Ciąza

Hej. Nazywam się Klaudia. Jestem w ciazy. I jestem niestety nie pełnoletnia.Czytałam tutaj rózne notki na ten temat, ale sądze, że nikt nie był/nie jest w takiej sytuacji jak ja :/ Mianowicie termin mam na wrzesień, a 18-nastke mam w styczniu. Ojciec dziecka ma zaburzenia psychiczne i z tego powodu twierdzi, że to nie jego. Nie przyznaje się i nie dopuszcza nawet mysli że to on jest ojcem mojego dziecka. Jest to początek ciazy 7 tyg. Wiem, że ojciec dziecka i jego rodzice mi nie pomogą. Moja mama chcę, żebym usuneła. Wszyscy naciskają na mnie, żebym usuneła, bo jeszcze urodzi sie chore jak jego ojciec... Jednak mimo wszystko chce, a nawet pragne je urodzic. Moja mama z góry powiedziała, ze mi nie pomoże, a przeciez teraz pełne prawa spadną na nią. Mój tata jest pozbawiony praw rodzicielskich i nie pomoze mi nawet, gdyby chciał. Jedyną osobą, która mi moze pomóc to mama. A ona ma już swoją podjętą decyzje i wciaz mi powtarza "Jezeli nie usuniesz nie będziesz moją córką". A ona przecież tak nie może ... Jeśli ona o nie odbierze ja nie bede miała do niego praw zadnych. Poaztym mam szkołe daleko od domu i mieszkam w internacie. Jest to bardzo trudny zawód- weterynaria. Miałam marzenia, chciałam pojsc na studia. ale wszystko się zmieniło z dniem, gdy dowiedziałam się o ciązy. Jestem w stanie poświęcić wszystko, żeby je urodzić :/ Co ja mam zrobić ? Proszę pomózcie ...czekam na odpowiedzi

Usun bedziesz miec z glowy.. Jak matka nie zarabia kokosów i nie masz sporych alimentów - nie poradzisz sobie.

Tylko, ze ja nie chce go usuwać. Znam kolezankę, która daje jakoś rade. I rodzicę jej pomagają, a też nie ma kokosów jej rodzice ...

Powiem tak: jak chcesz i uważasz, że zapewnisz mu dobre warunki to nie usuwaj. Ja miałam wsparcie od rodziców, zaszłam w wieku 16 lat. Ale to inna historia bo moi rodzice są bardzo zamożni i zarabiają 21 tys na rękę (własna działalność) na miesiąc... Watpie że sama sobe poradzisz... Ja się wyprowadziłam z domu w wieku 18 lat i gdyby nie to, że mam rozsądnego i zaradnego faceta to za pewne bym wróciła do domu rodzinnego. A tak teraz mam 22 i mam super synka i męża.

Ale kolezance rodzice pomagaja - a Tobie matka nie chce pomoc, wiec werdykt jest jeden...

No własnie. Ale wiem, że sama sobie nie poradzę. Może, gdybym postawiła na swoje i je urodziła inaczej by na to patrzyli ? I moze by pomogli... Już sama nie wiem ...Jak patrzę na zdjęcie usg to nie potrafiłabym zrobić takiego świństwa swojemu dziecku ...

Ja miałam tak samo, ale ciebie matka może wyrzucić z domu jak skończysz 18 lat. Zastanów się nad tym!

To nie jest takie proste. Wiem, że bbyłam dobrą matką, ale nie zapewniłam bym mu bytu materialnego :/

A przykro mi, materialna część życia to podstawa. Będziesz z dzieckiem latać po przytułkach.. Zawsze możesz się wyprowadzić i żądać od matki alimentów, jeśli się dalej będziesz uczyć.

To nie takie proste, uczyć się i dzieckiem sie opiekowac. Jesli poszłabym do wieczorówki to nienalezałyby mi się żadne piniądze ...

Uwierz mi że nawet jakbyś poszła do pracy i zarabiałabyś 2000 zł na rękę - z niemowlakiem nie dasz sobie rady!.

WIem jak to jest. To że rodzice mnie utrzymywali to dziękuję im za to że zapłacili za nianie. Dzięki nim skończyłam liceum, za to Ty nie skończysz. Będziesz żebrać na ulicy. Idź pogadaj z rodzicami, jak nie zgodzą się to musisz usunąć. Albo będziesz następną biedną matką.

Tak czy siak nigdzie by mnie nie przyjeli do pracy ...

