Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

ale mnie wkurzyl maz

Polecane posty

Gość gość

Od rana mialam dobry humor, a ten mi go popsul. Kolo 12.00 pytam czy chleb zamrozony(wyciągnięty byl na blat) a on no chyba byl w zamrażalniku to zamrożony, ja mowie ale mogl byc wyciągnięty 4 h temu i nie byc juz zamrożony, pominelam dalsza gadke, pozniej wychodzimy z synem na spacer (ma 2 lata i 3 miesiące),wzięliśmy wózek bo planowaliśmy dluzszy spacer,syn szedl ze mna za reke,a maz leci przed nami z wózkiem z 6 m dalej. w końcu z łaski swojej sie zatrzymal i mowie do niego a ty wyszedles na spacer czy na maraton,a on ze sie tak grzebiemy. W końcu syn chce do wózka,wsiadl a ten jedzie nie zapinając mu pasów.ja stanelam i zapinam go w pasy a ten do mnie ze na co mu zapinan te pasy,ze nie wyskoczy przecież,ja mowie ze zapinam bo do tego sluza pasy, a ten -'ja p*****le' ja juz wku*rwiona mowie wez ku*rwa skąd zrzedzic i ze jak mu cos nie pasuje to niech sie wroci do domu,a ten do mnie skończ pie*rdolic. Juz sie slowem nie odezwalam do tej pory, mielismy 'zaj*ebisty' rodzinny spacer,nie chcialam dziecku psuć go i wracac sie do domu,a ten po drodze odzywa sie jakby nigdy nic. Do tej pory sie nie odezwalam tylko myslalam jak dobrze ze jutro idzie do roboty. Wiem ze to moze dziecinne,ale tak mnie wnerwil ze go niezle przeklnelam w myślach.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A i jeszcze jak zapielam mu te pasy w wózku to ten do mnie..'kask mu jeszcze zaloz..' Co za kretyn:/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No ale po co wlasciwie te pasy? Dzieci zaczely z wozkow wyskakiwac? Za moich czasow takich nie bylo i syn jakos nie wyskoczyl

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chociażby dlatego ze siedzenie w tym wózku jest bardzo plytkie i dziecko sie zsuwa a najeżdżając na jakas nierówność mogl by wypaść,a poprzeczka jest wyjęta,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
pasy sa potrzebne i trzeba nimi zabezpieczac dzieci w wozkach. natomiast ty krolewno to zachowuj sie troche uprzejmiej do swego meza. ok? to nie jest jakis przedmiot. a jak ty skonczysz te swoje gadania i krytyki, to on tez przestanie. nie badz taka drobiazgowa.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale ja wlasnie bylam uprzejma,mialam dobry humor,to on od razu wyskoczyl z chamska gadka,a to jego 'ja p*****le' mnie odrazu zirytowalo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a wy się w ogóle lubicie?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Meza masz durnego...jak ja ale dalej nie wiem po co te pasy. Chyba nie kupilas woZka bo byl ladny tylko funkcjonalny ....i okazal siebyc szajsem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Lubimy:-) ale on im starszy tym gorszy zrzeda a jak juz uslysze ze mowi do mnie skończ pier*dolic itd.to aż sie we mnie gotuje,i pozniej sie nie odzywam do niego bo nie mam ochoty dalej mu 'p******ic'.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mamy xlandera xa i ogólnie jestem zadowolona z funkcjonalności ale nie jest on na tyle gleboki by syn siedzial bez pasów,zwlaszcza ze syn nie jest juz malutki. A pasy są dla bezpieczeństwa,moze gdyby to byl wózek typu parasolka by pasy nie byly potrzebne.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tym lubieniem to watpliwe a już kochanie i sznaowanie się nawzajem raczej wykluczone. Nie wyobrażam sobie,żeby mąż powiedział do mnie" skończ pierdolić" :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
musicie od siebie odpocząć to najlepsze lekarstwo na związek ,wyjedz gdzieś sama nawet na dwa dni dziecko zostaw mamie albo teściowej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No wlasnie ja do niego sie tak nie odzywam,jak juz sie wkurzę to przeklnę ku*rwa ze cos tam, ale nawet zamknij sie do niego nie mowie, i jemu zawsze mowie ze nie zycze sobie byś sie do mnie tak odzywal. A jak sie tak chamsko,odezwie to się nie odzwam później do niego. On wtedy gada do mnie jakby nigdy nic,a ja milczę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Niestety nie mam takiej możliwości mieszkamy za granica,nie mamy tu rodziny. Ostatnio odpoczelam od niego miesiąc, bylam z dzieckiem w Polsce i to raczej on tesknil bardziej. Ja odpoczywalam od jego marudzenia, zemszczenia i pesymizmu i za bardzo nie tesknilam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zrzeszenie kury domowej. I typowa niedziela polskiej rodziny z dzieckiem. Az się chce popełnić samobójstwo☺

