Co sądzicie o zaginięciu Iwony Wieczorek?

Witam was moi drodzy! Postanowiłam, że zadam takie dość nietypowe pytanie. Tak jak wspomniałam, chodzi o zaginioną przed pięciu laty Iwonę Wieczorek. Jakoś od kilku dni, ta sprawa nie daje mi spokoju. Ciągle myślę o tym, co się z Iwoną tak naprawdę stało. W zasadzie, nie znałam Iwony prywatnie, ale tak mi jej szkoda... miała zaledwie dziewiętnaście lat, w maju zdała maturę i miała składać papiery do uczelni, ale los chciał inaczej.. Przypomnę: Iwona zaginęła 17 lipca 2010 r. Ostatni raz widziano ją przy wejściu na plażę, kiedy wracała plażą z sopockiej dyskoteki. Do domu jednak nie dotarła... i tak naprawdę, do tej pory nie wiadomo, co się z nią stało. Zagadka nie jest nadal rozwiązana... Jakie macie zdanie na temat jej zaginięcia? Dla mnie ta sprawa jest bardzo dziwna.. Wiem, że nie każdy z Was się tym interesuje, ale chciałabym poznać Wasze opinie.

pewnie już dawno nie żyje

jej matka jest powalona, widać że wypindrzona dzidzia piernik, nie podobalo mi się gdy krytykowała internautów i mówiła w tv że uważają jej córkę za prostytutke bo jest ładna a tak naprawde top przy każdym zaginięciu dziewczyny niektórzy tak piszą i po co się ekscytować jakimś 5 % komentatorów i pyskować i jeszcze inne numery odwalała

To smutna historia, ale to tylko jedna z tysięcy takich spraw... Takie tragedie dzieją się praktycznie codziennie i wiele z zaginięć nigdy nie zostanie rozwiązanych :(

Ja wam powiem co prawdopodobnie się stało. Iwona wróciła do domu, wdała się w pyskówkę z rodzicami, ojciec strzelił ją w mordę tak że upadła głową na ścianę, trup na miejscu. Mieli sporo czasu, aby pozbyć się zwłok i popodrzucać osobiste rzeczy w różnych miejscach. Potem zgłosili zaginięcie i resztę już znacie. Historie o jeżdżącej czarnej wołdze, gangsterach robiących porachunki na środku ulicy, murzyńskich kidnaperach czy ucieczce z domu w stroju dziffki możecie włożyć między bajki :) Jest jeszcze druga bardzo prawdopodobna wersja. Iwona została zabita przez pirata drogowego, który po fakcie zabrał ciało i gdzieś wyrzucił/zakopał. Jest też mało prawdopodobna wersja o gościu który chciał sobie poroochać ale przez przypadek ją zabił.

nic nie wiadomo do tej pory

Myśle ze skoda jej i każdemu z nas sie to mogło przytrafić padło akurat na nią najgorsze jest to ze najbliższe osoby musza żyć w takim zawieszeniu czekają, maja nadzieje ale to trwa i trwa...to juz 5 lat wiec myśle ze jej nigdy nie odnajdą bi chyba gdyby mieli to zrobic to juz dawno choć nie znam statystyk czy odnajdują po takim czasie ludzi i jaki procent. Mam jednak nadzieje ze sie z Boża pomocą odnajdzie cała i zdrowa

Eee piertolisz... Policja ma monitoring i gdyby to starzy podrzucali te rzeczy to by mieli to na monitoringu a ona szła szła i zniknęła

przeszła przez deptak, podobno w parku też nic sie nie stało, przeszła dalej. zaginęła idąc od parku do bloku. ja obstawiam, że ktoś na nią czekał pod blokiem. wtedy było jasno, kurort, ludzie wracający z imprez, ktoś coś by zauważył, szarpaninę, krzyki. to musiało wyglądać najzupełniej normalnie. czyli to był ktoś znajomy.

