Rzucił mnie facet, a zaraz walentynki :(

Po siedmiu latach rozstaliśmy się - tuż przed świętami. Pierwszy raz w życiu będę sama w Walentynki od czasów nastoletnich. Podpowiedzcie co można zrobić, żeby nie zwariować od natłoku serduszek w sklepach. Wątpię abym do walentynek zakochała się raz jeszcze, bo serce mnie nadal boli, a poza tym zbyt kochliwa nie jestem. Macie jakieś pomysły jak przetrwać walentynki w pojedynke?

Pół litra i zakąska, trzymaj się, dasz radę

szkoda że nie przez okno :O ja też rzuciłbym kobietę, gdyby swoje prywatne życie upubliczniała na forum :O

hahahaha smieć mi się chce ja co roku mam samotne walentynki a ty pierwszy raz i ropacz? ogarnij się, to tylko komercyjne święto, zeby sklepy miały większe obroty kurcze chyba sobie musze znaleźć chłopaka na walentynki, jeszcze 3 tygodnie LOL

Ciesz sie swoja wolnoscia , teraz masz szanse poznac kogos duzo fajniejszego i korzystaj z tego

A ja w ten dzień zamówię pizzę (wino już kupiłem), obejrzę jakiś fajny film, którego jeszcze nie widziałem (co proponujecie?), zjem, wypiję, a później zapalę kadzidełka, świeczki, położę się w wannie, kieliszek postawię na pralce, włączę nastrojową muzę i powoli, nieśpiesznie zrobię sobie dobrze. :P Na serduszka i kwiaty nie zwracam uwagi.

O rany, takie idiotyczne swieto cie stresuje?

Do: bursztynowooki brunet 1. Gwiazd naszych wina. 2. Kamerdyner. 3. Niezgodna. 4. Ten niezręczny moment. Kolejność obojętna :) Na stronie www.cda.pl Miłego oglądania :)

Ładnie się wypindrój ,kup winko, obejrzyj komedię romantyczną np. Pamiętnik Bridget Jones, a jak to nie pomoże wejdź na forum wesprzemy Cię dobrym słowem:D

Miało być wypindruj:)