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
szkoda tylko, że mały tego słuchał ;-( ja z mężem też się ścieram, ale zawsze staram się unikać takich słów, których nie chciałabym słyszeć w ustach mojej 3-latki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
I tak przeklinacie przy dziecku???!!!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Staram się nie przeklinać w ogóle ale czasem mi sie zdarzy.a maz to juz w ogóle czesto klnie i ciągle go o to upominam.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość dziwie sie ze maz
z toba wytrzymuje:O tez bym ci powiedziala bys skonczyla p******ic. Jestes straszna zrzeda i jedza, widac, ze lubisz sie wlasnie poprzyp*****lac:O Najpierw o chleb potem, ze za szybko idzie, potem ze sie pyta o pasy a na koniec, ze jak normalny czlowiek zaczal sie odzywac do ciebie. Paskudna baba jestes naprawde.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Twoj maz to typowy leniwy d**ek... bankomat,ktory po pracy by tylko siedziali nic nie robil... Typowy polski maz i tatuś...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja sie nie przypieprzylam o chleb,chcialam zrobić sobie kanapkę wiec pytam normalnie czy chleb zamrożony,on on chamsko ze skoro byl w zamrażarce to zamrozony(tyle ze ja nie wiedzialam o której go wyjal z zamrazalnika,stad zapytalam czy zamrożony) i wystarczylo odpowiedzieć normalnie ze jeszcze tak,ze przed chwila wyjal czy cos. A jeśli chodzi o spacery to jeśli u ciebie twoj spacer wygląda tak ze facet leci 6 m przed tobą a ty z dzieckiem z tylu to gratuluje rodzinnych spacerów, szkoda ze mam dwulatka ciagnac by biegl żeby sie do szanownego pana dostosować krokiem i nie powiedzialam tego chamsko tylko normalnie czy wyszedl na spacer czy maraton, jeśli chodzi o pasy to tez mu uwagi nie zwrocilam tylko sama zapielam malego,bo to dla mnie oczywiste ze po to sa pasy,tylko ze on sie chamsko d***bal do mnie,a wtedy juz mnie wkurzylo. I tak naprawdę jak nie znasz nas to nie p*****l ze jestem zrzeda.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
19:46 wlasnie mylisz sie, on i ugotuje i upierze i ogarnie dom,malym tez sie zajmuje,ale to nie oznacza ze będę sobie pozwalać by sie chamsko odzywal do mnie a pozniej udawać ze nic sie nie stalo i udawać sielankę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widać stary już cię nie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mi powiedział że mogę pieszo wracała od teściów. hala ciągle tak gada. strasznie mnie kocha

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Autorko te kłotnie co opisujesz są mi bardzo dobrze znane i wcale nie rzadkie. Niestety to jest samo życie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ładne mi samo życie:O dobrze, że ja tak nie mam. Autorka pewnie przewrażliwiona, mąż z lekka nie ten teges, oboje klną, kłócą się i jeszcze nawet nie umieją pogodzić. jedno wyciąga rękę na zgodę, a drugie strzela focha. Pewnie mężuś dyma inną podczas twoich eskapad do Polski i wkurza się jak przyjeżdżasz:P

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
widocznie się ciebie wstydzi skoro idzie 6m od ciebie:D mój tez czasem przyśpieszy, bo chodzi szybciej, no ale nie 6 metrów:D zazwyczaj po dwóch się oreintuje, ze kogoś zgubił:D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś Mamy xlandera xa i ogólnie jestem zadowolona z funkcjonalności ale nie jest on na tyle gleboki by syn siedzial bez pasów,zwlaszcza ze syn nie jest juz malutki. A pasy są dla bezpieczeństwa,moze gdyby to byl wózek typu parasolka by pasy nie byly potrzebne. xx Parasolki też mają pasy. Do gościa, który nie wie po co są pasy w wózku. Muszą być, bo wiele dzieci z wózka lubi się wysuwać, jak nie jest zapięte to może z wózka zejść w czasie "ruchu" wózka i może mu się stać krzywda. Raczej byś nie chciała najechać na dziecko, pomimo, że ten wózek jest lekki prawda?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:09 tylko raz bylam bez niego na miesiąc,zalatwic sprawy zwiazane z naszym ślubem:)) tak zawsze wszędzie razem,czasem sama go wyganiam żeby poszedl gdzieś do kolegi na piwo,a nie tylko w domu siedzi i zrzędzi. Wstydzić sie mnie nie wstydzi, jestem od niego 9 lat mlodsza,przed trzydziestka i dobrze sie trzymam jeszcze:-) czesto gdzieś razem chodzimy i zawsze szedl naszym tempem lub zwalnial a dzis mial jakieś fochy i zj***l mi dzien.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
21:13 poza tym dwulatki są jednak nieprzewidywalne i nie chcialabym żeby wyskoczyl mi nagle z wózka Np.pod kola samochodu. No ale dla niektórych widocznie niezrozumiałe jest po co sa przy wózku pasy. Pewnie w samochodzie tez uwazaja ze foteliki są zbędne bo przecież kiedyś ich nie bylo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×