kto powinien powiedziec pierwszy'dzien dobry'?

Bo juz sama nie wiem... moj tesc jak przychodzi do nas w odwiedziny nic sie nie odzywa oczekujac od nas - dzien dobry. Wiem ze jestesmy duzo mlodsi od niego ale to chyba gosc - nie zaleznie od wieku wita sie pierwszy z domownikami. W koncu on przychodzi do nas, dochodzi do grupy.. jak to jest ?

Jak jesteście na prawdę dużo młodsi, to jednak y powinniście. Chociaż ja tego nie przestrzegam :)

Ten kto wchodzi do pomieszczenia gdzie są osoby, zawsze odzywa się pierwszy, nieważne czy kierownik czy robol. Na ulicy jest już inaczej.

No ale chyba gosc pownien sie pierwszy przywitac ?

grzeczniejszy :-) dzieńdoberek

Ok na ulicy wiadomo... ze mlodsi sie witaja pierwsi. Ale tak mi sie wydawalo ze tesc powinien sie witac

jejku ja tego nie rozumiem ja też raz weszłam do salonu w salonie był wujek ktoś jeszcze nie pamiętam dokładnie i moja kuzynka tyłem siedziała i coś robiła na kompie no zawsze ją przytulam itd. ale w tedy weszłam powiedziałam ogólnie dzień dobry i się z nią nie witałam bo może zajęta była bo coś klikała a potem wielce obrażona była że się z nią nie przywitałam i focha miała :D ludzie są dziwni

Są następujące zasady, zawsze dzień dobry mówi ten co wchodzi, nawet gdy dziadek ma 80 lat, a wnuczek 5. mężczyzna wita kobietę. natomiat przechodzący wita zawsze tego który stoi, obojętnie czy jest to kobieta czy mężczyzna. Osoba wchodząca do pomieszczenia np. sklep, przychodnia mówi dzień dobry.

do. 17.15 kuzynka powinna przerwać pracę i przyjść przywitać się z gośćmi.

Teściu jest starszy i z racji tego oczekuje , ze pierwsi go przywitacie. Co ci zalezy ?

bogatszemu , , temu który lepiej ubrany, lepszym autem podjechał winno się mówić dzień dobry. biedaki powinny niezwłocznie się kłaniać wartościowym Ludziom

"Są następujące zasady, zawsze dzień dobry mówi ten co wchodzi, nawet gdy dziadek ma 80 lat, a wnuczek 5. mężczyzna wita kobietę. natomiat przechodzący wita zawsze tego który stoi, obojętnie czy jest to kobieta czy mężczyzna. Osoba wchodząca do pomieszczenia np. sklep, przychodnia mówi dzień dobry." P Nie zgadzam sie.Kiedy przechodzi sasiadka np 50-60 letnia idac do swojego domu, mija dziecko sasiadow np 20-30 nawet 40letniego ,ktore np. przed domem podlewa krzaki albo naprawia samochod, to nie wyobrazam sobie zeby taka kobieta miala sie klaniac komus 2 lub 3 razy mlodszemu i do tego facetowi P Podobnie kiedy mloda kobieta dochodzi do osiedla a tam stoi grupa mezczyzn, sasiadow w podobnym wieku z ktorymi jest na neutralnej stopie , oni sobie stoja, to tez jesli maja ja dobrze na widoku i z daleka widza, uprzejmie jesli oni sie jej uklonia a nie ona im i to jeszcze w grupie!ponizajace Facet ma zawsze klaniac sie kobiecie Inaczej jest kiedy ta sama kobieta przyszlaby np na jakas impreze chocby byli tam ci sami mezczyzni co wymienieni powyzej , wowczas wchodzac na nie swoj teren i bedac gosciem ,normalnym i nie odbierajacym honoru jej, jest ze sie z nimi przywita

po co te dyrdymały tak jak ktoś napisał pierwszy wita się ten grzeczniejszy a Ci którzy mają wysokie mniemanie o sobie z naburmuszoną miną czekają aż pozdrowią go inni.... aż się odechciewa takiego witać :-(

