Pomocy :(

Hej kobietki.Może to nie ta kategoria ale już się tu zadomowiłam :) Od kilku dni meczę się z chorobą, biorę antybiotyki, dość szybko gorączka spadła, praktycznie jeden dzień.Od wczoraj ruszyć się nie mogę, tak strasznie bolą plecy, najgorzej się schylić, ciężko nawet mi się przekręcić na łóżku.Nie wiem czy czekać aż przejdzie czy zgłosić się do swojego lekarza.Któraś z pań tak miała?

wez aspiryne, bol sie usmierzy :) jesli Ci nie przejdzie do po poludnia mozesz isc lekarza

A na co jesteś chora?

Może dopada cie grypa

Kurcze ale ból jest umiejscowiony po lewej stronie pleców, prawa nic nie boli.Tzn.dopadła mnie gorączka, kaszel od razu wzięłam antybiotyk bo miałam w domu, wcześniej leczyłam się lekami typu fervex ale nie pomogło

Czyli w zasadzie nie wiesz co ci jest bo leczysz się sama. Nie ma co czekać -do lekarza.

Może to nerki -mnie przy kamicy bolała jedna strona pleców.

Jutro wybiorę się po pracy do lekarza :) Początkowo myślałam że to może od jajników, od spraw kobiecych ale teraz to chyba bardziej mnie przewiało ale nie wiem gdzie...Teraz taka pogoda na choroby

Obawiam się że to może być coś z nerką, ponieważ kiedyś miałam problemy ale dziwne że nic nie bolało dopóki się nie schyliłam a wtedy to już wyprostować się było ciężko