Nie umiem korzystac z pieniędzy

Mamy spore dochody, spore oszczedności, wiedzie nam się dobrze. Ale mam problem: nie korzystam z możliwości jakie dają mi te pieniądze. Nie mówię o fanaberiach typu lot na księżyc, ale mam problem z wakacjami o 1000 zł droższymi niż w załozeniach. Żal mi na weekend w tzw. spa, i na ciuchy. Dla równowagi, nie oszczędzam na żywności i lekarzach.

No, ale jaka macie sytuacje finansowa?

Jeżeli korzystasz z pieniędzy tak że daje Ci to coś dobrego, to znaczy że umiesz korzystać :) Ja osobiście znam jedną milionerkę. Fakt, ma fajne mieszkanie, ale ubrania kupuje dosłownie w razie konieczności, a nie bo coś jej wpadło w oko, i to takie no name, na wakacje często jakieś wycieczki organizowane ze średniej półki, albo znajomy pensjonacik nad morzem, nie ma w ogóle tv i innych elektronicznych gadżetów, pieniądze głównie inwestuje żeby były dla dzieci. Za to nie żałuje na dobrą opiekę medyczną- głównie dentystę, na książki, kursy językowe- nawet jeśli jej to zawodowo nie jest potrzebne, na dobrą żywność, praktycznie samo eko... i jest jej z tym dobrze. Ktoś kto nie wie co robi na co dzień, widząc ją na ulicy albo na wakacjach w życiu by nie powiedział że kobieta jest taka majętna.

ja mam na odwrót, wiele rzeczy bym chciała i kupuje.Niby potrzebne, ale w sumie mozna byłoby się obejsc. i zamiast 2-óch tyś zaoszczedze tysiąc

opisz jaki macie stan rodzinny, finansowy? bo tak bez niczego cięzko się odnieśc

Opisuję. Mamy 35 i 36 lat, dobre zawody, stabilni zawodowo. Zarobki ponad 30 tys miesięcznie. Mieszkanie 70m (jeszcze w kredycie). Mamy oszczędności.

Aaaa w takim sensie to ja i mój mąż też nie umiemy korzystać z naszych pieniędzy tzn nie wydajemy ich na rzeczy, które mają albo chcieliby mieć inni, a nam nie wydają się fajne ani potrzebne :)