Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Do Pan bedacych w domu, ktorych mezowie pracuja dlugo i ciezko.

Polecane posty

Gość gość

Czy mężowie maja jakiekolwiek obowiązki w domu? Czy po pracy zajmują się dzieckiem? Spędzają z rodzina aktywnie weekendy? Robią cokolwiek w tym kierunku?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość86
Mój mąż pracuje praktycznie cały dzień bo od średnio 12:00-20:30. Mamy 6 msc córkę. Śpi nam ładnie bo do 8 i mąż czasami do niej rano wstaje, zwykle tak 2-3 razy w tygodniu. Wtedy ja śpię do 10:) Później cały dzień go nie ma... W domu jest około 20:45, bawi się z córką z 20 minut i idziemy ją kąpać, później zawsze wieczorem on ją karmi butlą. Kilka razy w miesiącu bywają dni, że ma więcej wolnego np idzie na 14. Wtedy więcej czasu spędza z dzieckiem. Ja korzystam i czasami wychodzę na 3h na zakupy :) W weekendy razem chodzimy na spacery, bawi sie z nią, ale różnie bywa, że pół dnia z bywa, że 1h .... Ale wybaczam bo odpocząć też kiedyś musi. Co do obowiązków domowych to jest baaardzo ciężko. Nie pomaga mi praktycznie wcale :/ Jak go poproszę, powiem to to zrobi, ale sam z siebie raz na ruski rok :P Czasami wyjmie naczynia ze zmywarki, w sobotę jak go pogonię to razem sprzątamy. Jedyne co to pranie zawsze rozwiesza :D (pierzemy wieczorem) aaa i śmieci wyrzuca. Ale ogólnie to każdą rzecz muszę palcem pokazać, niestety bałaganiarz z niego jest :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Do gościa wyżej: to i tak masz dobrze, mój wychodzi o 7:30 wraca 19-20. Mamy trzymiesięcznego synka. Mąż w nocy do niego nie wstaje wcale. Cały dzień go nie ma i jak zdąży to wróci na kąpiel, wtedy pomaga mi przy kąpieli dziecka. W weekendy stara się pomoc ale kp więc i tak muszę wstawać. Jeśli chodzi o obowiązki domowe to na tyg mąż nie ma żadnych, wszystko robię sama, ale w sumie nie miałby kiedy. W weekendy jak go pogonie (sam z siebie nigdy) to poodkurza. Ale nie narzekam, jestem na macierzynskim i wolę siedzieć że swoim dzieckiem i czasem się nie wyspać nic chodzic do stresujacej pracy, bo taka mam. Korporacja, wyścig szczurów.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
mój wychodzi o 7 wraca 16:30 mamy 2 i pół latkę w domu. Po pracy dostaje ciepły obiad, po obiedzie albo robi herbate a ja ogarniam stół albo na odwrót. Potem do godziny 20 jest cały dla córki włącznie z kąpielą i usypianiem. Co 2 dzień odkurzamy i myjemy podłogi więc robi jedno lub drugie. Codziennie robi kolacje i ścieli nam łóżko. w soboty sprzątamy dokładnie całe mieszkanie. Ja kuchnię on łazienkę i resztę wspólnie. W nocy jak córka się budzi on do niej wstaje, ale mała budzi się raz na miesiąc w nocy i usypia w 30 sekund (czasem mąż nawet rano nie pamięta, że wstawał do niej). Rano w weekendy zazwyczaj jest tak, że ja wstaję i nie śpię do np. 8:30 i wtedy on wstaje i ja sobie jeszcze śpię z pół h, a wtedy on urządza poranną toaletę. Teraz jestem w końcówce ciąży wiec na niego spada więcej obowiązków i dlatego tak to wygląda. Obowiązkami dzielimy się po pół :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój pracuje w różnych godzinach tzn od 9 do zależy jak się wyrobi czasem 17, 18 a czasem i 12. W domu nie robi NIC, nie bawi się z dziećmi. Raz na ruski rok pozmywa. W weekend nigdzie nie chce iść bo musi odpocząć od pracy- dodam, że fizycznie nie pracuje. Nie mam już siły. A jak mu narzekam, to mówi, że chętnie się ze mną zamieni. Tylko gdzie ja znajdę pracę, żeby utrzymać rodzinę....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mój mąż te tak pracuje, ale za to w weekendy jest tylko nasz :) chodzimy razem do warszawskiego Teatru Małego Widza na spacery itp.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×