Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Czy też zdarza wam się płakać oglądając "In vitro" w TVP?

Polecane posty

Gość gość_Baśka
Współczuję tym ludziom, ich historii, najbardziej płakałam razem z tą fajną parą z Płocka, która po 2 próbach w końcu doczekała się bliźniaków, po 6 latach!!! Zobaczcie, że oni jakoś jako jedyni naprawdę widać, że się kochają, że nawet powiedzieli sobie, że będą już sami jak się nie uda, trudno, a jednak Bóg miał dla nich jakiś plan:) Poza tym dyrektor kliniki powiedziała, że ona nie wie dlaczego jedne zarodki się przyjmują, inne nie i że nie chce tego wiedzieć i nigdy się nie dowie:) Podejrzewam, że to taka selekcja, wygrywa tylko genetycznie najbardziej mocny zespół tak jak jest w naturalnym poczęciu. Uczucia można mieć różne, jednak ten kto ma dzieci naturalnie, nie zrozumie nigdy tego, który walczy o ten kawałek szczęścia i nikomu nie można tego zabronić. Ludzie chcą kochać, a proces adopcyjny w Polsce jest jakiś chory, jak powiedział jeden ojciec, spotykasz się z takim dzieckiem z DD, nawiązuje się więź i nagle jego matka rozmyśla się i dziecko trafia ponownie alb w patologię albo czeka do 18-stki w DD, bo takie mamy chore państwo. Dlatego można mieć mieszane uczucia, ale bezpłodność trzeba leczyć, zauważcie że to jest leczenie, ile tam terminów oni podają, ja nigdy w całym swoim życiu nie usłyszałam tylu szczegółowych określeń dotyczących ciąży itp. jak w jednym odcinku. Ilu Polaków tyle opinii, znam ludzi, którzy starają się od kilku lat o dziecko, oni zjadają wzrokiem moje maluchy, są do szaleństwa zdeterminowani, pragną kochać, walczą z depresją, ale ciągle nic, nikt ich nie zrozumie, tylko ten, który się stara i stara. Niech każdy mówi za siebie, bo nigdy nie wiadomo, czy kogoś z waszych bliskich nie dotknie ta straszliwa przewlekła choroba, czyli bezdzietność.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Onlydreams
Jw. Ja nikogo nie zabilam, mam 2mrozaki. Podpisalam umowe dotyczaca tych mrozakow. Beda przechowywane przez 3 lata. Jezeli nie zdecydujemy sie na kolejne dziecko embriony powedruja do adopcji. Nie zgodzilam sie na zniszczenie moich komorek. Inne kobiety jakby nie bylo czesto decyduja sie na komorki dawczyni. Wybrykiem natury sa ludzie, ktorzy wypowiadaja sie w tak okropny sposob o rodzicach i dzieciach wyczekiwanych latami.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Onlydreamas nie przejmuj się takimi idiotkami. Ludzie często atakują innych, kiedy ich nie rozumieją. Niestety, niektórzy nie są zdolni począć naturalnie dziecka, a inni ogarnąć pewnych spraw i uczuć. Życzę szczęśliwego rozwiązania i zdrowego malucha :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zauważcie że in vitro nie krytykują rodzice dzieci "z probówki" ale ludzie, którym zrobienie dziecka przyszło łatwo, a może aż za łatwo :)

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×