Czy to normalne zachowanie u kobiety?

Kobieta w wieku 31 lat jest dziewicą... i nic nie robi w kierunku żeby te dziewictwo stracić, spotykam się z nią pół roku, nawet mnie nigdy poprzez ubranie za pupę nie dotknęła. Nie chce ona czekać do ślubu ale jest niestety oziębła a na moje zachowanie twierdzi że czuje presję i nie chce seksu. Od razu mówię że nie chodzi o wiarę ani stan uczuć bo twierdzi że jest zakochana... chyba nie będę szczęśliwy przy niej :(

Jeżeli seks nic dla Ciebie nie znaczy, a babka jest fajna, to wal jak w dym. Jeżeli masz potrzeby seksualne jak większość mężczyzn, to jakoś delikatnie jej to wytłumacz i uczciwie zakończ ten związek. Brak równowagi między partnerami w sferze seksualnej to katastrofa, będzie coraz gorzej.

"nawet mnie nigdy poprzez ubranie za pupę nie dotknęła" x ja też nie macam facetów za pupę przez ubranie - jestem oziębła?

A ile czasu już się spotykacie? wyżej ktoś dobrze napisal ze jesli ty masz potrzeby a ona nie to nic z tego nie będzie. Istnieje jeszcze mała szansa ze jeśli jesteście juz razem ponad pół roku a teraz sid rozstanuecie i jej serio zależy to się ogarnie

Pół roku spotkań były poważne sprzeczki o to i ona twierdzi że jak mi zależy to poczekam tyle że ja myślę że z nią coś nie tak w tej kwestii, pal na to pies że dziewica po prostu nie ma potrzeb seksualnych a to niestety też na resztę sfery życiowej działa źle. Chcę jeszcze poczekać skoro i tak już tyle czekałem ale ile to potrwa no góra do walentynek

może była zgwałcona. Albo wykorzystywana. Mówi że dziewica bo nie uważa gwałtu za świadomy seks. Jedno jest pewne, na problemy w tej sferze. Powinieneś z nią porozmawiać, ale jak przyjaciel, a nie nagrzany ogier, na spokojnie bez wyrzutów. Jeśli ci rzeczywiście na niej zależy bo jeśli robisz wyrzut od razu to dla niej jest to informacja że zależy ci na jednym :)

Albo po prostu jest aseksualna i ją to brzydzi

Nie było żadnych gwałtów itd. już rozmawiałem ale i zarzucałem jej oziębłość. Długo by pisać ogólnie to mam jej raczej dość pomieszane są te uczucia z zakochaniem, strasznie się męczę w tym związku nie wiem czy ma to sens. Poza tym ona jest dystansowcem nie chce spędzać ze mną za wiele czasu, stale ma inne ważniejsze rzeczy niż związek na głowie... a tak naprawdę to mieszka sama z matką więc trochę naciągane są te uczucia jej do mnie. Nie widzimy się parę dni ona wielce zakochana ale czasu dla mnie nie ma :(.