Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

czy warto zaufac na nowo??

Polecane posty

Gość gość

Jestem w związku z facetem,który od początku mnie okłamywał.. o czym dowiedziałam się sama. Nie powiedział mi że gdy nie byliśmy jeszcze razem przespał się z byłą, a ta oskarża go o ojcostwo. Stwierdził, ze za bardzo się zakochał, a nie był pewny czy ona w ogóle jest w ciąży bo raz mówiła że jest, innym razem że nie jest, spotkać się z nim nie chciała. A gdy już twierdziła że jest, bo zażądał badań usg wysłała mu je, ale po tygodniu stwierdziła że to nie jego dziecko, po czym po kolejnych dwóch że jednak jego. Dlatego jak twierdził nic mi nie mówił. Chciał sam rozwiązać ten problem, a gdy już dowie się jak jest wszystko mi powie. Choć sam przyznał że było to głupie. Często o ta ciążę się kłóciliśmy, ale zapewniał że nic do dziewczyny nie czuje, ale jeśli dziecko będzie jego weźmie za nie odpowiedzialność. Dziewczyna dwa miesiące temu urodziła, okazało się że dziecko nie jest jego. A on co rozpłakał się. Powiedział że to z nerwów. Cała jego rodzina płakała. Chociaż wszyscy powtarzali że dziewczyny nie lubią, on jej nie kocha, a jedynie z narodzin dziecka by się cieszyli. Matka jego powiedziała, że on z nią nie chce być i nigdy nie będzie, ale nie porzuci ot tak swojego dziecka, bo nie dałby rady z tym żyć. dodała też że ona by się cieszyła gdyby to było jego dziecko, bo ma już swoje lata i chciałaby się nim zająć. Kłóciliśmy się non stop. Powiedziałam mu że jeśli to jego dziecko, rozstaniemy się. Przez ten cały czas, kontaktował się z nią za moimi plecami chociaż rozmawialiśmy o tym, że kontakt tak, ale tylko przy mnie. Straciłam do niego zaufanie, on prosił bym zaufała, mówił że kocha tylko mnie. Ale ja wciąż mu wypominam tamtą sytuację, nie ufam mu. I praktycznie dzień w dzień jest temat o tym, że mnie okłamał, że płakał, że chciał tego dziecka z nią. Nie czuję się gorsza od tamtej kobiety, nie mam kompleksów. Boli mnie to że mnie okłamał. Zapewnia że kocha tylko mnie, że ze mną chce być, że bał się rozstania ze mną, bo w końcu spotkało go coś dobrego. Ale ja nie potrafię zapomnieć, teraz zaczyna krzyczeć że ma tego dosyć, że przestaje mu na mnie zależeć, bo wciąż wypominam mu tamtą dziewczynę i tamtą sytuację.Jestem już nim zmęczona, . Twierdzi że mi nie zależy na nim, ale w kłótni potrafił wykrzyczeć że ma już dosyć i nie będzie się ze mną użerać do końca życia, że jemu przestało zależeć. Sądzę że powiedział to w nerwach, ale jak jest nie wiem, obraził się na mnie po raz któryś i zwyczajnie nie odzywa się do mnie- przestaje rozmawiać i milczy po kilka dni. Mówi że ma dosyć mojego wypominania, ciągłych podejrzeń. Gdy się pokłócimy i pójdę z nim porozmawiać to gdy tylko pokażę że jednak mi zależy od razu ląduje w moich ramionach. Ale sam nie wyciąga ręki pierwszy. Gorzej jak pójdę rozmawiać ale nie wyciągam ręki tylko chcę wyjaśnień. Później przez kilka dni mówi mi że boli go to że mu nie ufam, to jak się do niego zwracam itp. I może to ja coś mam na sumieniu skoro go wciąż o coś podejrzewam i że on widzi że go nie kocham. Ze skoro go tak wyzywam to również go nie kocham. Wiem, że przez kilka dni on się nie odezwie. Mam mętlik w głowie i nie wiem czy warto to ratować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość2
Warto spróbować.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Mimo tych kłamstw?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
up

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
porozmawiać warto, spróbować też

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×