Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mam 26 lat i jestem załamana swoim życiem

Polecane posty

Gość gość

Skończyłam beznadziejne studia (historię), nie mam żadnych umiejętności, którymi mogłabym się wyróżnić na rynku pracy, nie znam perfekcyjnie żadnego języka obcego, w niczym nie jestem bardzo dobra (no ok, podobno mam talent do pisania, ale kogo to interesuje tak naprawdę). Pod względem doświadczenia zawodowego też u mnie tak sobie: co prawda pracuję od 19 roku życia, jednak tak naprawdę w większości były to prace o charakterze tymczasowym. We wrześniu znalazłam pracę w zawodzie, konkretnie w firmie archiwistycznej, ale niestety pracowałam tam tylko do końca grudnia. Wszystko dlatego, że szefowi nie udało się pozyskać tylu zleceń, by każdy miał pracę. :( Teraz od miesiąca siedzę w domu i szukam pracy, ale przeważają oferty typu telemarketing, a to nie dla mnie (pracowałam już). Nie wiem, co ze sobą zrobić, jak to wszystko zmienić, by otworzyły się przede mną większe perspektywy. Na razie dorabiam jako dziennikarka internetowa, żeby nie tracić czasu, ale wiem, że z tego nie wyżyję.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dodam jeszcze, że czuję się samotna. Nie mam często z kim pogadać, wyjść, brakuje mi wokół siebie ludzi o podobnych pasjach i planach, o podobnym spojrzeniu na świat. Co prawda podoba mi się pewien facet, ale jestem dla niego tylko koleżanką, nikim więcej. :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jestem w twoim wieku i mam gorzej, uwierz mi chciałabym być w twojej sytuacji.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, że tak się tutaj użalam nad sobą, ale zrobiłam właśnie bilans swego dotychczasowego życia i jestem zdołowana. Mam wrażenie, że jestem już za stara, by cokolwiek zmienić. Z drugiej strony wiem, że nie mogę się poddawać i muszę jak najszybciej zacząć zmieniać swoje życie. Pytanie tylko: od czego zacząć?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Może udzielaj korepetycji? Z historii i polskiego? Na pewno to lepszy zarobek niż copywriting.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
3:10 - Witaj. A co robisz coś, by to zmienić?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
nie możesz tak mówić, pomyśl sobie co by było gdybyś była chora, Ty możesz zrobić wszystko

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Dzięki za podsunięcie pomysłu, przemyślę. Tak czy owak, szukam pracy na etacie.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ale piepszysz. jesteś rozpieszczona i humorzasta i tyle.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam, może przesadzam, ale jak patrzę na to, ile osiągnęły już osoby młodsze ode mnie, to czuję się bez szans. :( Przez kilka lat chorowałam na depresję, z tego powodu wiele rzeczy zaprzepaściłam i źle mi z tym wszystkim. Niemniej wiem, że nie mogę się załamywać. Myślałam ostatnio, by wyjechać za granicę. Kolega ma kontakty w Pradze, a ja znam już podstawy czeskiego, więc myślałam, by się do niego odezwać i zagadać ws. pracy. Nie wiem jednak, czy jest sens wyjeżdżać.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na jakiej podstawie oceniasz mnie jako rozpieszczoną?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak patrzę na to, ile osiągnęły już osoby młodsze ode mnie odp.może poprostu dajesz sobie wcisnąć jakieś cele przez społeczeństwo i definicję "sukcesu" która nie musi byc twoją definicją. sraj na konformizm. nie musisz celować w to co ci kolorowe gazety i seriale proponują.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz za dobrze. tyle w temacie. jakbyś miała naprawdę źle, to byś nie pisała takich rzeczy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Próbuję się do tego dystansować, ale to nie takie proste. Rynek rządzi swoimi prawami niestety.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Na jakiej podstawie oceniasz mnie jako rozpieszczoną? odp. na takiej ze to co opisłąas nie przedstawia żadnej tragedii życiowej a opisujesz to w takim tonie jakbyś umierała na raka. napisałem że jesteś rozpieszczona bo mam wrażenie że rozczulasz się nad sobą.młoda dziewczyna po studiach-to mało?....że coś tam "wybitnych talentów nie posiadam :P"..."nie znam chińskiego"....no kurcze ile osób jest geniuszami w koło...?!wyluzuj :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Z czym mam za dobrze? Wcale nie mam. Brakuje mi normalnej pracy, a co za tym idzie, pieniędzy na to, by się rozwijać, miłości, przyjaciół.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
co ty z tym "rynkiem" co chwilę....gadasz jak "szczur" :D masz jakieś chore "ciśnienia". ...no chyba że przymierasz teraz głodem to rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem, że nieco przesadzam, ale mam dziś strasznego doła. Niemniej to nie jest tak, że nie wierzę, że będzie lepiej. Po prostu zastanawiam się, co mogę zmienić w sobie, na czym się skoncentrować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie przymieram głodem. Mieszkam z rodzicami, którzy mnie utrzymują i pomagają jak tylko mogą. Ale nie chcę być dla nich ciężarem. Pragnę się usamodzielnić i być niezależna finansowo.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
no masz jakieś kobiece emocjonalne fiubzdziu dzisiaj. tak na serio nic nie zmieniaj bo zmianom wtedy nie bedzie konca. naucz się akceptować siebie bez zmian a zmiana na korzysć przyjdzie sama - taka moja rada. nie skupiaj sie na tym czego nie masz a na tym co masz....ale rozumiem że kobiety mają jakieś takie huśtawki - może poprostu faceta ci brakuje - takiego emocjonalnego wsparcia i dowartościowania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tłumaczymy Ci, że masz dobrą sytuację, że wiele osób na świecie ma duuuużo, duuuuużo gorzej od Ciebie. nie życzę Ci źle, absolutnie, ale jeśli kiedyś dojdą Ci jeszcze problemy zdrowotne (oby nie), to zobaczysz, że Twoje dzisiejsze narzekanie na tragiczne życie, w któym masz taaak źle, to po prostu straszna głupota

