sponsoring pytanie do kobiet

od razu mówię-nie chcę dostawać wiadomości od facetów, internetowych buraków,którzy potrafią tylko pluć jadem i nic więcej... swoje pytanie kieruję do dziewczyn/kobiet - czy którąś z was sytuacja życiowa zmusiła do zdecydowania się na poszukanie sponsora? bardzo się tego boję, a nie widzę innego rozwiązania...nie chcę rzucać studiów, a wszędzie proponują wynagrodzenie 1200-1600 zł miesięcznie. za sam pokój płacę 850 zł miesięcznie, a gdzie jedzenie, wydatki na życie, telefon, bilety itd.? do tego jeszcze muszę kupować co miesiąc leki...pochodzę ze wsi i nie mogę liczyć na pomoc rodziców. firma mojej przyjaciółki, w której pracowałam upadła i zostałam na lodzie...jestem załamana... czy mając sponsora da się nie znienawidzić siebie? nie jestem typem imprezowiczki. w jaki sposób znajdowałyście sponsora? gdzie się umawiałyście na pierwsze spotkania? czy faktycznie można się z tego spokojnie utrzymać? jak długo byłyście na utrzymaniu sponsora? nie wyobrażam sobie ich zmieniania co miesiąc. jestem zrozpaczona...może któraś z was napisze mi swoją historię...będę bardzo wdzięczna!