Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

na co nie lubicie wydawać kasy a musicie?

Polecane posty

Gość gośćRenomowanyPolitolog
na słoiki po majonezie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na dentyste na ubrania na zarcie na fryzjera na lekarstwa na benzyne na urlop na samochod na czyjas komunje na czyjs slub na PREZENTY usz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na kredyt,rachunki,leki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
połowa z tych wymienionych przez ciebie rzeczy to ja akurat lubię wydawać kasę np. na ciuchy,fryzjer,urlop

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja tak jak gosc z 13,51

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie lubie zapraszac ludzi na obiady niech sie najedza i po obiedzie do mnie przyjda,a moze im zrobie kawy/herbaty/ciastko? Nie lubie nikogo zapraszac bo nie wiedza kiedy isc do domu ja ide wczesnie spac a goscie siedza i mi wypijaja wodke SWINIE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość wandersar
na dziiwki na piwo

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na jedzenie bo jak dla mnie to bardzo duzo idzie pieniedzy.Tym bardziej ze zdrowo sie odzywiam z moim chłpakiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja tez nie lubie zapraszać gości:/ głównie ze względu na to,że nie wiedzą kiedy należy już iść i potrafią siedzieć do 2-3 w nocy:/ a ja juz koło 1.00 jestem umierająca:/ miałam już kilka takich sytuacji i w tym momencie staram się tego unikać, z resztą od kilku miesięcy nie mam do tego nawet warunków. Nie lubię też wydawac kasy na obiady dla gości - rozumiem kawa, herbata, napój , jakieś ciastka czy słone przekąski,ale wyrabiania wielkiej gościny czy obiadu bez okazji to strata kasy,czasu i zachodu. Oprócz tego nie lubie wydawać kasy na paliwo:/:/:/ i rzeczy które generalnie nie sprawiają mi radości

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ide do fryzjera BO MUSZE nic sie ciekawego nie dzieje z wlosami bo mam ktotkie(nieraz jakas jedza mnie za krotko obetnie i sie z nia kloce nawet jej nie chce zaplacic za to ze mnie tak brzydko obciela! kiedys robilam pasemka TO MI FRYZJERKA DZIURY W GLOWIE SZYDELKIEM POROBILA. Ide do dentysty to mnie zawsze zmusza do przeswietlenia i zaraz jeszcze jakies inne koszta. Wezme kredyt na samochod i go kupie-tylko wyjade z salonu i juz stracilam na tym biznesie kilka tysiecy. Nie lubie wydawac pieniedzy na innych! lubie wydac na sama siebie i meza no i do naszego domu. NIE NAWIDZE BYC ZAPRASZANA NA ROZNE IMPREZY!!!! Sami wiecie ile to kosztuje.Powoli zaczynam odzwyczajac ludzi -mowie ze jak cos chca to niech sobie uskladaja i sami kupia I JA NIE MAM ZAMIARU NIC WJECEJ KUPOWAC DLA NIKOGO,czy lubia czy nie to ich problem.Ja nie mam zamiaru ciezko pracowac i sie dzielic moja wyplata z innymi ludzmi.Mnie tez sa potrzebne rozne zeczy do pokoju do kuchni do lazienki ,kwiaty w okna,kwiaty przed domem .Nowe lampki lampeczki i inne d**erelki,MNIE NIKT NIC TAKIEGO NIE KUPUJE!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
14:01 TO JEST EKSAKT TO !

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
to ja od późnych gości - zgadzam się z poprzedniczką w tym właśnie,że najbardziej lubię chyba wydawać kasę na siebie i rzeczy,które sprawiają mi przyjemność np.ciuchy czy coś fajnego do mieszkania, czasem na prezent dla partnera czy coś małego i słodkiego dla siostrzeńców

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
To chyba oczywiste że na rachunki.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dostalam w prezencie Whisky na moje urodziny (wiem ze bylo nawet drogie) nie pisze nazwy.mielismy gosci i poczestowalam (pomyslalam niech sobie sprobuja) to tak siedzieli i pilnowali butelki i kazali sobie nalewac az naprawde zostalo na dnie na dwa drinki,jak ja sie wku......lam.Od tamtej pory to chowam wszystko gdzie moge zeby ich nie czestowac-mowie nie mam nic skonczylo sie.Nie moglam wydarowac tej whisky,ale to nie byli normalni ludzie to byly Swinie.Jak przyjda to siedza tez do 3 w nocy w weekend nawet do 4 w nocy.Jak zwrocialam uwage na to mnie jeszcze opiep......li.musze stac w kuchni i pitrasic bo co o glodzie bedziemy siedzieli!teraz to koniec z tymi wizytami wygnalam te wszystkie sinie i mam spokoj! teraz mnie obgaduja..

