Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość rozczarowanażona

Rok małżeństwa i klapa

Polecane posty

Gość rozczarowanażona

Jesteśmy małżeństwem rok. I chyba będzie rozwód. Nawet ukrywam przed mężem, że nie chcę dzieci i się zabezpieczam. Mam 30 a mój mąż 38 lat. Widocznie za długo był sam, bo życie z drugą osobą bardzo go męczy. Kłótnie są o wszystko i z byle powodu. Mam gdzie wrócić, mam pracę, w sumie nic nie tracę i jestem zdecydowana na odejście ale jakoś mi tego roku szkoda. Zaczynam żałować, że wzięłam ślub kościelny, bo jeszcze stara nie jestem, kogoś innego poznam. Jestem rozczarowana swoim małżeństwem. Nie ma już dla nas ratunku.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przedtem go nie znałaś?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowanażona
Znaliśmy się 2 lata. Pierwszy rok to raczej jako znajomi, potem już jako para. Na początku pięknie a potem standardowo. Powoli wychodziło szydło z worka. Może to wynikać z faktu, że przede mną 15 lat nie miał nikogo?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Hej rozczarowana, może zanim jednak podejmiesz decyzje o rozwodzie powinniście się udać na terapię małżeńską? Jesteście razem na zakręcie, ponieważ młodzieńcza chemia przeminęła i teraz rozpoczęło się życie. Zastanów się również nad tym, co małżonka irytuje w Tobie. Próba postawienia się w sytuacji osoby obok jest bardzo przydatna. A co najważniejsze - rozmawiajcie! Rozmowy (nie kłótnie i pretensjonalne wyrzucanie sobie wydumanych rzeczy) są bardzo owocne w relacjach międzyludzkich. Weź męża na kolację, spacer i spróbuj zainicjować rozmowę/zasugeruj terapię. Walcz kobieto, nie można się poddawać tak wcześnie!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość rozczarowanażona
Chyba mam tego wszystkiego dość i chcę to zakończyć zanim obudzę się w ręku w nocniku. Rozmów było tysiące, przeprosin, obietnic i zapewnień. Ale widocznie coś jest nie tak, bo jest fatalnie. Przykład z dzisiejszego dnia, zjedliśmy obiad w milczeniu, posprzątaliśmy, on poszedł do siebie do swojego pokoju (jego gabinet), ja na zakupy i teraz siedzę sama z laptopem przed tv. Od obiadu nie zamieniliśmy słowa. Jedyne pytania to typu: co na obiad, zatankuj auto etc.... Mam ochotę rzucić to w cholerę. On chyba też. Widocznie nie nadajemy się na małżonków, a może takie rozstanie zrobi nam dobrze. Nie widzę męża, aby dał się namówić na terapię. To nie jego styl.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
duza roznica wieku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
8 lat? Nie wydaje mi się. Facet dość twardo stąpa po ziemi. Bardziej to, że raczej nigdy nie był w związku. Miał poukładane życie, praca, hobby, sukcesy zawodowe. Potem w to życie wkroczyłam ja i pewnie zburzyłam mu cały ład, który sobie ułożył. Sama już nie wiem :(

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
masz po prostu za dużo w doopie. Facet się z tobą ożenił więc pewnie cię kocha. Wiele kobiet marzy o ślubie a faceci nie chcą się z nimi żenić i tak czekają 10 lat na pierścionek. A ty masz fajnego faceta który się z tobą ożenił, pracuje i jeszcze ci źle bo nie lata za tobą z kwiatkami i nie zabawia cię rozmową. Jesteś żałosna. Widocznie to taki typ faceta, że lubi sobie sam posiedzieć w pokoju, poczytać, introwertyk. A jak ty szukałaś idioty, który by non stop nadawał i cię zabawiał to nie wiem po co wychodziłaś za mąż za introwertyka. Niedojrzała głupia szmata, szukająca księcia z bajki, który będzie jej poświęcał 100% swojego czasu.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Kłótnie, a kto jest ich prowodyrem? Może to ty, nie wiesz czego chcesz, czepiasz się byle czego, a on po prostu ma tego dość? Poszukaj najpierw u siebie, tak spróbuj przeanalizować, gdybyś była nim, to co by ci się w nim nie podobało. Z drugiej strony, czy to nie było czasem tak, że on wziął z tobą ślub dla świętego spokoju?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
13:29 Matko jakaś ty pusta baba . Bo nie uwierzę,że te pierdoły wysmarował mężczyzna.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
jak mozna wziasc z kims slub dla swietego spokoju?? czy was pogielo zeby na to wpasc, trzeba by chyba byc debilem zeby wziasc slub dla swietego spokoju, swiety spokoj to czlowiek ma jak jest singlem

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Taki_jeden_964
Facet się z tobą ożenił więc pewnie cię kocha. xxxx Wystarczy że facet się ożenił i już jest zaje...sty. :) Inny nawet jak będzie ideałem jest "do niczego" jak nie chce się żenić. :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wystarczy że facet się ożenił i już jest zaje...sty. usmiech.gif Inny nawet jak będzie ideałem jest "do niczego" jak nie chce się żenić. usmiech.gif- kolejna chora teoria, ludzie biora slub z roznych powodow, nie koniecznie z milosci, najwazniejsze jest zeby sie dobrze dogadywac czy to w malzenstwie czy w zwiazku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×