Rude to wredne sprawdzone und potwierdzone.

Mam w pracy taką rudą kurewkę, chodzi tylko włazi wszystkim w tyłek a za chwilę objeżdża tą osobę od góry do dołu. Poza tym donosi szefostwu na kolegów z którymi ma wydawać by się mogło przyjacielskie stosunki i jeszcze się z tym obnosi, chwali się tym a nawet zdarza się że mówi osobie której obrobiła tyłek do kierownika że to zrobiła. Rude to fałszywe kurwy. Jednak w każdym przysłowiu tkwi ziarno prawdy.

wszyscy rudzi, niezaleznie od plci, to k/u/r/w/y sprzedajne:D

Jestem ruda i jestem z tego dumna. Rude przynajmniej mają temperament a nie są zimnymi drewnianymi lalkami.

czy zechcialaby pani nazywac mnie Kordelia?

zwisa mi stereotyp

Uwielbiam się z toba kłócić..

szczerze? znam tylko jedną rudą która taka nie jest, pozostałe przypadki potwierdzone, oczywiście chodzi o naturalny kolor, te które farbują się na rudo swój kolor tez mają rudy tylko brzydki *facetów to nie dotyczy, tylko kobiet, sama się dziwię

jeszcze jedno, te nierude z natury a farbowane na rudo, raczej nie pokochają tego koloru więc sprawa jest przejściowa, czyli bez znaczenia.

A szef jakie ma z nią stosunki śmieją się , zartują razem?

bardzo dobrze ze tak myslicie przesieje sie przes to samo grono ludzi ograniczonych umyslowo i nie trzeba ich bedzie odprawiac. we wloszech ludzi rudych sie dotyka na szczescie bo wierze ze oni je przekazuja. debyle wy

Wredne to nie, ale fałszywe na pewno, a z tym temperamentem to mit, 2 rude na koncie i obie kłody, do tego wstydliwe, czyli najgorsza mieszanka z możliwych.

chyba rude zakonnice.

? Jak ona z tym szefem żyję opisz ..

20:43 A co Cię to. Nie odpiszę.

Bo chce ci odpowiedzieć a propo tej rude koleżanki!

ponoc maja dynamit w majtkach? :)

chyba sie od waszych opinii kompleksow nabawie i zabije co tak slabo jedziecie po lisiczkach. jazda! z ikra nie takie tam pitu pitu :D

znałam dwie rude i były wredne ,na 20 panienek ruda najwredniejsza i w dwóch środowiskach to samo ,to chyba dziwny przypadek

Jakie to dziecinne ,ktoś wymyślił diskopolową piosenkę o rudej i już wszyscy małpują że "wredne",aczkolwiek nie rozumiem jak można przyjaźnić się z szefem?,szef to szef i tyle ,ja byłam do tej pory podwładną chyba jak dobrze liczę trojga szefów i raczej z każdym byłam na dystans .

To zależy jaka branża. No i jak szef zaczyna się spoufalac to trza przywyknac.