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
JA lubię wydawać kasę :D

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na kredyt we frankach

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie lubię wydawać pieniędzy na rachunki, ale to chyba każdy nie lubię też wydawać pieniędzy na obiady dla rodziny, na ich wizytacje co jakiś czas. nigdy nie kończy się na kawie i jakimś ciastku, tylko zaraz obiad, kolacja itp. kiedyś upiekłam sernik dla siebie i mojego faceta. pech chciał, ze akurat zleciała się cała rodzina siostry mojego faceta licząca sobie osób 6 sztuk. ogołocili mi pół blachy, do tego musiałam dokroić jeszcze dla siostrzeńca 4 kawałki, bo następnego dnia gdzieś jechał, zeżarli mi wszystko z lodówki, do tego mój musiał lecieć do sklepu po fanty i sprajty bo najmłodsza miała focha i chciała pić coś innego niż herbata. szlag mnie trafia. ja protestuję, a mój ciągle mi tłumaczy, że to przecież jego rodzina, że im się nie przelewa... nam się tez nie przelewa, odmawiam sobie wszystkiego - nei chodze do fryzjera, nie chodze do kosmetyczki, nei kupuję nowych ciuchów, ba! nawet rzuciłam palenie a tu wleci taka horda, zawsze głodna i spragniona i to całe moje oszczędzanie idzie się yepać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na jedzenie, benzynę, niektóre podatki i inne opłaty z których nic nie wynika

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
o i kredyt, sluszna uwaga! droższy niż na zachodzie:o i na prywatnych lekarzy, po co place wiec wysoka skladke?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
na rachunki i na lekarza

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
NA JEDZENIE i rachunki

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie lubię wydawać na drogie żarcie - uważam to za strate kasy a i tak g****o z tego będzie

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
dziwni są co po niektórzy, nie lubicie wydawać na dobre jedzenie? ja nie lubię wydawać na syf, byle by taniej zapłacić. Na urlop też uwielbiam wydawać ,wkońcu wo przyjemność

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale z Ciebie tępa łycha jest...facepalm... czy ty myślisz,że tylko tanie produkty są nafaszerowane chemią?! to mało wciąż wiesz...nie ważne jaka cena tylko ważne jakie źródło...gdzie kupujesz, od kogo! Ja np.szkoduje kasy na drogie żarcie z wyższej półki bo tak jak było napisane wyżej "i tak g****o z tego będzie". Ser biały biorę od znanej babki ze wsi, wyroby mięsne w większości kupuje tak samo od rodziny np.cwiartke świni, a pozostałe wędliny kupuję w hurtowniach,a nie w sklepie,wyddając masę kasy i chwaląc się,że moje życie polega na żarciu kawiora

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
poza tym jakbym miała iść Twoim tokiem myślenia tzn.jeść zdrowo to musiałabym niemal całkowicie wyeliminować z diety oliwę, masło, margaryny, cukier, sól, smażone potrawy itd bo niestety to wszystko wpływa na nasze zdrowie i prawda jest taka,że w minimalnym stopniu powinno się je jeść, od czasu do czasu a założę się ,że w Twoim domu obiad opiera się głównie na smażonych i tłustych potrawach,które głównie sprzyjają tyciu, zwiększają cholesterol, glukoze we krwi, obciążają żołądek i wątrobe etc. Więc nie gadaj głupio,że tak się zdrowo odżwiasz bo nie szkodujesz kasy na drogie jedzenie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
po pierwsze to nie ma takiego słowa jak SZKODOWAĆ, a jeśli chodzi o moje żywienie, to nie napisałam ,że tylko kupuję zdrową żywność, oczywiście praktycznie nie kupuję mrożonek, a już na pewno nie dań typu pierogi, pyzy,pizze, paluszki rybne itp. Nie kupuję dań w proszku typu zupy,sosy. gotowych wyrobów garmażeryjnych też staram się unikać. Chodzi mi o to, że jeśli kupuję mięso to wolę kupić polędwiczkę wieprzową niżudka kurczaka za 3.99 w biedronce, ketchup lepszej jakości który zawiera 80 procent pomidorów niż ten za 2 zł ,który ma ich 50 procent itd. Oczywiście jem smażone mięso, ale smaże je na dobrej patelni ,na którą nie trzeba wlewać pół butelki oleju. Ogólnie nie lubię oszczędzać na jedzeniu

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
50 % pomidorów za 2 zł ?? gdzie ????

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×