Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Zarchiwizowany

Ten temat jest archiwizowany i nie można dodawać nowych odpowiedzi.

Gość gość

Mąż bije koleżankę.

Polecane posty

Gość gość

Dziewczyny, pomóżcie, mamy znajomych, ona jest obecnie w 2 ciąży. Znamy ich od kilkunastu lat. Kilka lat temu ona została uderzona przez męża przy ludziach, wtedy jakoś przeszła nad tym do porządku dziennego. Kłócą się niemiłosiernie, on twierdzi, że jej nie kocha, ale będą mieli kolejne dziecko. Czasem jest wobec niej czuły, mówi, że kocha ją za to, że mają takie wspaniałe dzieci, ale zaraz potem wyzywa od najgorszych. Ona z kolei twierdzi, że ma go powyżej uszu, ale nie ma co zrobić, bo coprawda ma swoją DG, ale mało zarabia. I że ona sobie nie poradzi. Przez te wszystkie lata wydawało mi się, że podniósł na nią rękę tylko jeden raz. Wczoraj zrobił to znów, ona się nie odzywa, nie wiem co u niej, nie odbiera tel. Czy Wy wtrąziłybyście się pomiędzy nich? Ona wie, że może na nas liczyć, ale jakoś z tego nie korzysta. Jak się wtrącę- będzie koniec naszej przyjaźni, jak tego nie zrobię- będziemy wszyscy żyli w zakłamaniu. Ja wiem o nim pewne rzeczy, ale czy mam jej o tym mówić? Wszyscy radzą, aby się nie wtrącać, ale zwyczajnie boję się o nią i żal mi jej. CO ROBIĆ???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wtracaj sie, oni sie pogodza a Ty bedziesz ta zla. Jak sobie tak pozwala to jej problem. Mozesz z nia pogadac i zaproponowac pomoc, moze jest uzalezniona finansowo od niego

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nic nie robić, skoro on ją leje, a mimo to ona zaszła z nim w kolejną ciążę to znaczy, że jest idiotka i widocznie lubi dostac po pysku

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Widzę jak cierpi, on sobie robi co chce, a ona jest uwiązana. Może on ma na nią jakiegoś haka? Kurcze, tak mi przykro, jest dla mnie ważna i dlatego korci mnie, żeby ją ratować!

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Pogadaj z nia .. Co chcesz zrobic? Napukac mu?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
A nie uważacie, że takie udawanie, że niby nic nie wiem jest niejako przyzwoleniem na to, co on jej robi???

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ale przeciez ona sama daje na to zgodę, przyzwolenie, akcepctacje i co tam jeszcze chcesz

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
No tak, ale w sumie co ma zrobić? Z dwojgiem dzieci, w mieszkaniu na kredyt, bez kasy i pracy? Wiem, że szukam dla niej wytłumaczenia, ale nie chcę pochopnie oceniać. Postawcie na jej miejscu jakąś swoją przyjaciółkę i powiedzcie szczerze co byście zrobiły.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Powiedziałbym jej, ze jest idiotka, że w takiej sytuacji zamiast ratować siebie i dziecko, to zaszła w drugą ciążę

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Kiedys dojdzie do tragedii!Szkoda dzieci ze beda musialy w takiej patologii zyc:((

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
gdyby to była moja przyjaciolka powiedzialabym, ze jest głupia- juz dawno temu! I zanim by zaszła w druga ciazę, pogadałabym z nia, zeby pracy sobie szukala. A jeśli go kocha namawiałabym na terapię. Mam taką znajomą- też ja mąż pare razy pobił. Parę razy juz tłumaczyłam, ze bedzie jeszcze gorzej- jak grochem o ścianę. No i w końcu tak ją pobił ( na oczach ich corki), ze wylądowała w szpitalu. Wyprowadziła sie z dzieckiem do rodzicow, ale jak ostatnio się spotkałyśmy, juz coś przebakiwala, ze może da mu szanse. No i co zrobic w takiej sytuacji? Nie uszczęsliwisz kogoś na sile.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Najgorsze jest to, że przez niego ja stracę przyjaciółkę, bo mówiąc jej to wszystko będę ta zła, nie mówiąc- urwę kontakt, bo nie będę umiała się z nimi spotykać, chyba, że jemu wygarnę wszystko o czym wiem i on się ogarnie, ale w to raczej nie wierzę. Patowa sytuacja...