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
tłumaczymy Ci, że masz dobrą sytuację, że wiele osób na świecie ma duuuużo, duuuuużo gorzej od Ciebie. nie życzę Ci źle, absolutnie, ale jeśli kiedyś dojdą Ci jeszcze problemy zdrowotne (oby nie), to zobaczysz, że Twoje dzisiejsze narzekanie na tragiczne życie, w któym masz taaak źle, to po prostu straszna głupota odp. ta dziewczyna nie szuka rady tylko jak to kobieta chce się wygadać jak ma "słabszy" dzień. normalnie od tego jest facet a go nie ma dlatego tutaj pisze.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jasne, że ludzie mają gorzej, nie neguję tego. Po prostu martwię się o swoją przyszłość i chcę już teraz podjąć kroki, które mogłyby zmienić moje życie. Zdrowie, dzięki Bogu, mam, żeby tylko praca była i już będzie lepiej. A co do faceta to nie ukrywam, że brakuje mi go bardzo. Podejrzewam, że mógłby być dla mnie oparciem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
wysłuchaliśmy cię . całujemy i przytulamy. wszystko będzie ok. nie nabijam się z ciebie ale rozumiem.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
ja jej nie radzę. ja tłumaczę, że przesadza. można się nauczyć patrzenia na świat w inny sposób i oduczyć narzekania.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Otóż to. Mam dziś gorszy dzień i tyle, stąd ten post. Wiem, że dużo osób tutaj zagląda, więc pomyślałam, że jeśli z kimś pogadam, to będzie mi lżej na duchu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A co do faceta to nie ukrywam, że brakuje mi go bardzo. Podejrzewam, że mógłby być dla mnie oparciem. odp. no po to min jest aby był oparciem i co bardzo ważne wysłuchał kobiety jak ma gorszym moment. gdybyś miała faceta który chciaż mniej więcej by cię emocjonalnie wspierał to byś tego tematu na forum nie zakładał. nie krytykuję tylko szczerze pisze jak to odbieram.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Chciałabym kogoś sobie znaleźć, niestety ten, na którym mi zależy, w ogóle nie widzi we mnie kobiety. Jeśli zaś chodzi o innych, to też jakoś specjalnie się mną nie interesują. Nie wiem czym konkretnie jest to spowodowane. Może tym, że jestem nieśmiała? A może chodzi o to, że nie mam czym im zaimponować?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
aha, facet jest wg was jedynym wybawieniem? rodzice, dalsza rodzina, przyjaciółki też mogą pomóc. nie wiem ile ma lat osoba która to doradziła, ale chyba jest bardzo młoda i naiwna i uważa że każdy związek to bajka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
może za skromnie się ubierasz. wymaluj się ciutkę mocniej. pokaż kawałek nogi. szpileczka. faceci to zauważą . to jednak wzrokowcy.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×