Zjawisko swingu, wymiany partnerów, trójkąty

Temat w internecie jest bardzo popularny. Ciekawe jaki procent społeczeństwa naprawdę to robi? Czy są jakieś badania na ten temat?

nie wielu ludzi się do tego przyznaje w realu

ja bym chętnie popróbowała, jedyne co mnie skutecznie odstrasza to lęk przed chorobami

Patologia :O

Zboczenie i wariactwo. Nikt normalny tego nie robi

W ostatnie wakacje zostawiliśmy maluchy u dziadków i z zaprzyjaźnionym małżeństwem pojechaliśmy na wakacje. O tyle nietypowo, że na wyjazd zamieniliśmy się żonami. Wcześniej to planowaliśmy, ale chociaż czasami razem balowaliśmy,to do niczego łóżkowego nie dochodziło.Ja wziąłem żonę kolegi do Rijeki a on z moją pojechał do Dubrovnika. Urlopy z dreszczykiem namiętności, całkiem odmienne od innych.Czuliśmy się jak pary studentów lub nastolatków. Obok wrażeń podróżniczych wspaniałe chwile w łóżku.Obie nasze panie stosują tabletki, więc seks bez zahamowań i bez stresu,za to z fantazją i adrenaliną. Do tej pory jesteśmy w swoich związkach, bez powtarzania wymian a na wakacje planujemy Hiszpanię, znowu z wymianą partnerów, w dwóch różnych miejscach, żeby od siebie odpocząć.

My z mężem to robimy, może jesteśmy nienormalni ale to takie przyjemne. Kto ustalił te zasady co jest nornalne a co nie ?

Rzyg jest jak najbardziej ok.Nie wyobrazam sobie zeby mnie obcy facet dotykał,ani żeby mój dotykał i kochał inną kobietę.Jestescie zboczeni albo wam na sobie nie zależy.Jestescie ze sobą z przyzwyczajenia i wzgledow ekonom.ale miłosci,uczucia brak - robisz z niej szmatę,a ona się godzi na to to nie jest zdrowa psychicznie.

Jaką smatę, wiesz jak ona to lubi ? Nie wiele wiesz o uczuciach. bardzo się kochamy.

Jesteśmy małżeństwem +30, nie chodzimy na imprezy swingierskie a do kontaktów z drugą parą doszło poprzez fejsa. Okazało się,że z koleżanką ze studiów mieszkamy blisko siebie,czego wcześniej nie wiedzieliśmy, bo na kilka lat nasze drogi się rozeszły.Zaczęliśmy się odwiedzać, nasi mężowie się poznali i zaprzyjaźnili, wędkarstwo jest ich wspólną pasją. Jako że mamy dom blisko fajnego jeziora, to oni bywali u nas częściej a oprócz tego oni mieszkają w bloku a nasi panowie lubią imprezować przy grillu, z drinkiem, z gitarą. No i tak wyszło, że były tańce, przytulańce, koniec sezonu,ciepły październikowy wieczór.Ona mówi do swego męża żeby już szedł z nią spać a on, że dzisiaj siedzi przy mnie i spać też idzie ze mną, weź sobie Jarka do spania.Ja pytam się męża czy z nią idzie a on pyta mnie czy z nim zostaję.Ja mówię, że zostaję .Oni poszli razem a my zostaliśmy i od pocałunków, pieszczot się zaczęło a skończyło w łóżku.Odmłodniałam z innym mężczyzną, wyuzdanie,chętnie, agresywnie, namiętnie, chciałam jeszcze i jeszcze.Do rana kilka razy kochaliśmy się.Przed południem koleżanka do nas zajrzała i obudziła szarpiąc za nogi.Zrobiła kawę i po kanapce.Byłam trochę zażenowana wchodząc do salonu a tam powitało mnie pytanie męża , czy było mi dobrze, czy miałam udaną noc.Oni pochwalili się, że koleżanka wzięła mu do buzi i ssała aż do wytrysku i też prawie nie spali. Zaczęliśmy rozmawiać i wyszło na to, że spontaniczny seks wszystkich zadowolił.Było trochę śmiechu,trochę żartów.Panowie przyznali , że wymiennie mamy pociągające atrybuty.Ja mam plus za większe piersi a ona za według nich lepszą, murzyńską pupcię. Razem byliśmy na imprezie sylwestrowej, którą kończyliśmy u nas , w sąsiednich pokojach z wymienionymi mężami. Jutro oczekujemy ich na ostatki.Robimy u nas domówkę. Pytałam się Jarka( męża), czy ma nadal chęć na murzyński tyłek Kaśki a on , że mimo wszystko anala z nią nie próbował, więc może będzie miał okazję.Przedzwoniłam do niej i uprzedziłam,o czym on marzy i mówię, że rezerwuję sobie jej męża, bo wygoliłam się na gładko, jak on lubi i czekam na fajne doznania. A ona , że powie mu , żeby ćwiczył język.Pośmialiśmy się i jutro się spotkamy.A teraz aż mam mokro, biegnę pod prysznic.

