Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość96

Nie wiem co zrobić.

Polecane posty

Gość gość96

Witam mam 19 lat dwa dni temu dowiedziałam się , że jestem w ciąży ,aktualnie jestem w 3 tyg (5 licząc od ostatniej miesiączki) nie wiem jaką mam decyzje w związku z tym podjąć , wiem że od tak nie powinnam pozbywać się problemu i wziąć odpowiedzialność za to co się przytrafiło, ale boję się przyszłości mature mam w maju chciałam iść na studia dzienne ale w takim wypadku wszystko się skomplikuje. Mam czas do lutego by podjąć właściwą decyzję bije się z myślami . Wiem również to że na takim etapie ciąży nie nosze w sb jeszcze dziecka tylko jakiś mały bąbelek. Sama nie wiem co mam z tym zrobić Proszę o pomoc.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z tego bąbelka tworzy się człowiek. .z każdą minuta przybywa nowych komórek w 21 dniu od zapłodnienia zaczyna tworzyć się serce. Za tydzień możesz je usłyszeć na usg

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Bąbelek to siedzi u ciebie, ale zamiast mozgu, puszczalska dupo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Teraz ie wiesz co zrobic, ale jak zrobic lache z polykiem to pewnie wiesz doskonale. Jak d**e podstawic tez wiedzizlas.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość96
wiem, ale nie wyobrażam sb przyszłości wszytko do góry nogami boję się, że moja psychika jak i inne aspekty z faktu posiadania dziecka nie podoła. Zdaje sb sprawę również z tego, że jeśli wybiorę drugą opcje mogę żałować do końca życia.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
taaak, wprowadzajcie ją w poczucie winy. przecież z tego takie super matki się robią, żeby nie wspomnieć ostatniej afery w piwnicy. x autorko, to wyłącznie zależy od Ciebie i Twojego faceta. nie ma dobrej, nie ma złej decyzji. podejmij taką byś nie mogła potem obwiniać nią INNYCH, że ktoś Cię zmusił do czegokolwiek. nikt z nas nie wie co czujesz, nie jest w Twojej sytuacji. są kobiety które potem żałuja, a i takie które ponownie zrobiły by to samo - nie ma reguły

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość96
Dla ścisłości jestem ze swoim chlopakiem ponad 2 lata wiec nikomu d**y nie dawałam zabezpieczaliśmy się i fakt ze sie stalo jak stało ... ale nie linczujcie mnie za to....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zdaje sb sprawę , że decyzja będzie należała do nas .. tyle, że jestem juz tak pogubiona, że postanowiłam napisać tu o swoim problemie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No to sie chloptasia poradz tepa suko, jak w takim dijrzalym dwuletnim zwiazku z nim jestes.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Skoro masz stalego partnera to tragedii nie ma, zdasz maturę, a na studia mozesz isc zaocznie, co prawda mloda jestes, ale nie masz 15 czy 16 lat

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha.... nie ma to jak obrażać....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a jakie podejście miałaś zawsze do aborcji? przed wpadką?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość96
Raczej nie byłam za . Tyle, że w takiej sytuacji jakiej jestem boje każdej z opcji... :/

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
co z ojcem dziecka ,jakie masz kontakty z rodzicami ? możesz liczyć na ich pomoc ,wsparcie ( szczególnie emocjonalne)?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość96
Mam wsparcie , mój chłopak wierzy w to że nam się uda wszytko pogodzić i wg , wiem tylko tyle, że może dla wszystkich wkoło jest wszystko do ułożenia i wg tylko nie dla mnie , może to też wynika z faktu że wiem to od pt ale jestem nadal w szoku co wpływa na mętlik, który mam w głowie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z jakiego powodu nie byłaś za? czym jest dla Ciebie zapłodnienie, pierwsze tygodnie ciąży? pomyśl nad tym, jaką wartość ma dla Ciebie ciąża, czy ją ma w ogóle. bo gdy się okaże, że to coś wartościowego sposób na przyszłe życie znajdziesz a gdy się okaże inaczej, coż, zrealizujesz swoje dotychczasowe plany. tylko pamiętaj, jak już to sprawdzone sposoby, w odpowiednich warunkach bez ryzykowania życiem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Trudno, stało się, musisz teraz trochę pocierpieć. Na przyszłość zmądrzejesz, masz nauczkę. Pożyjesz jeszcze dlatego musisz nauczyć się skutecznej antykoncepcji. A teraz zorganizujcie aborcję na Słowacji. Poproś kogoś zaufanego, aby to przygotował i Cię tam zawiózł (rodzice ??? facet ???). Nie czekaj długo, będzie tylko gorzej.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
znam bardzo dobrze (2 przypadki w rodzinie) 5 dziewczyn, ktore tak jak ty zaszly w ciaze przed matura:) i wszystkie urodzily wspaniale dzieciaki (jedna blizniaki) , dziadkowie oszaleli ze szczescia, pomagal jak mogli, tatusiowie tez i te dzieci w niczym nie przeszkodzily ! jedna tylko rozsatala sie z ojcem dziecka ale slubu nie mieli, ale jako rodzice sa wzorowi, a ona uklada sobie zycie z kims innym,