Zdziwiłabyś się. Idź np. na Telemarketera w Playu/orange/czy cos innego. przyjmą cię na umowę zlecenie nawet jak nie masz 18 lat.

Współczuję sytuacji... Ja miałam 16 lat jak zaszłam w ciążę. Ale ze mną był mój partner (4 lata starszy ode mnie). Gdyby nie wsparcie z jego strony to nie poradziła bym sobie. Dawno bym wylądowała w psychiatryku przez moich rodziców. Twoja mama może jeszcze zmieni zdanie ale jak nie to masz marne szanse na udane życie. Mi się udało dzięki odpowiedzialnemu partnerowi. Wszystko mu zawdzięczam. Skończyłam liceum bo opłacał opiekunkę do dziecka i moje dojazdy do szkoły (miałam daleko a internat nie wchodził w grę skoro miałam urodzić dziecko). Sam na to wszytko ciężko pracował. Dzieckiem się opiekował po pracy żebym mogła się uczyć. To był fatalny okres w naszym życiu. Ledwo daliśmy radę to wszystko przetrwać. A Ty jak mama Ci nie pomoże zostaniesz zupełnie sama z tym wszystkim. Porozmawiaj z psychologiem w szkole. Może z wychowawcą. Oni mogą pomóc Ci znaleźć jakąś pomoc. Życzę powodzenia.

Sama jestes z rodziny patologicznej i to samo chcesz zafundować swojemu dziecku. Twojej matce najwidoczniej jest i tak ciężko zapewnić byt tobie, a ty ja chcesz postawic w sytuacji kiefy będzie musiała utrzymywac dziecko, bo tyobie nie chcialo się pomyslec o zabezpieczeniu

Rodzina patologiczna bo wychowuje się bez ojca ? Śmieszne. I to nie chodzi o pieniądze ...

Rodzina patologiczna, bo twój ojciec ma odebrane prawa rodzicielskie.

Patologia - że matka nie chce ci pomóc, o to tej kobiecie chodziło ( co napisała). Na prawdę, jak nie masz od nikogo wsparcia to nie ma sensu :(

Czemu nikt się nie liczy z moim zdaniem ?

Oczywiście tupnij nozka i zrób po swojemu bo masz taki kaprys- znikąd pomocy, nic temu dziecku nie jesteś w stanie zapewnić, nawet glupich pieluch, ale sprowadz je na świat bo masz taką ochotę- co za kretynka

Dziewczyno - bo nie wychowasz sama tego dziecka. Nie poradzisz sobie. wpisz sobie ile podstawowa wyprawka kosztuje.. 6 tys złotych!

20:20 nie ubliżaj jej ! Jak nie umiesz się sensownie wypowiadać to nie udzielaj się!.

Jasne. Ja udowodnie wszystkim, że potrafię ! Dziekuje skończyłam rozmowe !

20.23 no akurat ty nie będziesz mi mowic, czy mam prawo sie wypowiedzieć czy nie

biedne dziecko.. tylko je skrzywdzisz. Ok. Rob jak chcesz.

Nie usuwaj ciąży! Zobaczysz,że jakoś się wszystko ułoży. Jak dziecko się urodzi to mama na pewno zmieni zdanie. Nie wierzę,że jest takim potworem. A rodzice ojca dziecka? Może Oni coś pomogą. Zawsze należy wierzyć,że wszystko będzie dobrze. Są różne opcje pomocy dla osób takich jak Ty. To maleństwo jest niewinne i niczego nieświadome. Zobaczysz,że dasz sobie rade. Nigdy byś sobie tego nie wybaczyła.

Boze .ile tu zlych ludzi! Jak mozna usunac dziecko? Swoje dziecko? NIe rozumiem takich rzeczy po prostu nie rozumiem! W zyciu jest bardzo ciezkoi sa rozne sytuacje ,ale na milosc Boska przeciez to jest czlowiek ! Jest go latwiej zabic ,bo go nie widzisz nie dotykasz nie czujesz... To tak jakbys po prostu zabila swoje dziecko np. trzymajac go na rekach to jest to samo !!!

sa domy samotnej matki - tam jej pomoga, dla swojego dziecka zrobi sie wszystko...musisz zapomniec o studiach przeprowadzic sie do wiekszego miasta i isc do pracy STANIESZ NA NOGI, jak mozna zabic?...moze nie postapila odpowiedzialnie, ale jezeli chce urodzic to urodzi, i wychowa w milosci.