieci, trollic na forach internetowych, was. Macie na co zasłużyłyście.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
trzeba szukac milosci z wzajemnoscia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja też już powoli tracę wiarę, że kogoś spotkam. Ciągle jestem tylko kumpelą, nikim więcej, a ja potrzebuję czegoś więcej. On, niestety, chyba woli inny typ kobiet, więc po co mam za nim latać?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pytanie tylko, gdzie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Podsłuchałem kilka dni temu w księgarni rozmowę dwóch kobiet o trzeciej kobiecie, która podobno była "niczego sobie fajną, wartościową kobietą", która szukała męża przez całe życie i nie znalazła. W wieku 37lat popełniła samobójstwo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem jak autorka. mam tez taka kolezanke.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie dziwie sie z tym samobojstwem. cale zycie w samotnosci, a dla innych jestes dziwolongiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość 123
Ok ja jednak wolę i mail dzięki za odpowiedź.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Samotny romantyku, naprawdę nie ma co zwalać tego , ze nikt ciebie nie chce na feministki magiczne "kiedyś czasy były inne" . nie , nie były. Miłość romantyczna to wymysł całkiem niedawny, wcześniej owszem bywały takie związki, ale większość par wchodziło w układy- wymiana pewnych dóbr: pozycja, sfera, majątek. Czysty biznes i nikt o miłości nie opowiadał. Z żoną chodziło się do łożka raz na ileś byle dzieciaki zrobić, a przez resztę tygodnia łaziło się po burdelach. a jak nie było stać to się nigdzie nie łaziło. Chłopi musieli mieć zgodę pana na ożenek i też zenili się tak żeby pola nie rozdrabniać a nie bo ktoś się komuś podobał. A poza tym i wtedy i teraz jako mężczyzna mało atrakcyjny na rynku matrymonialnym nie miałbyś wyboru i feministki niczego tu nie zmieniły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
patologicznych zabójczyń własnych dzieci jakbyś cokolwiek czytał to byś wiedział ze w samej Polsce przed wojną było kilkaset zabójstw dzieci rocznie. To było tak powszechne , że w prasie dawano o tym ledwie jednozdaniowe wzmianki, bo nikogo to nie szokowało. A na wsi polskiej 100i 200 lat temu akuszerki jak widziały ze rodzina biedna, albo ma już dużo dzieci to uśmiercały za zgodą rodziców dzieciaka zaraz po porodzie, całe wsie o tym wiedziały i nikogo to nie wzruszało

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
z moją pozycją miałbym ogromny wybór a teraz co mam? kobiety wolą pieknych chłopców dupczycieli, drani, zboków, dewiantów, nikt ju,ż nie patrzy na pozycję społeczną i to co facet sobą prezentuje, a wszystko przez zgniłe feministki - powinno je się palić na stosie jak w średniowieczu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
bla bla bla, kiepski facet to i pozycja nie pomoże, no chyba ze sobie kupisz jakąś Tajkę , czy inną z trzeciego świata, ale to nielegalne. Powtarzam ci, to nie wina feministek , że jesteś kiepski.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
W końcu ktoś trafił w sedno. Ta cała romantyczna miłość to tylko zauroczenie. Od prawdziwej miłości nie ma motyli w brzuchu ani tych narkotyków, które mózg wtedy produkuje. Ja kocham swoje zwierze i rozprułbym bagnetem każdego, kto zrobiłby mu krzywde. Na pewno da sie kochać kobiete w ten sposób ale trzeba trafić na odpowiednią osobe. Zakochać można sie w byle kim, nawet w naszym przeciwieństwie ale trzeba pamiętać, że takie uczucie ZAWSZE przechodzi.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
klasyczne wyparcie Samotny

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zamiast wylewać swoje smutki na kafeterii, zacznij coś zmieniać. Wiele ciekawych ludzi poznasz na www.dyskoteka.co Z pewnością ktoś Cię zaprosi na randkę! ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×