Popadłam w kompleksy.

Nie mogę znieść tego, że nie jestem idealna. Nie zamierzam się tutaj użalać, po prostu chcę to z siebie wyrzucić bo jestem sfrustrowana że nie wyglądam tak jak powinnam.

i tak wszyscy umrzemy, c***iękni też więc olej to :)

znasz kogos kto jest? stopka: zdjalem jej rozowe okulary bo mi to pianie z zachwytu sie znudzilo

Nie wygladasz "jak powinnaś"? A jak powinnaś wyglądac? Ja mam to samo. U mnie "jak powinnam wyglądać" to : szczupła, długie nogi, wysoka, duże piersi, szerokie biodra, kobieca sylwetka i ogólnie powinnam wyglądać jak kobieta a nie dziecko z podstawówki..

Chciałabym mieć ładniejszy biust, dłuższe nogi. Lepszą skórę. Jestem bardzo blada (wręcz anemicznie), mam naturalnie jasną oprawę oczu (oczywiście używam dobrej henny i kosmetyków do przyciemniania brwi i rzęs ale to nie to samo co naturalne mocne brwi i rzęsy). Mam krzywy nos, zbyt wąską twarz, brzydko zarysowaną szczękę, naczynkową cerę (jestem wiecznie zaróżowiona). Nie lubię swoich dłoni, bo mimo, że są małe to brakuje im subtelności. Chciałabym mieć zarysowane mięśnie na brzuchu (chodzę na siłownię ale dużo pracy przede mną). Wiem, że nie wyglądam mimo wszystko bardzo źle. Nawet mam powodzenie, uchodzę za zadbaną dziewczynę ale NIE POTRAFIĘ sobie poradzić ze świadomością, że brakuje mi wielu rzeczy. Patrzę na instagramowe zdjęcia kobiet, przeglądam pierwszy lepszy magazyn i wszystko krzyczy do mnie, że nie wyglądam wystarczająco dobrze. Wiem, że to jest pohotoshop ale co z tego. Poza tym moje przyjaciółki, tak się złożyło, że należą do tych nieliocznych nieziemsko pięknych dziewczyn. p.s. Nie licze na pocieszenie, chcę to z siebie wyrzucić:) Wiem, że są ważniejsze rzeczy niż wygląd w zyciu.

Mam tak samo.. A jaki masz kolor włosów, bo jak masz jasną cerę to często jest to atut

Nigdy nie farbowałam włosów - mam naturalny bardzo ciepły odcień średniego blondu. Jesli chodzi o cerę to niestety nie mam porcelanowej skóry tylko bladą, lekko anemiczną z wiecznie zaróżowionymi policzkami (uroki naczynkowej cery). Oczywiście dbam o siebie, używam sprawdzonych, poleconych przez dermatologa kosmetyków itd. ale co z tego, przecież po kremie nie obudzę się modelką haha. W sumie sama się sobie dziwię, że mnie tak to boli i o tym myślę ale kult piękna zaczął mnie dobijać:)

photoshop zrobil ludziom wielka krzywde. powinni go zdelegalizowac.

też mam kompleksy. Uważam, że moja pupa i uda są za duże, nie wyglądają estetycznie. Czasem mam też wrażenie, ze moja sylwetka nie jest ładna dlatego doszłam do wniosku, ze potrzebuję zabiegów modelujących sylwetkę :) Znalazłam fajną ofertę na http://www.vicihair.pl/ i chyba wykupię kilka zabiegów icoone:)

Nie ma co popadać w kompleksy, wystarczy wziąć się za siebie. Siłownia, dieta i dobre zabiegi. Ja zwalczyłam cellulit dzięki zabiegom Venus Freeze. Robiłam je w salonie Vici w Krakowie. Po pierwszym już skóra była o wiele bardziej napięta i jędrna, natomiast po pakiecie ośmiu zabiegów cellulit zniknął zupełnie :)