Nie potrafię znaleźć bratniej duszy

miedzy nami jest duza roznica wieku i nic z tego nie bedzie.

musze sie pogodzic z losem

http://dotykabsolutu.blog.onet.pl/2008/02/

Ja też spotkałam swoją bratnia duszę, tylko o kilka lat za późno. Mam męża i dzieci, poukładane życie i jest on, przyjaciel moj i męża. Nie potrafię nazwać tego co jest między nami. Mamy takie same marzenia, pasje, pragnienia. Potrafimy gadać godzinami i tematy nigdy nam się nie kończą. To jest dla mnie facet idealny. Mogłabym wręcz zaryzykować stwierdzenie ze moje dzieci maja z nim lepszy kontakt niż z własnym ojcem... Gdy patrzę na to jak oni razem się bawią to serce mi się kraje. Przy nim się rozwijam, zaczęłam znów cieszyć się życiem, odkrywam nowe pasje, nie siedzę w miejscu jak dotychczas. I od razu sprostowuje- nigdy nie było miedzy nami żadnego kontaktu fizycznego. Kilka dni temu rozmawialiśmy o tym co jest miedzy nami i nie potrafiliśmy tego nazwać. To jest duzo więcej niż przyjaźń , bo nie ma dnia byśmy nie myśleli o sobie. Pierwszy raz ktoś działa na mnie w ten sposób, jednocześnie jakoś ciężko mi wyobrazić sobie seks z nim. To tak, jakbym robiła to z bratem. I jeszcze ciekawostka- urodziliśmy się tego samego dnia :)

"gość dziś miedzy nami jest duza roznica wieku i nic z tego nie bedzie". To może być nie bratnia dusza, tylko bliźniaczy płomień.

Bliźniaczy płomień to prawidziwa miłość. :-)

no nie wiem

milosc jest szalona.

zakochalam sie od 1 wejrzenia.

Bliźniaczy płomień to miłość prawdziwa. Jedną z możliwości jest właśnie duża różnica wieku, ale nie zawsze. Ktoś taki istnieje tylko jeden, to druga połówka. Często bardzo rani na początku. Z bliźniaczych dusz może być kilka i mogą być w naszym życiu tylko na chwilę, aby na nas jakoś wpłynąć.

juz mnie to wszystko wkurza

moze mi sie tylko wydaje ze to milosc

ja juz mam tego dosyc.

Pytasz, czy to miłość. To Ty wiesz, co czujesz. Ale jeśli to ta prawdziwa miłość, to jest trochę inaczej. Tak jest wtedy, kiedy spotykacie się w nietypowych okolicznościach, od początku czujesz, że to ten i jakbyście się znali całe życie. A potem okazuje się, że macie wiele wspólnego. Tak jak ktoś, kto napisał tutaj, że mają wspólne pasje i wartości z mężczyzną, który nawet urodził się tego samego dnia. Takie osoby zwykle wcześniej czy później będą razem, jeśli zajdą w nich okereślone zmiany. Ale na początku zwykle się ranią.

sluchaj to nie jest tak,ze na kazdego czeka lovestory rodem z brytyjskich komedii romantycznych :) ja swoja "bratnia dusze" znalazlam na portalu randkowym, nie wstydzimy sie tego. jak chcesz to podrzucam adres http://randki.zyskajwiele.pl/ :) moze sie przyda? ale pamietaj - nie zamykaj sie na innych

ja juz nie bede szukac

moze ja sobie to wszystko wymyslilam

nie moge sie uwolnic od niego.

Ech lepiej nie znalezc bo pozniej juz nic nie jest proste. Widze ze temam nadal zyje.

W jakim sensie nie możesz się uwolnić?

Tak Gościu, nic nie jest proste. Jak już tu pisałam, wszystko wskazuje na to, że spotkałam swój bliźniaczy płomień. Dobrze i źle zarazem. Wspaniale, bo to jest szansa na prawdziwą miłość, bardzo źle, bo to się zawsze łączy z wzajemnym ranieniem się i sypaniem się życia, kiedy się kogoś takiego pozna, a u mnie tak właśnie się stało i wciąż się nie ułożyło. No i można być razem albo nie, wszystko zależy od tego, czy obie osoby zdołają zmienić swój charakter. Bo jeżeli chociaż jedna nie da rady, to nie będzie można być razem. :-( A kogoś innego pokochać po takim spotkaniu nie da rady. Przechlapane.

nie moge zapomniec o nim .nikogo innego nie chce.

No właśnie jeśli się zmieniłeś to ta osoba to zauważy ale (łapanie wszystkich srok za ogon) nie oznacza o zmianie. Jeśli wiesz czego pragniesz i co jest ważne dla Ciebie to trzymaj się tego . Nie jest sztuka zawracać głowę ( tym wszystkim K) określ się i w końcu się znień .

nie wiem na co mi to potrzebne

moja bratnia dusza chyba wlasnie ode mnie ucieka - nie wiem, czemu sie mnie boi? ze mozemy sie w sobie zakochac kiedys? to trudno, staloby sie...

to jeszcze sie nie zakochaliscie?

ja sie od razu zakochalam.

ja nie moge o nim zapomniec.

...

:)