To nie ma nic wspolnego z naburmuszeniem Przyjrzyj sie swjemu otoczeniu i zwroc uwage czy ludzie po 50tce i starsi mowia swoim 20letnim sasiadom pierwsi "dzien dobry" gdy ich mijaja kolo domu i gdy sa sam na sam Natomiast jak juz przychodza po cos , to zwykle witaja sie ogolnie z "domem" i wtedy pierwsi sie witaja nawet gdy wyjdzie do nich ten sam 20latek Proste Podobnie z kobietami. "Dochodzaca" 20latka moze powiedziec "dzien dobry" gdy mija grupe staruszkow ale niekonicznie do 30 lub 40 latkow musi klaniac sie w pas gdy dobrze ja widza i tym bardziej jak sa w grupie

Jesli mloda kobieta jest na neutralnym gruncie np. na osiedlu przed blokami, idac do mieszkania, nie mowi mlodym facetom, ktorch srednio zna,"dzien dobry" ale jak by juz dolaczala do ich grupy, to mowi Inaczej gdy znaja sie troche lepiej, wtedy normalnie moze sie pierwsza przywitac. Zreszta takie rzeczy sie wyczuwa, gdy ludzie sie dluzej znaja i wtedy naprzemiennie sie witaja, raz jedno pierwsze, raz drugie, to ktore przechodzi, wtedy ta zasada dziala i ma sens. Ale kiedy relacje sa niejednoznaczne i np. zawsze tak wypada ze jakis facet stoi przed blokiem a kobieta idzie w jego strone i wciaz ona by mu miala mowic ciagle "dzien dobry" a on jej nigdy, no to bez przesady . Trzeba tez wyczuwac ludzi, bo niektorrzy niestety sa chamscy i mysla ze to ciagle do nich z honorami ktos wyskakuja i nie pojmuja pewnych zasad i np taki facet nigdy pozniej kobiecie nie powie dzien dobry tylko bedzie wyczekiwal az ona sie odezwie bez wzgledu na okolicznosci

"Dochodzaca" 20latka moze powiedziec "dzien dobry" gdy mija grupe staruszkow ale niekonicznie do 30 lub 40 latkow musi klaniac sie w pas gdy dobrze ja widza i tym bardziej jak sa w grupie* sorry - przechodzaca, a nie dochodzaca A z tymi 20latkami i 50latkami, to tak jest, musze poprawic sie, w przypadku relacji bardzo dlugich, gdzie ci starsi znaja tych młodych od dziecka i zawsze to dziecko im sie klanialo, to nagle sie to nie przelamie z powodu tego, ze 60letni sasiad przechodzi a 18 lub 20parolatek stoi kolo domu Ale gdy np zamieszkuja nowy blok ludzie w zroznicowanym wieku i znaja sie od niedawna,to pewnie wowczas to tak nie dziala i 50latnie malzenstwo bedzie w stanie sie uklonic pierwsze 20parolatkom, swoim sasiadom,jesli ich mijaja. To sa wlasnie te niuanse i trzeba to wyczuwac, dlatego sztywno nie działa jak dla mnie ta zasada z "przechodzeniem..."

Wchodząc do pomieszczeń zawsze kłaniam się pierwszy. Udałem się do pewnego biura. Podczas rozmowy z jedną urzędniczką do pokoju weszła jej młoda koleżanka zmierzyła mnie od stóp do głów i bez powitania usiadła za swoim biurkiem. Czy to ja miałem się ukłonić kobiecie dwa razy młodszej ode mnie?

Ona

Tzn nie nie nie bylo przymusu ani ty mowic ani ona. Ty juz tam byles i rozmawiales z tamta i masz obowiązku kazdemu kto wejdzie wtedy do tego biura mowic dzien dobry , gdyby byla grzeczna i zobaczyla goscia to powinna powiedziec ale potraktowola cie jak powietrze , typowe w biurach , one tak robia tymbardziej jak rozmawiales juz z tamta babą

Nie masz oboawiazku mowic kazdemu no ale zalezy wszystko od sytuacji , intuicja mi mowo ze ona powinna gebe otworzyc lalunia z****** , zreszta dżentos tez moglby buzie otworzyc ;)

Ona i tu nie chodzi nawet o wiek, ale o zasadę że ten co wchodzi do pomieszczenia mówi pierwszy. Tak samo jak osoba opuszczająca pomieszczenie-mieszkanie itd. tez mówi pierwsza Do widzenia/Dobranoc.