I czym sie jaracie? zboczone. Za grosz szacunku dla siebie i dla meza.

Dopóki nikt nikogo nie rani i pary akceptują siebie i swoje pomysły, przez seksuologów uznawana jest to norma.

Taki brak szacunku do siebie i męża jest super, w końcu żyjemy pełnią. Spotykamy się z ekstra parkami co też zupełnie nie mają szacunku do siebie a mieszkają razem po kilkanaście lat tylko z przyzwyczjenia i pewnie dla kasy, ona dla jego kasy a on dla jej kasy. Wszyscy do kupy nie kochają się, tylko całują się z mężami dla picu. Ogólnie sa nienormali i nie chodzą do spowiedzi, żeby nie mieć zawału księdza na sumienu.

Haha, dobre z tym księdzem.Taki biedaczek by się nasłuchał i albo zejście przez zawał albo by sobie wacka urwał od trzepania. Ja od dwóch lat mam trójkącik z mężem i moją siostrą.Studiuje zaocznie w mieście gdzie mieszkamy i co tydzień lub dwa spędza u nas weekendy.Przecież nie będziemy żyć w celibacie, kiedy u nas jest.Gdy się kochaliśmy a ona spała w pokoju obok, to wszystko słyszała.Któregoś wieczoru przy kolacji o tym rozmawialiśmy i wysunęłam propozycję, żeby do nas dołączyła, łóżko szerokie.Wcześniej z mężem wszystko obgadaliśmy. Czekaliśmy na jej reakcję.Jakby się krępowała z siostrą i szwagrem, to uzgodniliśmy że nie będziemy nalegali. Ona powiedziała, że możemy spróbować i żebyśmy nie byli źli lub zawiedzeni, jak się wycofa. Ale atmosfera się rozluźniła i było przyjemnie.Delikatne pieszczoty, powolne pozbywanie się garderoby, pocałunki, lody zostały przełamane.Nasza mała córeczka smacznie spała a my rozkoszowaliśmy się sobą.Moja siostra okazała się bardziej na luzie, niż sądziłam .Myślałam, że będzie spięta, ale ona sama zaczęła mi całować piersi i paluszkiem drażnić cipkę.Mąż był tak nawalony , że jak wszedł we mnie od tyłu, to skończył jak sprinter.Za jakąś chwilę kochał się z siostrą, tak klasycznie i też było to krócej niż zawsze ze mną.Ta nasza pierwsza wspólna noc była niezapomniana.Teraz to normalne, że kładziemy się razem spać.Mamy fajną zabawę, fajny seks,przyzwyczailiśmy się do tego a ja mam pewność, że mąż nie szuka atrakcji erotycznych gdzieś indziej.Bawimy się teraz też z wibratorami,żelami,z przebieraniem się, z wiązaniem i kajdankami,z opaskami na oczy. Póki jesteśmy młodzi (mąż 39l., ja 33l.,siostra 25l.), nie mamy zamiaru odmawiać sobie tej przyjemności i z góry zastrzegam, że nie odpowiem na negatywne komentarze i umoralniania. Tak nam dobrze i nic komu do tego.

