Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

dziewczyny pomóżcie problem ze zdrowiem i dobrym samopoczuciem

Polecane posty

Gość gość

kiedyś bardzo dużo ćwiczyłam (czasy szkolne jeszcze). 10h wf w tygodniu- szkoła dbała o nasze zdrowie i sylwetkę. Obecnie jestem na studiach i widzę jak się zaprzepaściłam. Kondycja leży, widzę też małe oznaki celulitu (przepraszam za złą pisownię). Nie jestem gruba ale przeszkadza mi brzuch. Chciałabym mieć bardziej płaski. Jak zaradzić temu wszystkiemu? Udać się do specjalisty jakiegoś? Kompletnie nie wiem jak przede wszystkim uporać się z tak słabą kondycją jak mam...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
niech zgadnę ? nie jeść śmieciowego żarcia i więcej się ruszać ?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapisz się na siłownie fitness może jakieś tańce

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
z tym żarciem to będzie problem bo obecnie syf mamy we wszystkim nawet w sałacie ale fakt napisałaś dobrze ,kiedyś w szkołach obowiązkowy w-f wiele godzin w tygodniu ,po szkole dodatkowe zajęcia obowiązkowe dla tych którzy dobrze sobie radzili ze sportem obecnie strach patrzeć na to co ze szkoły wychodzi , młode dziewczyny o wyglądzie jak po ciąży ,chłopcy albo grubi albo jacyś pokrzywieni masakra ćwiczenia są dobre na utrzymanie zgrabnej sylwetki i jędrnego ciała, basen bardzo pomaga , ćwiczenia dziennie po 25 minut w domu nie trzeba nigdzie extra chodzić no i co najważniejsze ,systematyczność a z tym jak wiemy różnie bywa

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie jem śmieciowego żarcia jak to określiłeś. Słodyczy też nie jem dużo. Problem w tym, że w domu nie mogę- przeprowadziłam się, wynajmuję pokój i prawda jest taka, że mam zbyt mało miejsca. W domu mogę ale jestem tylko w weekendy więc marnie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
zapisz się na AZS - akademicki związek sportowy. Legitka na rok (z ubezpieczeniem) kosztuje 50zł a możesz sobie chodzić na uczelnianą siłownię ile chcesz :) plus są zajęcia typu pilates, joga, fitness etc. Do wyboru do koloru tylko, żeby chęci były ;)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
a co jesz na co dzień ? zupki knora ? od czegoś tyjesz więc albo jesz badziewne półprodukty naszpikowane tłuszczami trans albo tony białego pieczywa, pasztety i wędliny wybacz, ale nie tyjesz z powietrza i wody źródlanej

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
i to jest właśnie to ! warunków brak ,czasu brak tylko praca szkoła bieganina codzienne problemy , codzienność przeciętnego człowieka UE :) w pełni rozumiem ;) jak przychodzę do domu i zrobię to co ma zrobić to mi już ochoty brak na wywijanie nogami jest jeszcze jeden sposób na to aby się zmobilizować i mieć piękną sylwetkę , zapisz się o ile lubisz ...na kurs tańca samba albo zomba Ja gdybym miała z kim z chęcią bym chodziła i wiem z doświadczenia jakie piękne ciało się ma trenując taniec dziennie po 2 godziny :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie chciałam iść na salse (dla singli bo też nie mam z kim) :D albo na zumbe bo uwielbiam ale naprawdę miałam dużo zajęć w semestrze i nie mogłam. Może po sesji będzie lepiej i w końcu się uda :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja nie tyję :) nie napisałam tutaj czegoś takiego- po prostu mam lekki brzuch i tyle. Waże 55 kg na ponad 160 cm wzrostu więc chyba też źle nie jest. Jem normalnie, ale zaniedbałam kondycję i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
No wiesz niema takiego cudu abys nabrała kondycji nic nie robiąc... Musisz znaleźć chwilke jesli chcesz to zmienic - nie musisz nigdzie jeździc czy cos... po prostu rano przed praca idz i pobiegaj godzinke itp. A jak nie to włacz sobie fitnes na tv lub na necie i ćwicz... A jesli zalezy ci tylko na brzuchu... to po prostu np 30 minut fitnesu a 30 minut cwiczenia na brzuch... po jakims czasie na pewno sie troche rozciagniesz i tak dalej. No i co... na kolacje np pij jakiegos lekkiego szejka wazywno owocowego - cos lekkiego zebys nie czuła sie ociezała.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
A jak masz mało miejsca w domu to jej... na łozku tez porobisz brzuszki i tak dalej... jak sie chce to sie da... a jak sie nie chce to kazda wymówka jest dobra.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
właśnie żeby się chciało to do tego są jakieś warunki ważne :) jak się mam obijać po meblach to wybacz ale ani to przyjemność ani ćwiczenia

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×