Tylko Ciebie Chce...

Oboje mamy kogos...no I to jest przeszkoda...przynajmniej z mojej strony...ona cbce go zostawic tak czy siak...ja musze poczekac...jestem w trakcie ukladania swoich spraw...jedyne czego potrzeba to czasu...tez juz myslalem o odejsciu zanim jeszcze poznalem ja...ale nie jest to takie proste...

czyli powazniejsza sprawa, masz żonę tak? Ona nie ma męża, tak? A dzieci?

Oboje w malzenstwach z dzieckiem...

to masz przechlapane kolego

skoro ona ma dziecko, to cieżka sprawa a ile ona ma lat, wiesz?

Mam a moze nie...wierze ze jezeli mamy byc razem to bedziemy....nie robie nic na sile...I tez nikogo nje szukalem...I to nie jest zauriczenie bo pierwszy raz jak ja zobaczylem nie wywarla na mnie zadnego wrazenia...dopiero pozniej podczas rozmow...tak sie poprostu porobilo...nie bylo niczego na sile I nic na sile tez nie bedzie...jednak patrzac na to typko z mojej prlerspektywy...tak, masz racje...mam przechlapanei to rowno :(

a wiesz ile ona ma lat?

Wiem...nie powiem...ale tez juz 3-ka z przodu

po czym ty poznajesz, że ona chciałaby być z tobą?

Po oczach...zawsze patrzy na mnie z taka miloscia...jest mila I zawsze po mojej stronie...

co znaczy "po twojej stronie"?

22.08...22.16...mam dokładnie tak samo..."bo szczęscie to widzieć dobro w oczach innych i czuć że ktoś myśli podobnie"..i nie mam imienia na "a".

To znaczy ze byc moze mi sie wydaje I ona nic nie chce...chociaz szczerze mowiac nie wierze w to... Dodajac do ostatniej odp zwierzala mi sie w z wielu rzeczy, nawet intymnych I sama powiedziala ze nie zaprzecza ze cos miedzy nami jest...mowila mi o sprawach o ktorych nie mowi sie zwyklemu koledze tj.byli partnerzy seksualni...mowila tez o swoich pewnych fantazjach...

przecież możecie przespać się ze sobą i ani jej mąż ani twoja żona nie muszą o tym wiedzieć, a wam ulży

Bylo wiele okazji ale ona tak nie chce I ja ja doskonale rozumie...ma racje...ona chce mnie a nie mojego ;)

w takim razie ona nie chce, bawi się tobą, dowartościowuje się

Tez o tym mysle...dlatego nie chce zrobic pierwszego kroku tym razem. ..

Ale tez tydzien temu nie bylo jej zbytnio do smiechu jak na imprezie jedna laska sie do mnie kleila...mlodsza od niej bez zobowiazan I ladniejsza...mysle ze moze sie bawila ale cos zrozumiala...zreszta nasze relacje moga wydawac sie wam dziwne ale powiedzialem jej juz kiedys ze jak bede chcial to znajde sobie taka...znam swoja wartosc...ale ona odrazu powiedziala ze nie zrobie tego...nie powiedziala to sobie szukaj czy cos...koniecznie chciala zeby byla tylko ona...dziewczyny I co ja mam o tym sadzic...wy myslicie podobnie...powiedzcie mi o co jej chodzi bo od niej sie tego nie dowiem...bedzie grala do upadlego chociazby miala z tego powodu bardzo cierpiec...tak mysle...

myślę, że ona teraz ma wspaniałe chwile ze swoim meżem

No wlasnie...tak strasznie zawsze na niego narzekala...ze ja maltretuje psychicznie...

ale wiesz dzisiaj walentynki

:) walentynki ,to wszystkeigo naj

Hehehe...no tak...pewnie gra pozorow...ale nie nazwalbym tego wspanialymi chwilami...

a ty nie jesteś ze swoją żoną/

wszystkiego naj życzę.:-)aniołek.

No tak...jestem z zona...ale wolalbym byc z nia...

wszystkiego.naj- lepszego.:-)

i co robić?

Wszystkiego najlepszego...spelnoenia marzen :)

z czym?