Kasia Katarzyna 729 0 Napisano Luty 1, 2015 Mam alergię na nikiel i to bardzo silną. Strupki i sączące się rany na całym ciele. Ręce, nogi, ucho, brzuch, plecy, szyja, od kilku dni nawet twarz. Wygląda to paskudnie. Jestem ogólnie atrakcyjną kobietą, lubię biżuterię, kosmetyki i strasznie to wszystko podkopuje moje poczucie własnej wartości, bo zaczynam przypominać jakąś trędowatą. Uczula mnie każdy metalowy drobiazg, od pierścionka, przez monety, na spince do włosów kończąc. Oprócz tego, dużo niklu jest w wielu pokarmach, głównie tych, które kocham, typu sery żółte, pomidory, orzechy, owoce morza, czekolada, szpinak, czosnek, płatki owsiane, czarna herbata, czerwona cebula, brokuły i wino. Mogę wymieniać tak bez końca, ale tych jest mi się najtrudniej pozbyć z diety. Ciągle chodzę zła, bo wszystko mnie szczypie, swędzi i nie mogę sobie nawet poprawić humoru dobrym jedzeniem, bo jakoś nic ciekawego nie ma w tym, co pozostaje mi do jedzenia. Zaraz minie 3 rok odkąd się z tym dziadostwem męczę, nie wspominając już o tym, ilu alergologów i dermatologów odwiedziłam. Dostałam różne maści typu Diprosalic, Elosone, Hydrocortisinum, Oksykort, kremy: Pilarix, Cicaplast, Emolium, Tabletki - Telfexo, żel na głowę Cerkogel30 z mocznikiem, Alertec i Zyrtec oczywiście też, różne maści robione, nawet antybiotyk - jaki, niestety nie pamiętam. Wszystko pomagało na krótko albo w ogóle, po max miesiącu problem wracał. Nie potrafię się rozeznać, co najbardziej uczula mnie w pożywieniu, a rezygnując ze wszystkiego, nabawiłabym się jakichś niedoborów. Nie raz nie mogę spać, lewej dłoni nie zginam do końca, bo cała poryta jest ranami, nawet od wewnątrz, niedawno zaczął schodzić mi paznokieć od uczulenia, które najmocniej skupiło się wokoło i na opuszkach, co jest okropnie bolesne, bo każdy ruch zadaje mi mnóstwo cierpienia. Nie mam już siły do walki z tym i mobilizacja też powoli słabnie. Może ktoś miał podobny problem i udało mu się wyleczyć albo chociaż załagodzić skutki? Macie jakieś dobre rady, pomysły? Czy można dostać jakiś zastrzyk, który chociaż na jakiś czas przyniesie mi ulgę, dopóki nie zacznie działać dieta i ograniczenie kontaktu z metalami? Czy rzeczywiście muszę odstawić wszystkie pokarmy, które są wypisane? Nie chce mi się żyć, codziennie rano budzę się i zaczyna się walka z potwornym swędzeniem i bólem :( Myślałam ostatnio o jakiejś medycynie naturalnej, moja mama kupiła sobie siemię lniane na atopowe zapalenie skóry, nie wiem czy jej pomoże, bo to świeży pomył, ale ja nie mogę, bo to też ma mnóstwo niklu ponoć. Piję sobie proszek zasadowy na odkwaszenie organizmu dla zwiększenia ogólnej jego wydolności i kondycji, do tego liść czystka, który podobno pomaga pozbyć się z organizmu metali ciężkich. No i łykam witaminę C. Nigdy wcześniej nie miałam tej alergii aż w takim nasileniu jak od kilku miesięcy… Poradźcie coś, bo oszaleję :( A, no i co z biżuterią i kosmetykami? W domu mam zamalowane albo pozaklejane klamki, sztućce tylko z plastikowymi uchwytami, zaprzyjaźniłam się z szarym mydłem i nie noszę żadnej biżuterii, ale czuję się przez to wszystko bardzo niekobieca i bardzo bym chciała jednak od czasu do czasu coś założyć i zrobić lekki makijaż kosmetykami BEZ NIKLU. Czytałam, że można dobrać specjalne próbki, ale jak? Czy mam po prostu mówić u jubilera, że szukam czegoś bez niklu? Czy tylko metoda prób i błędów? A co z kosmetykami? Koncerny kosmetologiczne zapewne niechętnie chwalą się zanieczyszczeniem swoich produktów przez nikiel, bo jak wiadomo, nie jest to z premedytacją dodany pierwiastek, a wytrąca się właśnie z zanieczyszczeń. I co ja mam robić, ludzie? :< A, jeszcze mam alergię na parafenylenodiaminę, także wyszło z testów płatkowych. To składnik ogromu kosmetyków... Udostępnij ten post Link to postu Udostępnij na innych stronach