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Konsternacja, przerażenie i wszelkie inne tego typu uczucia są jak najbardziej normalne, mają je również kobiety, ktore ciążę planowaly, skoro masz wsparcie to dasz rade

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość riedimufro1985nlyat
a jakie podejście miałaś zawsze do aborcji? przed wpadką? Jasne http://f**kw.it/e

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość96
Mam wrażenie, że dla mnie to odcięcie wszystkich dróg które sb zaplanowała wszytko do góry nogami . Jest mi trudno wiem ze tez przez to obciążę nie tylko sb ale również mamę, swoją psychikę i resztę boję się tego wszytkiego i nie mogę na to patrzeć tylko w kolorach tęczy jestem zmuszona też spojrzeć na to z tej gorszej strony bo prawda jest taka ze że w jednej chwili utniemy sobie wszystkie wcześniej zaplanowane drogi. Fakt może i damy rade ale ja czuję, że nie chce jeszcze kończyć swojejmłodości by w jednej chwili znaleźć się w pieluchaxh i zgiełku dziecka jestem tym przerażona chciałby jeszcze się bawić korzystać z życia a nie zakładać rodzinę . Jestem na sb zła i wg taka sytuacja nie powinna mieć miejsca wiem ze to nie czas . Z drugiej strony zdaje sb sprawę ze może i damy rade ale wszytko juz nie będzie jak miało być . Boje się ze nie osiągnę tego co bym chciała i czuje ze wszytko to wpłynie na to co ze mną się stanie boje się ze zrobię coś głupiego i myślę że nie podołam myślą .Wiem, że mam wsparcie mojego chłopaka i naszych rodzin ale co mi po tym jeśli sama ze sb mogę się pogubić.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Moze odstresuj sie ciagnac lache swojemu ukochanemu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ogarnij się człowieku ....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Urodzisz. Dasz radę ;) studia i co chcesz ukonczysz... nie z takimi przypadkami studiowałam.. jedna moja kolezanka ze studiow w wieku 21 lat juz z 2gim chodzila ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
masz wsparcie zewszystkich stron od faceta ,od rodziców ,myślę że naeazie jesteś w szoku, nie ma się czego bać! ,niejedna urodziła przed maturą i studia skończyła a wsparcia w nikim nie miała. Jak usuniesz mozesz załowac do końca zycia ,możesz mieć zjeb... życie przez aborcje,nie sposób przewidzieć jak to wpłynie na twoją psychikę ,możesz teraz hardo i butnie mówić " phi to tylko bąbelek " a jak usuniesz to za rok dwa wylądujesz w psychiatryku. Za duze ryzyko.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
J***c ci sie zachcialo, to sobie teraz radz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość96
Opcji aborcji też się obawiam bo własnie nie wiem jak wpłynie to na psychike jak w przyszlosci bedzie ze mna , czy nie bedzie jakis komplikacji , nasuwa sie wiele pytan...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
gość dziś a jakie podejście miałaś zawsze do aborcji? przed wpadką? gość96 dziś Raczej nie byłam za . Tyle, że w takiej sytuacji jakiej jestem boje każdej z opcji... :/ xxx aha! czyli jak inne dziewczyny zachodziły i chciały usunąć to byś im nie pozwoliła - ale jak ty chcesz usunąć to uważasz, że powinnaś mieć to prawo, tak?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gośćula
ja nie jestem obłąkaną obrończynią życia poczętego ,ale znam psychikę ludzką ,może rok ,dwa ,dziesięć ,czy nawet dwadzieścia lat być ok,a za 20 lat zobaczysz młodego chłopaka i zaczniesz sie zastanawiać czy twój syn byłby tak samo uprzejmy ? czy też przepuszczał by w drzwiach starsze panie ? itp. równie dobrze możesz zapomniec o tym na zawsze. Decyzja nalezy do Was,nie tylko do Ciebie ,bo to dziecko ma ojca.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość96
nie w ten sposób , zawsze też zależy to od sytuacji i od osoby , nie odradzalabym ale tez nie namawiala .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×