Brak akceptacji w rodzinie partnera..czy da się tak żyć przez całe lata?

Dajmy na to partner okazywałby Wam uczucia, chciałby z Wami być, ożenić się, ale jego rodzinka Was nie akceptowałaby a w niego z kolei wpatrzona byłaby jak w obrazek. W co drugie większe święta, czyjeś urodziny oraz zwyczajnie na co dzień, czułybyście się odrzucone i nieakceptowane przez rodzinę partnera z niewiadomych przyczyn. Może uważają, że jesteście z "niższej półki", może za ładne/zbyt wyraziste/za mało wyraziste... A swoją rodzinę z przyczyn materialnych miałybyście daleko od siebie (wyjazd za pracą). Co czułybyście? Nie bałybyście się, że mimo miłości do partnera i tego, że głównie to z Wami przebywa i po Waszej stronie staje, to jednak całe życie w poczuciu, że tu nie pasujesz, byłoby dla Was do przeżycia?

trudno powiedzieć

Ja bym się bała,w końcu byłabym skazana na samotnośc. Ale nie można się w życiu bać wszystkiego, z czasem znajdą się znajomi, może jakaś przyjaciółka.

Wiesz, czego bym się bała? Tego, że po kilku latach związku, kiedy dopadnie Was rutyna, większe czy mniejsze kryzysy, problemy życia codziennego i nie będzie już tak pięknie jak teraz- mąż będzie "uciekał" do rodziny, a rodzina robić mu będzie wodę z mózgu. Jest też inna opcja- rodzina może się do Ciebie przekonać. Ale to tylko takie "gdybanie"

mam podobna sytuacje do Twojej ale radze sobie z tym ;) po prostu zrezygnowalam z wizyt u rodziny meza:) Jestem dzieki temu duzo zdrowsza.

Podejrzewam ze facet autorki jest Obcokrajowcem

Wiesz co wszystko zalezy od uczucia miedzy wami.Bo jesli jest prawdziwa milosc to facet bedzie w stanie w ogien skoczyc za toba i zrobi wszystko by nikt cie nie skrzywdzil, nawet jego wlasna rodzina.W takim przypadku jest tylko jedno wyjscie odseparowac sie razem z partnerem od jego rodziny,ograniczyc kontakt do minimum.

Brak akceptacji w rodzinie prowadzi do izolacji przed tymi członkami.  Przez matkę ona jest źródłem konfliktu.  Uczy tego innych członków rodziny siostry braci. Lepiej wyprowadzić się uciąć kontakt napisać list co było powodem wprost całej rodzinie wygarniać.  Nie bójcie się to daje dużo po co macie tkwic w takiej chorej rodzinie. Krytykowanie wmawianie że jest do niczego nie nadaje taka rodzina jest niczym . ja czasami też potrzebuję izolacji od takiej rodziny.  Moja matka manipuluje swoim wpływem na moje rodzeństwo oni tak samo robią co ona. Czekam na koniec jej życia. Nie mam za co dziękować jej chyba za zniszczenia mojego życia. 

Mam to samo,po latach teściowa powiedziała,ze nikt mnie nie chce w tej rodzinie. Mąż niby stojący za mną,sam chyba nie wie czego chce,mamusia jest dla niego wszystkim. Żałuję,ze za niego wyszłam,ze mam z nim dzieci i że odpaliłam się od swojej rodziny. Czuję się ogromnie samotna.