Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość problemowa221

zerwał ze mną..

Polecane posty

Gość problemowa221

Piszę tutaj bo nie mam sie komu wygadać. Tzn mam ale jakoś przyjaciółka mi ciężko, moze ktoś obcy lepiej mnie zrozumie. Jestem z moim chlopakiem prawie 2 lata. Dużo razem przezyliśmy, spotykamy się niemal codziennie bo razem studiujemy. Jak w kazdym zwiazku byly klotnie, sprzeczki ale jakos zawsze z trgo wychpdzilismy. On jest bardzo wybuchowy lubi się czepiać o wg. mnie totalne bzury. Ja jestem typem osoby ktora nigdy nie zaczyna kłotni, wolę spokojną rozmowe. Pod tym katem do siebie nie pasujemy. Zaczęlo się w weekend na imprezie u jego kolegi. W nocy gorzej sie poczulam, wrocilismy do jego mieszkania. Mialam wysoką goraczke zle sie czulam, rano chcialam wrocic do domu. I od tego sie zaczelo bo niestety moj X nie mogl zrozumieć czemu muszę wracac do domu, wkoncu zrobilam sie niemila i powiedzialam ze chce sie polozyc w swoim lozku i nie chce u niego siedziec bo nie mam ochoty. Caly weekend byl obrazony. Oliwy do ognia dodala sprawa ze sprzedalam z jego allegrowego konta buty i zapomnialam wyslac przez tydzien. Kupujacy napisal czy zpstaly juz wyslane bo tydzien temu zaplacil za buty. I o to rozpetala sie największa wojna ze przezemnie trafi na policje ze jestem oszustem i kłamcą. Przeprosilam go ze rzeczywiscie zawinilam i wyslalam w ten sam dzień paczkę. Dzisiaj zadzwonil do mnie ze w weekend musimy sie spotkac ze odda mi moje rzeczy i nie chce miec ze mna nic wspolnego. Ja oczywiscie w placzu przez telefon probowalam się z nim porozumieć ze nie mozna z kims zrywac przez takie coś, ze znowu nic takiego wielkiego sie nie stalo. Powiedzial ze to koniec ze on mnie kocha ale juz nie ma sily sie na mnie wiecznie denerwować ( niesety nie jestem idealna ale X wkurza się o wszystko, od glupiego papierka na ziemi po moja rozmowe z kolezanka ktorej on akurat nie lubi). Nie wiem co mam teraz zrobić jak go przekonać zeby się opamiętał, naprawdę wydaje mi sie ze to nie jest powod do zrywania z drugą osobą o takie coś... prosze o rady kopnijcie mnie w d**** jesli trzeba ale baprawde nie radzę sobie z tym kompletnie. Bardzo go kocham nie chce go zostawiać poprostu nie wyobrazam sobie bez niego teraz zycia, za duzo nietety poswiecilam dla niego...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość blinfianbawfens1975yqmqq
Piszę tutaj bo nie mam sie komu wygadać. Tzn mam ale jakoś przyjaciółka mi ciężko, moze ktoś obcy lepiej mnie zrozumie. Jestem z moim chlopakiem prawie 2 lata. Dużo razem przezyliśmy, spotykamy się niemal codziennie bo razem studiujemy. Jak w kazdym zwiazku byly klotnie, sprzeczki ale jakos zawsze z trgo wychpdzilismy. On jest bardzo wybuchowy lubi się czepiać o wg. mnie totalne bzury. Ja jestem typem osoby ktora nigdy nie zaczyna kłotni, wolę spokojną rozmowe. Pod tym katem do siebie nie pasujemy. Zaczęlo się w weekend na imprezie u jego kolegi. W nocy gorzej sie poczulam, wrocilismy do jego mieszkania. Mialam wysoką goraczke zle sie czulam, rano chcialam wrocic do domu. I od tego sie zaczelo bo niestety moj X nie mogl zrozumieć czemu muszę wracac do domu, wkoncu zrobilam sie niemila i powiedzialam ze chce sie polozyc w swoim lozku i nie chce u niego siedziec bo nie mam ochoty. Caly weekend byl obrazony. Oliwy do ognia dodala sprawa ze sprzedalam z jego allegrowego konta buty i zapomnialam wyslac przez tydzien. Kupujacy napisal czy zpstaly juz wyslane bo tydzien temu zaplacil za buty. I o to rozpetala sie największa wojna ze przezemnie trafi na policje ze jestem oszustem i kłamcą. Przeprosilam go ze rzeczywiscie zawinilam i wyslalam w ten sam dzień paczkę. Dzisiaj zadzwonil do mnie ze w weekend musimy sie spotkac ze odda mi moje rzeczy i nie chce miec ze mna nic wspolnego. Ja oczywiscie w placzu przez telefon probowalam się z nim porozumieć ze nie mozna z kims zrywac przez takie coś, ze znowu nic takiego wielkiego sie nie stalo. Powiedzial ze to koniec ze on mnie kocha ale juz nie ma sily sie na mnie wiecznie denerwować ( niesety nie jestem idealna ale X wkurza się o wszystko, od glupiego papierka na ziemi po moja rozmowe z kolezanka ktorej on akurat nie lubi). Nie wiem co mam teraz zrobić jak go przekonać zeby się opamiętał, naprawdę wydaje mi sie ze to nie jest powod do zrywania z drugą osobą o takie coś... prosze o rady kopnijcie mnie w d**** jesli trzeba ale baprawde nie radzę sobie z tym kompletnie. Bardzo go kocham nie chce go zostawiać poprostu nie wyobrazam sobie bez niego teraz zycia, za duzo nietety poswiecilam dla niego... Jasne http://norw.in/21

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Znudzilas sie imprezowiczowi chamowi a te buty byly tylko pretekstem żeby cie zostawić. Myślę że dobrze sie stalo bo ten chlopas to zero, wiec daj sobie spokoj i sie przed gownem nie ponizaj. Bedzie dobrze :-)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość problemowa221
Wiem ale ciezko mi zostawic kogoś kto jest/byl (?) 2 lata moim najlepszym przyjacielem, kto jako jedyny wie o mnie wszysyko, ja nie potrafię tak poprostu olać 2 osoby.. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Rozumiem cie bo jesteś jeszcze mloda i naiwna, nie znasz życia. Ale niestety życie jest brutalne. On ma cie w doopie, znudzilas mu się, dla niego twoje cierpienie nic nie znaczy, tacy są faceci. Musisz byc silna. I rada na przyszlosc nie przywiazuj sie nigdy do żadnego faceta. Najbardziej na świecie kochaj tylko siebie. Nie ten to inny, życie toczy sie dalej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×