Albo zabili... albo porwali do niemieckiego burdelu .... szkoda dziewczyny...

podejrzewam matkę albo ojczyma

Ja myślę, że to musiał być ktoś znajomy. Ci jej znajomi trochę podejrzani, jakieś jazdy tam były podobno. Dziewczyna mogła poznać niewłaściwych ludzi....i teraz wyjścia są trzy: nie żyje i ktoś ukrył ciało, ktoś ją wywiózł (oby nie do burdelu), uciekła z kraju. Ostatnie raczej nie wchodzi w grę, bo by to wyglądało inaczej....podejrzewam że ją wywieźli....

dla rodziców chyba lepsza byłaby wiedza nawet że umarła niż nie wiedza co sie dzieje z Twoim dzieckiem.... wyobraźnia może straszne rzeczy w głowie podpowiedzieć. Niewiedza czy córka nie jest codziennie krzywdzona albo gdzieś cierpi jest gorsza od wszystkiego... Współczuje im

Tak, najgorsze co moze byc to jak dziecko ci zaginie i nie znajda ciala....malo tego, nie znajda nawet nikogo kto wie cos wiecej. Ja bym wolała wiedziec, że moje dziecko nie żyje niż mieć wizję tego, że jest wykorzystywane przez jakichs zboków w burdelach i nie moze sie wyrwać......W tej sprawie wszyscy nabrali wody w usta...ciekawe czy za iles lat sie czegos wiecej dowiemy?

Obserwując tę sprawę zawsze miałam wrażenie, że matka z ojczymem coś ukrywają. W ogóle ta matka jakaś dziwna. Sporo młodszy kochaś, udawanie nastolatki, do każdego wywiadu wystrojona od samego początku. Starannie dobierane słowa, uśmieszki.

nie ma tu na forum Jasnowidza?

Kiedyś w gazecie chyba pomorskiej pisano o chłopaku z Radziejowa, który miał coś podobno wspólnego z zaginięciem Iwony i z tego niby powodu popełnił samobojstwo.

Kariera polityczna Julii Pitery na tle powszechnej polskiej politycznej żenady i nieudacznictwa robi naprawdę duże wrażenie. Jest przykładem prawdziwej "amerykańskiej kariery", w której rzeczywiste zasługi i osiągnięcia nikną przy przemyślanej aktywności PR-owskiej i medialnej. Jest to kariera zrobiona głównie dzięki aktywności medialnej, nastawiona na promocję antykorupcyjnego "formatu". Czy to jeszcze służba dobru publicznemu, czy tylko show-biznes? Szczególne wrażenie robi fakt zmanipulowania ogólnopolskiej prasy i mediów elektronicznych, których przedstawiciele poza przeprowadzaniem wywiadów z posłanką i zapraszaniem do telewizyjnych programów jakoś nie palą się do wyjaśniania niuansów niby kryształowego życiorysu, choćby zadziwiających politycznych wędrówek (PC, UPR, AWS-Liga Republikańska, wreszcie PO).

od samego początku uważam że matka wie więcej niz mówi, tak nie zachowuje sie matka która chce odszukać dziecko, ona prosi niby mordercę żeby powiedzial gdzie ukrył ciało na Boga jakie ciało przeciez nie wiadomo czy ona żyje czy nie żyje. Matka powinna wierzyc do końca, i to jej gadanie że nie wierzy jasnowidzom przeciez rodzice powinni poruszyc niebo i ziemie żeby odszukać dziecko

Moim zdaniem Ci rodzice Iwony są jacyś dziwni. A kto wie, czy oni czasem jej czegoś nie zrobili.

surowiecka tez szla na pociag i rozplynela sie i po tylu latach zabojca debil wlaczyl jej telefon! policja od razu go namierzyla i wiecie gdzie ja zakopal w krzakach obok stacji pkp no masakra!!

moim zdaniem ona żyje bo jakby ktoś ją zabił to ciało by się już znalazło chyba że ktoś w morze wrzucił ale wątpię bo i tak by wypłynęło pewnie ją porwano kiedyś słyszała że porwano jakąś amerykankę w jakimś też kurorcie i rodzice ją szukali i znaleźli ją w burdelu

jej chlopak pawel ja zabil!!!!!!!!!

Mogła uciec. To pierwsze mi do głowy przyszło. Jak się chce zniknąć to się zniknie

up

Niedawno pół nocy modliłam się o rozeznanie i dalej nie wiem nic :( A co mówi Jackowski?

Taa, Jackowski to zna się na tym jak swinia na dropsach..