Czy ktos mial absorbujace dziecko 2,5 i noworodka?

Był mocny hard core? Nie mam nikogo do pomocy, maz dużo pracuje. Starsza córka z tych malospiacych i absorbujacych, na dniach rodze...

I dopiero teraz o tym myślisz? poważnie? Moja przyjaciółka ma różnicę wieku między dziećmi 2 lata 3 miesiące. starsze dziewczynka, młodsze chłopiec. pierwsze 2 lata .... MASAKRA. Nie chcę Ciebie straszyć ,ale ciężko jej było. Ja mam różnicę wieku 6 lat i uważam, że jest idealna. póki co ;) dzieci mają teraz 3 i 9 lat. udanego szybkiego rozwiązania życzę

Niestety, wpadlsm, wiec... ;)

wszystko zalezy od ciebie jak sobie poradzisz z tą sytuacja,jest trudno,choc ja mialam latwiej bo u mnie było 4 lata roznicy wiec starsza juz wiecej rozumiala,mogła czekac na pewne rzeczy,na jedzenie itd choc tez akurat w czasie karmienia zbierały się u niej najwazniejsze sprawy i nieraz musialam przerwac karmienie i placzace dziecko odłozyc do łozeczka zeby ratowac starszą ale na szczescie to były chwile a potem jest ok. sa owszem trudne sytuacje ale trzeba sie opanowac i zachowac zimną krew:)

Ja tak mialam. Starsza corke zapisalam do zlobka na kilka godzin w tygodniu i wzielam pania do sprzatania raz w tygodniu na 3 godziny. Dzieki temu Fannie wspominam t'en czas. Starsze w zlobku a ja moglam pospac z maluchem przy piersi. Posprzatane raz w tygodniu, na co dzien ogarniane na biezaco.

Ja miałam identyczną różnicę między dziećmi. Nie było tak źle. Syn dobrze przyjął brata, nie był zazdrosny. Jak nie dawałam rady (musiałam zająć się małym itp) to puszczałam starszemu bajki i zajmował się nimi.

To zależy, jaki ci się trafi niemowlak i czy urodzi się zdrowy, czy będą kłopoty z karmieniem itp. Zależy też od tego, czy przygotowałaś porządnie starszą córkę na narodziny rodzeństwa - dobrze przyjmie noworodka, nie będzie scen zazdrości, potrafi chwilę zaczekać, coś podać.

gość 11:46 ma rację. Różnica u mnie to 2 lata i miesiąc. Starsze to było żywe srebro:). Wytłumaczyłam, że dzidziuś nie umie sam jeść, chodzić itd. Nie wiem jakim cudem, ale zrozumiała i nawet była dość pomocna.

Ja miałam z ty ze urodziny mi się bliźniaki. Dwa pierwsze lata z życiorysu wycięte potem bylo lepiej

U mnie sa dwa lata roznicy. Teraz syn ma 9 miesiecy, raczkuje i dzieci zaczynaja sie bawic razem. Jak gotuje to ukladaja klocki lub bawia sie pilkami czy misiami. Jest latwiej niz przy jednym, ktore ciagle chcialo mojej uwagi. Ale wiadomo, prania jest wiecej, koszty tez razy dwa. Moim zdaniem spokojnie sobie poradzisz. Nie rozczulaj sie za bardzo nad soba, ciesz sie z fajnych, zdrowych dzieci bo to skarb. Jak bedziesz jeczala jak ci zle i jaka jestes biedna, to bedzie jeszcze gorzej. Skup sie na pozytywach, daj sobie czas na wypracowanie rutynu. U mnie bardzo sie sprawdzila chusta (karmie piersia) i wozek podwojny. Mam dwoje wystaranych, kochanych dzieci, ktore beda razem dorastac, bawic sie itd a nie dwa razy jedynaka.

13 mies roznicy, nikogo do pomocy, maz dlugo w pracy. Bylo ciezko na poczataku, ale potem super, bo raze sie bawily, nigdy im nudno nie bylo, a ja 2 za jednym czasem i zamachem