kobiety powyżej 25r.ż. to desperatki które łapią każdego który się nawinie

.

nie kazdego musi byc bogaty i przystojny

Może 50 lat temu

25r.ż to nie zaraz jakiś zacny wiek, żeby przejmować się miejscem na cmentarzu, ale nasłuchalem się wiele na temat dziewuch, jakoby taka po 25 która nie ma faceta od dłuższego czasu, to coś z nią nie tak. Ale drogie panie nie obrażać się, od siostry i koleżanek też słyszałem, że facet który długo jest sam i ma te 26-27 lat(średnia trochę wyższa jak widać) to tez jest coś z nim nie halo. Moda na "singli i singielki" przemija, to ładne określenie starych panien i starych kawalerów, którzy w najlepszym wypadku mieli pecha w związakch, w najgorszym wypadku mają po prostu paskudne charaktery którym trudno się z kimś związać.

Chyba u ciebie na wsi tak mówią. Pierwsze słyszę, żeby bycie singlem było modą. Niektórym lepiej się żyje w pojedynkę. Mi np. nie zależy na rodzinie, nienawidzę dzieci, wolę podróżować, zarabiać duże pieniądze, a styczność przez dłuższy czas z tą samą osobą po prostu mnie irytuje i nudzi, stają się dla mnie balastem. Prędzej jest "moda" na bycie w związku - trzeba kogoś mieć, bo co ludzie powiedzą, można pochwalić się przed koleżankami na fb ! :D

U nos jak dziołcha kuńczy 19 lat to ma wysfatanego kawaliera 40 lot. Kawalier młody wiekiem, z wąsem z brzuchem dosadnim. Wypić lubi jak to chłop. A dziołcha do gara i płodna lepiej, by bo trzeba pierworodnego szybko. Chłop dobry gospodorz zadbo o wszystko.

po 25 roku życia kobieca wagina zaczyna gnić i wydaje cuchnące smrody