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli rzeczywiście oficjalnie wiadomo że on ją bije tzn. nie jest to na zasadzie, że tylko wiesz Ty i nikt więcej a ten proceder uprawiają od lat to się nie odzywaj. Po drugie jeśli jest to wiadomo wszem i wobec, że jest bita a nikomu się nie poskarżyła- tez się nie wtrącaj. Jednak jeśli wszyscy o tym wiedzą , ona chciałaby jakoś tę sytuację rozwiązać ale jest uwiązana - dzieci- kredyt-mieszkanie - i gnom od którego jest zależna ( a może uzależniona ? nie wiem co gorsze) zaproponuj jej na spokojnie rozmowę - jeśli chcesz jej pomóc a ona nie ma odwagi- Ty zgłoś to na policję- jeśli jednak ona do końca nie będzie chciała tego zgłaszać to daj sobie na wstrzymanie - jak sie głupia na to godzi to niech ja naper...la po pustym łbie, może rozumu jej nabije . Przez kilka lat miałam naprzeciwko sąsiadów i pamietam jak facet bił- upokarzał zarówno żonę i dzieci- ona uciekała do nas i moja mam nigdy się nie wtrąciła- dzieciom dała jeść- sąsiadka " Z" mogła się przespac u nas a rano wracała cała w skowronkach do domu wiedząc że mąz wytrzeźwiał i ma spokój do wieczora zanim znowu nie łyknie- na dzień dzisiejszy nie jest mi żal jej - bo głupia pozwoliła na to aby tłukł nie tylko ją ale dzieci, dzieci które miały po kilka lat...miarka sie przebrała kiedy nożem prawie zabił mnie na klatce - rzucał akurat w nią a ja wchodziłam na góre ze szkoły- sprawe w swoje ręce wzięła mama wraz z namówioną do zeznan sasiadką i facet posiedział kilka lat- sąsiadka "Z" wyniosła sie wraz z dziećmi , wzięła rozwód a facet po 3 latach zmarł...;-( ( brak alkoholu we krwi) smutne to ale pamietaj jeśli koleżanka nie będzie chciała żadnej pomocy - nic na siłe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Jesli rzeczywiście oficjalnie wiadomo że on ją bije tzn. nie jest to na zasadzie, że tylko wiesz Ty i nikt więcej a ten proceder uprawiają od lat to się nie odzywaj. Po drugie jeśli jest to wiadomo wszem i wobec, że jest bita a nikomu się nie poskarżyła- tez się nie wtrącaj. Jednak jeśli wszyscy o tym wiedzą , ona chciałaby jakoś tę sytuację rozwiązać ale jest uwiązana - dzieci- kredyt-mieszkanie - i gnom od którego jest zależna ( a może uzależniona ? nie wiem co gorsze) zaproponuj jej na spokojnie rozmowę - jeśli chcesz jej pomóc a ona nie ma odwagi- Ty zgłoś to na policję- jeśli jednak ona do końca nie będzie chciała tego zgłaszać to daj sobie na wstrzymanie - jak sie głupia na to godzi to niech ja naper...la po pustym łbie, może rozumu jej nabije . Przez kilka lat miałam naprzeciwko sąsiadów i pamietam jak facet bił- upokarzał zarówno żonę i dzieci- ona uciekała do nas i moja mam nigdy się nie wtrąciła- dzieciom dała jeść- sąsiadka " Z" mogła się przespac u nas a rano wracała cała w skowronkach do domu wiedząc że mąz wytrzeźwiał i ma spokój do wieczora zanim znowu nie łyknie- na dzień dzisiejszy nie jest mi żal jej - bo głupia pozwoliła na to aby tłukł nie tylko ją ale dzieci, dzieci które miały po kilka lat...miarka sie przebrała kiedy nożem prawie zabił mnie na klatce - rzucał akurat w nią a ja wchodziłam na góre ze szkoły- sprawe w swoje ręce wzięła mama wraz z namówioną do zeznan sasiadką i facet posiedział kilka lat- sąsiadka "Z" wyniosła sie wraz z dziećmi , wzięła rozwód a facet po 3 latach zmarł...;-( ( brak alkoholu we krwi) smutne to ale pamietaj jeśli koleżanka nie będzie chciała żadnej pomocy - nic na siłe .

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Wiem o tym tylko ja, mój facet i jej mama, ale teraz do mnie dochodzi, że jeśli matka nic z tym nie zrobiła, to mnie chyba pozostaje zakończyć znajomość i nic nie robić, no co ja mogę?

