Kto mi pomoże zrozumieć tego faceta !!

Ostatnio zaczęłam flirtować z moim kolegą i ten flirt doprowadził nas do hmm związku. Po jakimś czasie jednak się rozeszliśmy i powróciliśmy znowu do koleżeństwa. Nie ukrywam że jestem nim zainteresowana jako mężczyzną bo podoba mi się on wizualnie i z charakteru, ja jemu również. Wydaje mi się ze chyba jestemy zbyt dobrymi 'kumplami" zebyśmy mogli stworzyc związek. Sprawa jednak wyląda tak że on znowu zaczyna do mnie pisać pod kątem kolejnego flirtu. Nie wiem czy powinnam się nabierac na jego piękną gadkę czy być stanowcza i traktowac go tylko jako kumpla?

Jak długo się znacie i jka róznica wieku jest między wami?

Wiesz ja mam podobny układ ale ja zdaje sobie sprawę z tego ze czuje się samotnie i zwyczajnie się dobrze z moim kumplem dogaduje ale nie chce z nim być wcziraj doszl miedzy nami do rozmowy głębszej i ja nie wiem jak się wyplatac z tego no wiec mysle ze jeżeli jesteście dobrymi kumplami najlepsza będzie szczera i dluga rozmowa nawet jak nie wiecie czego tak naprawdę chcecie ... to trzeba porozmawiać może dojdziecie do czegos hyy biorac tez pod uwagę ze faceci mysla inaczej niż my i mowia dużo, rzeczy tylkp po to żeby nas uspokoić czy zamydlić nam oczy...powodzenia :)

a sex był

każdy mężczyzna ma swoje potrzeby sexualne a czy pójdzie do prostytutki i zapłaci czy dostanie po znajomości za darmo to już indywidualna kwestia hmm poprostu traktuje cię jak darmową dzifffkę czyli poflirtować __wygrzmocić jak szmatę__zerwać a w sexualnym napadzie znów poflirtować __wygrzmocić jak szmatę_ i tak w kółko

Ja tez jestem w podobnei sytuacji, mam ciacho kolege,ale zwiazac sie ze mna nie chce, a jesli chodzi o sex to nie widze lepszego od niego:Ku/tasa ma dosyc dlugiego, duzo dluzszy od sredniej. Jak juz wejdzie we mnie to posuwa mnie jak zwariowany, a ja tylko wrzeszcze pod nim i zwijam sie jak zmija.A gdy juz skonczy to swoja robote to zawsze czuje sie ma maksa wyj/ebana az mi sie nic nie chce bo nie mam sily.

nie, żadnego seksu między nami nie było. On nie traktuje mnie jak sex-koleżankę. Jestemt przyjaciółmi i szanujemy się wzajemnie.

Znamy się kilka lat może 5. oboje mamy po 24 lata

facetów nie da się zrozumieć, nie da !!! oni są dziwni - nie docierają do nich logiczne argumenty, akurat to przerabiam - taka lekcja życiowa, w sumie bardzo ciekawa - człowiek chce się zaprzyjaźnić, bo czuje, że warto, a ten panikuje, no ja tego nie rozumiem, przecież przyjaźń to nie związek, tylko przyjaźń

zeszmaciłaś się :p

ja tez nie wiem o co niektórym faceom chodzi. Nie wrzucam wszystkich do jednego worka, wiem ze nie wszyscy są tacy skomplikowani, dziecinni czy itp. Zastanawiam się jednak nad tym jednym konkretnym przypadkiem. Nie wiem czy on się boi związku, czy nie potrafi się w tym odnaleźć, czy jesteśmy zbyt dobrymi kumplami czy poprostu poznał kogoś innego, nowego po czym znow wracac chce do mnie. Cięzko się w tym wszystkim odnaleźć