Gość 20:47 Jestem założycielem wątku i to co napisałaś jest tak podniecające, że aż chce mi się walić konia, czuję ogromny niedosyt ruuchania w penisie. Żona niestety nie chce takich orgii. Ciekawy jestem czy w necie piszą ciagle te same osoby, czy jednak ciagle inne na te tematy co w wątku.

Sądzę ,że ok.1\5 taki seks uprawiało z wymianą partnerów lub trójkąt.My mialiśmy raz trójkąt z kolegą męża ,a potam już była wymiana partenrów z nimi.Mąż nie czuł sie izolowany podczas seksu grupowego.

Ja piernicze, siostry ze soba??? czy wam totalnie odwalilo?zygac sie chce

Dziewczyno, mało w życiu jeszcze widziałaś.W mojej wiosce chłopak przychodził do dziewczyny a posuwał i ją i jej matkę-rozwódkę.Obie zaszły w ciążę i urodziły córki w odstępie miesiąca.Z córką chłopak się ożenił i dał dziewczynce swoje nazwisko a córeczka starej ma wpisane ojciec NN. Młodzi po roku wyjechali do Niemiec a stara została z córeczką w domu.A podobne jak bliźniaczki.Teraz mają ok. 9-10 lat.

To jest życie nic dodać nic ująć.Znam gdzie kochał sie z dwoma siostrami mąz jednej z nich.Obie były w ciąży i w ciągu miesiąca obydwie miały porody.Dzieci ich mają już ponad dwadzieścia lat.Obie siostry dalej mieszkają w jednym dość dużym domu mając jednego męża.

Aż się podnieciłam tymi waszymi wpisami. Ja bym chciała spróbować, ale mąż jest ciągle przeciwny - nawet temu, żeby zaprosić jakąś dziewczynę. Kiedyś przy seksie zachęcałam go do fantazji, opowiadałam, co mógłby jej robić, a ona jemu. On tylko przytakiwał,a po wszystkim powiedział, żebym więcej takich rzeczy mu nie opowiadała, bo jego to nie kręci, nie chce, etc.

Jakiegoś flaka masz za męża.Marnujesz się przy nim dziewczyno.

Sodoma i gomora

20:47 słabe te twoje erotyczne opowiadania 0/10

Wątek onanistów

A skąd wiesz czy tu nie ma opisanych prawdziwych przeżyć?

Kurde balans, różne rzeczy bywają w rzeczywistości. Na tyle stara jestem, że pamiętam sensację sprzed jakiś 20 lat, jak na mojej ulicy, kilka domów dalej,chłopak zrobił dzieciaki dwóm rodzonym siostrom.Byłam wtedy w podstawówce a one już pracowały.Po fakcie ludzie mówili, że oni się wspólnie zabawiali, że te siostry na spółę z nim żyły.Jak zaczęły im brzuszki rosnąć, to cała trójka zniknęła, wyjechali na Wybrzeże. Moja matka od ich kuzynów zasłychnęła,że z jedną się ożenił a druga jako samotna wychowuje dziecko.Ale to tylko tak formalnie, bo on ma jak w puchu i nadal nim się dzielą. To tylko z życia niewielkiego miasteczka, a w skali kraju takich dziwnych spraw może być wiele.

Chętnie zaprosze do trójkąta przystojnego bruneta w typie południowca z lekkim zarostem /moja żonka lubi takich/ wysportowany,bez brzucha.Od dawna marzymy o trójkącie.

gość dziś A skąd wiesz czy tu nie ma opisanych prawdziwych przeżyć? ----------> Może i są, ale w ilościach śladowych; bajkopisarzy dość łatwo odróżnić, zwłaszcza, że cały czas piszą w tym samym stylu, osoby, które są od dłuższego czasu na erotycznym i czytają wiele wątków, raczej nie mają problemów z rozpoznawaniem niektórych takich mitomanów.

Ja też odróżniam bajkopisarzy, ale dużo jest moim zdaniem prawdziwych przeżyć. Pytanie tylko czy piszą ciągle te same osoby.

Jak ktoś pisze z sensem to czasami warto zajrzeć i pomarszczyć freda przy przy takim opowiadaniu.