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Nie wyzywajcie kobiety od idiotki, bo to są często zastraszone osoby, wycieńczone psychicznie, latami gnębione, którym potrzebna jest pomoc psychologa i rodziny, a wy jak zwykle na kafe wydajecie werdykt - IDIOTKA. Wysilcie trochę mózgownice zamiast po trzech zdaniach autorki chlapać tymi jęzorami. Nie pomozesz wtracając się, bo ona nie chce wyjść z tej matni jednak dawaj jej do zrozumienia co jakis czas jak zauważysz, ze znów cos sie dzieje, że jakby co to może na ciebie liczyć. moze sama sie odezwie ale ty nie naciskaj, bo tylko pogorszysz sprawę i jeszcze zostaniesz "tą złą"

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Przepraszam bardzo, a kim jest kobieta tluczona przez męża, świadomie zachodząca w kolejną ciążę? Idiotka

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Zwolenniczka, tak rozmawiałam, twierdzi, że juz nigdy więcej jej nie uderzył (że wtedy raz przy nas), ona się boi zrobić jakiś krok, bo wie że zamkną się za nią drzwi i nie będzie miała co ze sobą zrobić. Wiemy, że wczoraj też ją uderzył, mimo, że ona nam tego nie powiedziała, nie odzywa się od wczoraj.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Ja bym nie nie robiłą, zakończyłą powoli taką zjajomość z czasem.Życia za nią nie przeżyjesz, to jej maż, jej rodzina, jej sprawa. Po co wogłoe masz taką silną potrzebę ingerowania w ich układ.My mamy dalekich znajomych, oj ją leje, ona to ukrywa, od oka cudne małżeństwo, nikt się z nimi bliżej nie zadaje, czasem przypadkowo sie spotykamy i tyle.Siedż na d***e jak to mówią i zajmij się sobą.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
16.05. Mam potrzebę, bo to moja najbliższa przyjaciółka, a nie znajoma, z którą widuję się raz na rok. My traktujemy siebie jak rodzinę.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość
Czyli? Wszystkie zgodnie stwierdzacie, że mam odpuścić? Proszę, doradźcie, bo mało sie Was wypowiedziało.

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Lula

Wiem, że minęły lata od tego posta, ale jeśli jest tu jakąś zatroskana przyjaciółka bitej matki, to po latach doświadczeń powiem Ci - nie wtrącaj się i wygaś znajomość. Wiem, że nadal wierzysz ze ta kobieta się ogarnie, ale niestety tak nie jest. Ona musi sama zadecydować i podjąć działanie. A czasem to nie wystarczy. 

Ja walczyłam. Tłumaczyłam jej, kłóciłam się z nim, wzwalam policję, pomogłam z niebieską kartą i miałam być swiadkiem w sprawie... No właśnie... Miałam, bo dziewczyna się rozmyśliła przed salą sądową!!! Wstyd dla mnie, ludzi których zaangażowałam, świadków, prawniczki... A ona jakby nigdy nic wróciła do niego w podkokach, po raz wtóry, o czym poinformowała na rozprawie! SZOK zapamiętam na zawsze. Przyjaźń i tak się rozpadła, a ile nerwów straconych. Nie warto!!! Wolałabym ten czas poświęcić swoim dzieciom. Szkoda że już go nie odzyskam....

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość ta_dorotka1989

Kiedyś pomogłam dziewczynie w takiej sytuacji. Mieszkałyśmy za granicą, płakała, że mąż ja bije i się znęca i ogólnie to się go boi. Prosiła wielokrotnie o pomoc, o wzywanie policji, tłumaczenie, bo nie znała języka. Zaangażowałam w to męża też. Boże jaka ja byłam głupia. Oni się pogodzili, a jej 8 letnia gowniara córka wyzywała mnie od k***w na ulicy, bo przecież to ja sklocilam jej rodziców i byłam ta najgorsza, która ja podpuszczala na męża i namawiała na wzywanie policji. Od teraz od czyjegoś syfu i patoli jak najdalej. Wtedy bardzo to przeżywałam. Dziś traktuje jako lekcje. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość Oowo

Bo jest wiele kobiet które zwyczajnie lubią takie emocje. Dlaczego większość młodych dziewczyn chodzi za rękę z sebixem a nie super facetem, wyskztakcinym, w garniaku i płaszczu? Proste, wola jak facet jest bad boy. 

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach
Gość gość

5.II - imieniny: Dobiemara, Dobiemira, Lubodroga, Radomiła, Strzesławy i Strzeżysławy

Udostępnij ten post


Link to postu
Udostępnij na innych stronach

×