Spotykam się z dwoma facetami naraz i nie wiem którego wybrać

Z jednym jestem kilka lat, ale nie mieszkamy razem i nie jest moim mężem, mam go trochę dość czasami,ale jestem z nim chyba z jakiegoś przywiązania? Ciężko to wyjaśnić. Drugi jest żonaty ispotykamy się 7 miesięcy, on mi mówił jasno że się raczej nie rozwiedzie, ale do niego bardziej mnie ciagnie i bardziej mnie pociąga...Co byście zrobili na moim miejscu? Żeby było zabawniej oboje o sobie nie wiedzą choć wiem, że to ciezkie do uwierzenia, że sie nie wydało, ale narazie udaje mi się to ukrywać. Chociaż mój chłopak ten pierwszy podejrzewa ,że coś jest nie tak bo np rzadko chcę z nim sypiać itd

PROWOOOOOO ale kafekwoki i tak sie zlapia i zaczna tokowac

A dlaczego prowo, czasem ludzie się pogubią i miewają romanse jak ja teraz..Narazie mi tak wygodnie w pewnym sensie ,ale sama nie wiem, wiem ,że robię źle pod jakimś tam względem,ale zycie jest jedno

Nie rób nic ciągnij tak dalej dokąd się da ,samo się rozwiąże bez twojego udziału. Też miałam ala taki dylemat . Byłam z chłopakiem dość długo i jego najlepszy kolega robił co mógł żebym zrobiła zamianę.Tak naprawdę bardzo , bardzo lubiłam obu,I za cholerę nie mogłam się zdecydować .†en pierwszy nie wiedział o drugim , a z tym drugim żadne z nas nie miało odwagi zagrać otwarcie , i tak się to ciągło......... aż tak zmęczył mnie ten trójkąt że wybrałam trzeciego a tamci nadal byli przyjaciółmi. Nieraz zastanawiam się czy się przed sobą przyznali ,ale już w to nie wnikam.